Czasem korzystam z komunikacji miejskiej tylko po to, by zrobić przegląd lektur wśród pasażerów. Ku mojemu zdziwieniu, Paulo Coelho znalazł sobie w naszym katolickim kraju sporą rzeszę czytelników. To gówno, co dwie, trzy strony małpujące Biblię sprzedaje się u nas jak świeże bułeczki.
Kto jest grupą docelową? Kto kupuje bilet na ekranizację tej szmiry o Weronice? Brzydkie nastolatki i brzydkie kobiety. Nieszczęśliwy odłam płci pięknej, wąsate feministki, grające role erudytek z jedną szmatławą powieścią. Nie chcę być nietaktowny, ale prawda to nie zawsze francuskie bonbony.
Ten temat to apel, nie krytyka. Proszę was, wypieprzcie te bezużyteczne podręczniki o życiu, które zabierają wam najpiękniejsze lata i idźcie do fryzjera.
pewnie sam jesteś pasztetem i żadna tobie panna w życiu dobrze nie zrobiła, więc dalej się onanizuj czytając cudowne pisma typu CKM bo i tak są pewnie zbyt inteligentne dla Ciebie, niestety pasztety tak mają że krytykują kobiety to nie tylko traumy jakie przeżył z dzieciństwa to po prostu albo wielki onanista albo IMPOTENT:) bo jak można porównywać urodę kobiety do książek jakie czyta--albo jesteś jeszcze pryszczatym bachorem albo jak już ci pierwszy włos na klacie urósł to zgłoś się do seksuologa albo od razu na intensywną terapię:) powodzenia
Czy naprawdę nikt nie zrozumiał, że określenie "brzydkie" nie określa tutaj wyglądu zewnętrznego, ale pewnego rodzaju typ kobiety. Kobiety, która myśli, że kierując się w zyciu ckliwymi poradami, spełni się jako matka, żona i kochanka.
to chyba twoja interpretacja ścierwnika postu, wczytaj się jeszcze raz a może sam zrozumiesz
to ty przeczytaj kilka razy, a zrozumiesz, że mam rację. "IDŹCIE DO FRYZJERA" ma drugie dno (to mniej dosłowne, wystrczy trochę wyobraźni)
to w sumie smutne że męczysz się jeżdżąc zasyfioną, często zatłoczoną i niewygodną komunikacją miejską, jak piszesz _tylko_ po to żeby dostarczyć nam tych jakże ważnych i potrzebnych badań statystycznych.
jeśli już krytykujesz ludzi weź pod uwagę jak wielu ludzi twojego pokroju podobnie do ciebie musi jeździć komunikacją miejską i jak niewielki ułamek społeczeństwa obejmują twoje badania (komunikacją miejską jeżdżą bowiem głównie studenci, emeryci i ludzie których nie stać na samochód) - są więc ze statystycznego punktu widzenia zbędne a na forum przecież tak niepełnymi danymi nie idzie zrobić wrażenia.
W "Weronice.." akurat nie ma żadnego biblijnego przesłania. To najlepsza książka Coelho właśnie dlatego że jest najmniej "nawiedzona".
Charakterystyka Scierwnika:
Cham, w zyciu zero, stara sie byc kims na tym forum ( w ogole w sieci). Sposob na zaistnienie - prowokacja. Załosne.
Ech, dziewczyny, nie dawajcie sie prowokowac patałachom;)
Racja, dziewczyny, nie dajcie się prowokować patałachom, bo refleksja po prowokacji boli. Czytajcie Coelho i dawajcie sobie mydlić oczy jego 'mundrościami'.
Ciekawe, czym Ty sobie mydlisz oczy? I czym wedlug Ciebie jest dobra literatura? W ogole, to co Ciebie obchodza cudze gusta?
Oczy mydlę sobie bardzo różnymi rzeczami, od traktatów etologicznych do komiksów o Jeżu Jerzym. Od tego wieloletniego mydlenia mam dość jasne rozróżnienie między złą literaturą a dobrą, i między książczynami średnich lotów udających Cudowne Powieści Zmieniające Życie.
Ogólnie rzecz biorąc nie bardzo interesują mnie cudze gusta, ale wkur.ia mnie zachwalanie złej litertury i filmu. Działają mi też na nerwy kłótnie na forach, znowu dałam się podpuścić, mea culpa.
A co do mydlenia oczu, to streść sobie książkę/film, porównaj sytuację Weroniki na początku i na końcu. Zrozumiesz, co miałam na myśli, pisząc o mydleniu oczu.
pzdr
To ma byc wydawana tylko ambitna literatura, tak? Daj spokoj... Od czasu do czasu dobrze jest sobie odpoczac przy zwyklym czytadle, czy przy prostym i lekkim filmie... Zreszta o gustach sie nie dyskutuje. Sa ludzie o roznym poziomie inteligencji , wiec i ksiazki musza byc na roznym poziomie.
Nie rozumiem tylko jednego. Dlaczego skomentowalas moj komentarz odnosnie Scierwnika?? Ja tam nie pisalam nic o poziomie ksiazki i filmu , ale o poziomie tego czlowieka. Czyzby kobieta o tak ogromnej erudycji ( jaka sie tu chwali... ) takze uwazala ze literature mozna dzielic na taka dla brzydlich i ladnych kobiet? Czy tez nie umie, mimo wszystko, czytac ze zrozumieniem (chodzi tu o moja wypowiedz)? no coz, moze po prostu oczytanie nie idzie w parze z brakiem plycizny i powierzchownosci.
Do literatury nie-ambitnej nie mam zastrzeżeń, sama czasem taką czytuję - jak piszesz, żeby sobie odpocząć. Ale, jak już wspomniałam, szlag mnie trafia, gdy czytadła (takich pisarzy jak Coelho, Brown czy Coben) się zachwala i traktuje jak dzieła literackie.
Komentarz skomentowałam ;) bo uważam, że ataki na osobę autora prowadzą tylko do kolejnej filmwebowej awantury, gdzie przez 20 stron tematu będą wymieniane wyzwiska. No, a poza nie lubię Coelho i jestem za każdym, kto go krytykuje:>
Co do podziału na literaturę dla ładnych i brzydkich... coś w tym niestety jest. Może nie dosłownie chodzi o wygląd, ale też zauważyłam, że pewnien typ książek (opowiadający o sile miłości, księciu z bajki, kopciuszku, brzydkim kaczątku) jest chętnie czytywany przez kobiety-szare myszki.
"pewnien typ książek (opowiadający o sile miłości, księciu z bajki, kopciuszku, brzydkim kaczątku) jest chętnie czytywany przez kobiety-szare myszki.
stereotyp. Raczej przez niepoprawne romantyczki, slabe kobietki, ktore nie wyobrazaja sobie zycia bez oparcia "silnego meskiego ramienia" - a tez zwykle sa zadbane.
Zreszta ja u Coehlo nie widze takich motywow, gdzie w "Alchemiku", "Pielgrzymie" czy "Nad rzeka..." taka tenatyka? Hmm, on nie ma wielkich ambicji, chce dac ludziom tylko nadzieje. Ludziom zagubionym, zalamanym, nieszczesliwym - sa wsrod nich i ladni i brzydcy, bogaci i biedni, zdrowi i chorzy....Pewnie, ze nie kazdy to tam znajduje, ale jesli tak - bedzie fanem takiej ksiazki. ;)
Hmm, książka Weronika postanawia umrzeć jest jedną z niewielu udanych książęk Coelho, więc lepiej mu nie odbierać tego co jest dobre. Ekranizacja gorsza, dużo gorsza. Myślę, że każda inteligentna, oczytana kobieta sięgnęła chociaż po jedną ksiażke Coelho z prostej przyczyny - bo jej jeszcze nie czytała. :)