Doskonałe kostiumy i charakteryzacja, rekwizyty i atelier.
Wspaniale wskrzeszony świat końca XIX wieku, równie dobrze przedstawiony świat przyszłości- i tu plus za świetne efekty specjalne.
Piękna muzyka i równie piękna Sienna Guillory w stylizacji "na Emmę"
To plusy a minusy?
Przesadzona nastawiona na show kwestia "tych złych", niepotrzebnie długie sceny z obrzydliwymi piaskowymi potworami których wygląd przywołuje na myśl wilkołaki (najwidoczniej nikomu nie chciało się z tym pokombinować), przerysowany gł. zły bohater.
Iście komiksowo.
Do tego dochodzi kilka innych spraw:
- pierwsze przeniesienie się w przyszłość było do roku bardzo nam bliskiego , nie pamiętam jaka to była dokładnie data ale blisko na tyle, by to co tam się działo, do czego doszliśmy było czysta fantazją. Tak często ma to miejsce- ta przesada, w filmach hollywoodzkich że mam tego dość i nie rozumiem głupoty twórców i ich naiwności...
-żadna różnica w wyglądzie ludzi żyjących na powierzchni a taka ogromna w tych którzy żyli pod, a przecież wszyscy powinni jakoś się zmienić a nie jedni wcale a drudzy totalnie po tylu latach i po takich rzeczach które miały miejsce na Ziemi
-głupia koncepcja tego wirtualnego faceta- że niby ma świadomość (?) i po tym wszystkim nadal działa?
Zakończenie spodziewane od chwili pojawienia się drugiej gł. postaci tj. od jakiejś połowy filmu.