ale lipa.Tylko timeline się zgadza w porównaniu z 'Jak zostać królem'. Taki chwyt marketingowy jaki został zastosowany powinien być karalny. Zero akcji. Wieje nudą.Aktorzy zagrali bez polotu. Nawet typowy angielski humor zostal tu tak przedstawiony żeby utrwalać stereotypowy obraz nudnego brytyjczyka - co jest nieprawdą. Szkoda było kasy na zrobienie tego filmu i szkoda tez czasu na jego oglądanie. Film z gatunku autobiografia tzw. przyjaciółki prezydenta ala Monika Lewisky
Tylko gdzie Ty widzisz ten chwyt marketingowy? Na plakacie nie ma żadnego odwołania. Chyba że chodzi Ci o użycie slowa „królem” w polskim tytule. No ale kto każe Ci na podstawie jednego słowa wyciągac jakieś wnioski na temat pokrewieństwa? Miej pretensje do samego siebie. Dobrze, że „Jedna noc z królem” powstał w 2006, bo pewnie też dałbyś się wkręcić.