Wasza wysokość

Your Highness
2011
5,5 27 tys. ocen
5,5 10 1 27024
4,3 11 krytyków
Wasza wysokość
powrót do forum filmu Wasza wysokość

Kto spodziewał się po tym filmie filozoficznych dyskursów jest albo trollem albo idiotą.
Bardzo fajny "gniot" który leci sobie w tle na imprezie i powoduje salwy śmiechu, polecam dla ludzi z dystansem którzy nie stronią od nieco topornego humoru.

ocenił(a) film na 3
canderous

ale nawet komedia powinna śmieszyć a nie żenować...
nie musi to być super inteligenty humor, ale coś przynajmniej na kształt Monthy Pytona, którzy też nie byli zbytnio wysublimowani w swoich dowcipach..
to tutaj to jakaś żenada dla 12latków, zmarnowano cały komiczny potencjał i genialnym aktorom dano do wyplucia z siebie mało śmieszne teksty i odegranie żenujących scenek, które bawią troglodytów

ja się spodziewałam czegoś znacznie lepszego
ten film można skończyć na oglądaniu trailera - reszty nie warto

ocenił(a) film na 8
diana6echo

To jest rodzaj komedii których nie powinno się oglądać na trzeźwo :) Film mnie nawet zabawił i przyjemnie mi się go oglądało czy to znaczy że jestem troglodytą? Cóż być może i tak, czasem po prostu fajnie się trochę odmóżdżyć traktuje to po prostu jako relaks :D
A i Monty Pyton jest podobnie infantylny ( jeśli nie bardziej ) w swoim absurdzie :D

ocenił(a) film na 3
canderous

przykro mi, że ja się nie urzynam jak dzika świnia by móc obejrzeć film
a do odmóżdżenia są lepsze filmy niż durne żarty o pierdzeniu i kopulowaniu z bykiem

"infantylny"? czy ty wiesz co to słowo znaczy? czy to oglądałeś kiedykolwiek Monthy Pytona?

ocenił(a) film na 8
diana6echo

Skąd w tobie tyle jadu kobieto? :P Nie dość że wyzywasz mnie od troglodytów i pijaków to jeszcze zarzucasz mi kompletną ignorancje :D Twórczość grupy znanej jako Latający Cyrk Monthy Phytona znam i bardzo lubię ( ulubione Żywot Briana ), jednakże dobrze jest nie ograniczać się do klasyków, bo jest ich po prostu niewiele.
A znaczenie słowa infantylny znam i nie widzę powodu dla którego miałbym go nie używać :) Taki po prostu jest humor w Monthy Phytonie moim zdaniem ( co wcale nie umniejsza jego geniuszu :D ).

ocenił(a) film na 3
canderous

bo jestem zołzą i mam w pupci uczucia innych, a do tego moja konfliktowość wynika z tego, że nie boję się wyrażać swoich opinii - jak ci to nie pasuje, to możesz odciąć się od Internetu
poza tym swoją opinię na temat twej jakże istotnej osoby dla ekosystemu, opieram na tym co napisałeś, ergo zachowujesz się jak pijany troglodyta więc miej pretensje do siebie samego :)

ocenił(a) film na 8
diana6echo

Szkoda że twoja krytyka mojej osoby nie jest choć odrobinę konstruktywna. Twoja konfliktowość jest z pewnością wrodzona ( najszczersze kondolencje dla twojego najbliższego otoczenia ), bo ty nie wyrażasz tylko narzucasz swoją opinię innym :P Podsumowując księżniczko, nie pasuje mi to gdy ktoś ocenia mnie tak negatywnie bez podparcia się jakimikolwiek argumentami. Najbardziej natomiast rozwala mnie logika "nie pasuje ci, odetnij się od internetu", niby dlaczego? Widzisz dla mnie internet to miejsce gdzie każdy może wyrazić swoje zdanie, nie zgadzasz się z nim to w porządku, ale widzisz wyrażanie się o kimś kogo się nie zna per "troglodyta", malutka świadczy bardziej negatywnie o tobie niż o nim :)

ocenił(a) film na 3
canderous

niuniek - argumenty ty przedstawiłeś poprzez swój wąteczek i to jak ty oglądasz filmy i że dla ciebie gówniany poziom to super poziom, ergo, tak siebie przedstawiasz i pozwalasz na ocenę siebie i swoich gównianych gustów, więc mi teraz nie księżniczkuj i się nie fukaj jak kotka, tylko zjedz to jak dorosły człowiek

PS
ja się nie bronię przed tym jaka jestem bo dokładnie wiem, ale ty jak widać uważasz się za lepszego, a nie jesteś

ocenił(a) film na 8
diana6echo

Nigdy nie uważałem i nie uważam się za speca od kina, oceniam filmy w subiektywny sposób i nie bawię się w wielkiego znawcę i krytyka jak ty malutka.

PS
to nie ja tu fukam jak kotka :) zdecydowanie nie ja

ocenił(a) film na 8
canderous

Weźcie tą klientkę stąd bo nie mogę tego czytać. Przestań sapać dziewczyno i się napinać. Każdy może wyrażać swoje zdanie i to nie jest powód żeby go obrażać. canderous wyraża swoją opinię w sposób grzeczny i poprawny a Ty go obrażasz. Dobrze że chociaż On zachowuje się jak człowiek.

ocenił(a) film na 8
LeBron_23

Dzięki chłopie miło że zauważyłeś :D A jaśnie pani widać nieprzyzwyczajona do tego że ktoś może się z nią nie zgodzić :)

ocenił(a) film na 3
canderous

a czy ja uważam się za wielką znawczynię? gdzieś tak napisałam? nie
mierzi mnie jedynie brak szacunku do filmów i przymus chlania żeby móc je obejrzeć - jeśli chciałeś być zabawny to ci się nie udało, ale może twoi znajomi świetnie się z tobą bawią w chlewiku :)
nawet gówniany film zasługuje na chwilę atencji, na trzeźwo

ocenił(a) film na 8
diana6echo

Wiesz nieźle się ubawiłem przy tej naszej małej kłótni :D Przypominasz mi jedną z moich "znajomych" która też tupała nóżką i dostawała spazmów, gdy nie otrzymała tego co chciała, i często doprowadzałem ją przez to do ataków szału i płaczu na przemian :) Nie staram się być zabawny tylko grzeczny ( takie skrzywienie z dzieciństwa ), no i może odrobinę złośliwy za co przepraszam i mam nadzieję że nie bierzesz niczego do siebie. Chcę sprostować jeszcze jedną rzecz. Naprawdę myślisz że oglądałem ten film całkiem zalany? Obejrzałem go po prostu w dobrym nastroju i tyle. Moja dobra rada dla ciebie malutka daj sobie na wstrzymanie, trochę dystansu nikogo jeszcze nie zabiło :)

ocenił(a) film na 8
canderous

Ja natomiast oglądałem ten film zupełnie trzeźwy razem z moją dziewczyną i nam obojgu się on podobał. Więc po prostu życzyłbym sobie żeby nikt mnie nie obrażał z tego powodu bo to w żaden sposób nie ujmuje mojemu intelektowi czy coś w tym stylu. Mam po prostu duży dystans do takich rzeczy i tyle. Więc canderous radziłbym odpuścić gadkę z takimi ludźmi i dać sobie spokój:) Życzę zdrówka:P

diana6echo

popieram. precz z zapijaczonymi recenzentami filmowymi, którzy oglądają filmy po pijaku.

... Ja oglądałem na trzeźwo i mi się podobał.

użytkownik usunięty
pa6l1

Chciałoby się rzec: "o-rzesz-ku..". Zupełnie tak jak w kawale. Pijany gość wraca z libacji do domu nad ranem, ale żona nie chce mu otworzyć drzwi. "Orzeszku..Otwórz, no proszę Cię..". "Nie otworzę, bo będziesz mnie bił..". "Orzeszku..Nie będę, otwórz proszę..". Żona w końcu otwiera drzwi mężowi. Ten wyjmuje pas ze spodni i krzyczy: "O żesz kur..a, żartowałem!!!".

Sorki za tę dygresję, ale czytając wypowiedzi koleżanki przypomniał mi się ten kawał. Bynajmniej nie w kontekście znęcania się nad jej osobą. Tak po prostu...

Wracając do tematu. Jestem niemal pewien, że dla mnie "Your Higness" zyska status filmu kultowego. Muszę obejrzeć go jeszcze 'tylko' kilka razy i upewnić się w moim przekonaniu. Szczerze - nie obchodzi mnie, że ktoś zjechał tę produkcję i twierdzi, że to jest żenada. Ktoś taki ma z pewnością poczucie humoru z innej bajki bądź jest klocem drewna. Dawno nie śmiałem się tak na żadnej komedii (opiewany przez wielu "Kac Vegas" może temu filmowi wyczyścić jedynie 'siedmiomilowe buciki"(*). W "Your Highness" wszystko było takie jak być powinno. Bardzo dobrze (żeby nie powiedzieć - idealnie) dobrani aktorzy, prosty, ale nie banalny scenariusz parodiujący nurt fantasy, miłe dla oka efekty specjalne i urokliwe plany, odpowiednio dobrana, a przy tym bardzo fajna muza no i...humor, który buduje świetny klimat tego filmu. Niektórzy na forach piętnując ten obraz piszą, iż humor był żenujący i że daleko mu do np. Monty Pythona. A ja myślę, że się mylą. Akcja w labiryncie z minotaurem jest tego b. dobrym dowodem. Takiego przegięcia w kinie nie widziałem już dawno. Miałem niemałe skojarzenie z innymi scenami z filmu 'pytonów", gdzie np. zdobywano zamek za pomocą wystrzeliwanych z katapulty krów bądź też rozmowie rzymian w "Żywocie Bryana" n/t cesarza Kut..sa Wielgusa i jego żony Niedopchnęcji albo również końcowej piosence z tegoż filmu, gdzie wszyscy śpiewają "always look up for bright side od death..", a na pierwszym planie na krzyżu wisi 'mesjasz'. To, przepraszam bardzo, nie są przegięcia??! Są i to piękne:) I tak też jest w "Waszej Wysokości". Przyznaję, że większość gagów oscyluje wokół tematu seksu (i pokrewnym), i co z tego? Większość reklam, czasem nawet nie związanych z powyższym tematem aż epatuje od roznegliżowanych dziewczyn i sugestii skierowanych w 'dolne rejony' i jakoś nam to nie przeszkadza (ja sam omijam spoty jak tylko mogę). Tu natomiast (w filmie) mamy świetne podejście z dużym przymrużeniem oka, co mnie, jako widza, bardzo cieszy. Kto nie czuje bluesa, ten trąba i tego strata. Tyle.

Aha. Ode mnie 9/10. Na razie. I życzyłbym sobie, aby zrobiono dokrętki (najlepiej trylogię).

(*) - "Kac Vegas" uważam za film całkiem niezły (oceniłem go bodajże na 7/10), ale "Wasza Wysokość" to zupełnie inna liga.

ocenił(a) film na 3

zapominasz o jednym: Pythonowcy stoją o lata świetlne wyżej i dalej niż taki marny Your Highness... jeżeli ten film miał być komedią, lub nie daj boże, pastiszem, filmów fantasy, to wrzucenie dobrych aktorów w stroje i danie im tekstów o dymaniu nie są najlepszym sposobem na zrobienie dobrego filmu w ogóle... wydaje mi się, że tu zawiódł i reżyser i scenarzyści (a było ich dwóch i chyba tekst pisali oglądając kolejny odcinek Trawki... a przynajmniej pisali popalając jedną), ale za to jak widzę taki gówniany (bo jest gówniany) poziom odpowiada większości

wracając do Pythonowców - ich maskarady i dowcipy, obrazoburcze dowcipy miały sens i służyły wyśmianiu: religii i jej dogmatów lub społeczeństwa, czy polityki, a w Your Highness nie widzę nic poza kolejnymi nie śmiesznymi dowcipami o pierdzeniu i kopulowaniu
serio, poza zwiastunem w filmie nie ma nic zabawnego

fanie, tobie się ten film nie podobał, a mi nie - i wierz mi, widziałam w cholere dużo takich filmów jak Your Highness, być może za dużo i wszystkie są takie same: mało zabawne
ja po prostu nie lubię odczuwać zażenowania oglądając film, jakikolwiek film, a niestety takie są od czasu American Pie amerykańskie komedie i tą tendencję podkreśla scena z filmu Idiocracy, w której widzowie w sali kinowej pękają ze śmiechu, na widok mało kształtnej męskiej pierdzącej dupy, a narrator filmu mówi "Film ASS zdobył Oscary za najlepszy scenariusz, reżyserię...." - i mam dokładnie taką samą minę jak główny bohater patrzący na otaczających go ludzi, a owy bohater super inteligentny i wygadany nie jest...

krzyżyk na drogę
ja nie muszę i nie będę jak czajniczek podążać za wami i waszymi gustami

użytkownik usunięty
diana6echo

A co - jesteś jedną z tych dewotek, która nie akceptuje istnienia czegoś takiego jak dymanie na ekranie, hę? Poziom filmu obraża Twój jakże wysoki gust filmowy?? I to ja mam nie zapominać o Pythonach??? Czy Ty w ogóle potrafisz czytać ze zrozumieniem, hę? Przecież dałem przykład, że Ci kochani Angole również uciekali się do sfery intymnej i robili sobie z niej jaja w sposób dosadny i obrazoburczy (przeczytaj sobie jeszcze raz to co napisałem o "Żywocie Błajana" tudzież najlepiej obejrzyj film dla odświeżenia pamięci). I dlatego również bardzo Cię proszę - nie zasłaniaj się już więcej montym, bo to po prostu jest nie na miejscu to raz a secudno...jest nudne. Po trzecie zaś strzelasz sobie kulą w nogę. Przyznaj po prostu, że film nie przypadł Ci do gustu i tyle. Takim argumentem bardziej do mnie trafisz niż sciemnianiem o Latającym Cyrku MP.

I jeszcze jedno - więcej polemizował z Tobą nie będę, bo widać prowadzić swoistego rodzaju krucjatę przeciwko "Your Highness" i nasza wymiana zdań może trwać wieki, a i tak będzie bezowocna i bezcelowa. Dlatego korzystając z chwili zapuszczam z żona jakieś 'filmidło'. A Tobie życzę więcej luzu, także w majtkach (a może przede wszystkim tam?; zawsze przecież można się ogolić tudzież nie nosić stringów). Peace Sister;)

ocenił(a) film na 3

1. napisałam już że nie bawią mnie "komedie" które żenują
2. nie jestem dewotką (w ogóle skąd ten pomysł? oO)
3. skoro nie lubisz rozmawiać, to się więcej w ogóle nie udzielaj

dla ciebie ten kiepski film to wyznacznik dobrej komedii, dla mnie - wprost przeciwnie i ja swojego zdania nie zmienię, bo widziałam już naprawdę dużo filmów w tym sporo pastiszów i ten film nijak ma się do nich
tobie radzę uzupełnić swoją wiedzę filmową, bo chyba za mało filmów widziałeś

użytkownik usunięty
diana6echo

Szybka jesteś. Ale to niewielki plus, który blednie przy Twoim braku dystansu do siebie.

Filmów akurat moja droga (asfaltowa) widziałem dużo, w tym różnorakich komedii, więc z postulatem odnośnie uzupełniania wiedzy filmowej musisz zgłosić się pod inny adres. Dyskutować lubię, ale z ludźmi, którzy mają coś ciekawego do powiedzenia. Czyli nic tu po mnie.

Żegnam - w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen.

Adios & Ariwederczi. Pokój z Tobą PO-ważna Osobo.

ocenił(a) film na 3

jaki brak dystansu do siebie? skąd ty u licha bierzesz takie rzeczy? oO i miałeś już nie pisać

vice versa

ocenił(a) film na 8
diana6echo

Ten film jest skierowany do sympatyków fantastyki, i oni potrafią wyłapać z niego pewne smaczki. Najwyraźniej skoro cię te klimaty nie interesują to czemu sięgasz po taki film? Nie wiem może wpadł ci w ręce przez przypadek nie moja rzecz. I droga pani koleżanko, fantasy to nie tylko film ale i literatura, muzyka i rpg. Dla ludzi w tym temacie ten film jest nieco ciekawszy.
Bardzo cenię ludzi z własnym zdaniem, ale może warto się zastanowić dlaczego inni myślą trochę inaczej bo może nie zawsze to kretyni :)

ocenił(a) film na 8
canderous

gniotem bym tego nie nazwał, film ten jak dla mnie jest dobrym przykładem dla typowej amerykańskiej komedii młodzieżowej. dużo takich powstaje i niektóre mi się bardziej podobają, niektóre w mojej ocenie są tragiczne - trzeba po prostu znaleźć odpowiedni film dla siebie :) takie dowcipy jakie czasy (głównie seks i używki). filmy tego typu się sprzedają i ludzie się przy tym dobrze bawią, taka druga strona medalu dla bardziej ambitnych filmów. ja po prostu przy nich wyłączam się i staram się dobrze bawić.
b. dobra rola szczególnie Danny`ego McBride`a oraz Rasmus`a Hardiker`a (Courtney), piękne Portman i Deschanel, przyzwoity scenariusz, ładne efekty oraz dowcip który mi osobiście przypadł do gustu (kwintesencją jest symbol, który Tadeusz nosi na szyi ;]).
komedia jak komedia, jednym humor pasuje, innym nie.

ocenił(a) film na 8
Repek7

Słowa "gniot" użyłem z przymrużeniem oka :) Film jest naprawdę dobry i w zamierzony sposób kiczowaty co do dodaje mu uroku.
Mi najbardziej podobały się fantastycznie przerysowane postacie, główny bohater erotoman oferma (McBride), jego brat książe bez zmazy tak durny w tej swojej naiwności że budzi politowanie (J.Franco), twarda i piękna wojowniczka (Portman). Poza tym bardzo mi się podoba twój sposób myślenia :) Taki rodzaj kina to przede wszystkim rozrywka, chodzi tylko o to by się dobrze bawić.