Kurczę, pamiętam jak trailer mnie nakręcił. Byłem zachwycony tą zajawką z 2010 i niecierpliwie oczekiwałem na komedię roku(po prostu nie widziałem innej możliwości), a naprawdę nie tak łatwo mnie przekonać trailerem do takich wniosków. Wyczekiwałem na kwiecień/maj, ale kiedy widziałem, że film zalicza obsuwę w Polsce, a ostatecznie chyba nawet nie wszedł u nas do kin(?), to wiedziałem, że nadzieje legły w gruzach, a film nie dorówna do ogromnych oczekiwań.
Dopiero co skończyłem oglądać - nie jest tak źle, jak można się było spodziewać, ale faktycznie - klimat stworzony w zwiastunie był perfekcyjny, a w samym filmie tego zabrakło.
Normalnie dałbym 6, ale za genialny trailer i ten okres oczekiwania podniosłem do 7. Ten film miał potencjał.
Myślę, że wiele osób ma podobne odczucia do mnie, i podobne poczucie smutnego rozczarowania, ponieważ film mógł być miazgą.
Zgadzam się z gemboyrob w pełni!Po obejrzeniu zwiastuna czekałam na komedię roku, w ulubionym przeze mnie gatunku fantasy, ale niestety nic z tego nie wyszło, ale nie byłam tak pobłażliwa jak mój poprzednik i dałam tylko 5
Zgadzam się, po zwiastunach można było się spodziewać genialnej produkcji. Film okazał się dla mnie rozczarowaniem na poziomie scenariusza. Pozostałe elementy są w porządku. Może jeszcze brakowało mi współczesnych piosenek wkomponowanych w akcję tak jak to było w trailerze zrobione (a'la "Shreck"). Mogło z tego wyjść coś podobnego do "Armii ciemności" i "Willow". Mniej żenująco, za to naprawdę wesoło, ale potencjał został zaprzepaszczony.
Musicie zrozumieć, że film jest głównie skierowany do fanów filmów, książek i gier o tematyce fantastycznej. Cały film to jeden wielki dowcip, który bawi wyżej wspomnianych fanów. Dla mnie film jet świetny.
Bufon filmowy i zawzięty krytyk reporting in.
Właśnie zerknąłem na forum, bo konwersowałem o zeszłorocznym seansie z kumplem i muszę przyznać, że nieźle oddałeś nie tylko moje odczucia, ale i wielu innych. Pamiętam hype, który narodził się po debiucie zajawek pod koniec 2010 roku, rozpędzającą się po paru miesiącach kampanię reklamową wraz z kolejnymi spotami, klipami... Aż w końcu nadszedł kwiecień i po krwawej łaźni krytyków film zaliczył także wtopę finansową, tym samym odzierając nas z nadziei na majową premierę w Polsce. W końcu załapałem się na seans bliżej okresu letniego i mimo wszystko podobało mi się. Bo choć jest to film majestatycznie idiotyczny i nieokrzesany i tym samym nie wpisuje się w moje komediowe upodobania, to czułem się "rozerwany". Śmiałem się, przeżyłem lekką przygodę, zapamiętałem sporo dialogów, usatysfakcjonowało mnie aktorstwo (zwłaszcza interpretacja postaci Courtney'a :P), a CGI i ogółem strona wizualna były naprawdę dobre jak na ten budżet. Podobnie jak parę motywów, które spokojnie mogłyby funkcjonować w czymś o poważniejszym tonie. To wszystko okraszone przyjemną, choć generyczną i wtórną muzyką.
Tak więc choć jestem surowy w ocenach, choć mogę chwilami uchodzić za bufona kinowego, to "Your Highness" wspominam miło i z pewnością do tego filmu wrócę, najlepiej w gronie znajomych. Dobra rozrywka, choć oczywiście humor nie wszystkim musi odpowiadać.
Ja również seans "Your highness", tak już z perspektywy czasu, wspominam dość pozytywnie, ale nie pozbędę się tego niedosytu, że mogła wyjść naprawdę głupkowata komedia rozśmieszająca do łez, jak te w stylu Nagiej broni chociażby, ale niestety wyszła tylko głupkowata bez tego 'pierwiastka epickości' kiedy film ma power. Pochwały należą się za to osobie odpowiedzialnej za trailery, ponieważ wykonała swoją pracę nienagannie. ;)