Film bardzo dobry, skłaniający do refleksji i dzisiaj już kultowy. I ta obsada - Redford, Freeman czy Kotto - zagrali naprawdę znakomicie
LITOŚCI NIECH KTOŚ USUNIE, ZMIENI ALBO SCHOWA TEN OPIS. BO NIEPOTRZEBNIE
DOWIADUJEMY SIĘ OD RAZU KIM JEST WIĘZIEŃ BRUBAKER!
dobre więzienne kino; fabuła ciekawa, z morałem i z tragicznym, niestety hollywoodzkim zakończeniem, mogli to sobie darować; poza tym jest nieźle, świetny Redford i jego bohater - człowiek z zasadami i z honorem; na koniec wyróżniłbym dość zaskakujący epizodzik Morgana Freemana - nie znałem go z takich "świrniętych"...
więcejidealny poradnik dla wszystkich szefów - nie sztuka być szefem, sztuka być szefem i człowiekiem - POLECAM!!!!!!!!!!!!!!!!!!
"Im wyżej wzlatujemy, tym mniejsi wydajemy się tym, którzy nie potrafią latać"
Jeden z tych solidnych Amerykańskich filmów-moralizatorów lat 70-80. Fabuła prosta, wręcz
banalna, ale mądra i wartościowa. Jeżeli ktoś oczekuje filmu pokroju "Skazani na Shawshank"
(chociażby ze względu na Freemana i motywy więzienne) to...
mamy do czynienia z przestępcami, a nie niezawinionymi więźniami np. obozów koncentracyjnych.
Film o wartości człowieka - w człowieku, bez wzg. na to jaką ma przeszłość. Karać też należy umiejętnie nawet za zbrodnie - aby rezultat był konstruktywny.
Film o wartości pracy - co możemy z siebie dać będąc "nikim" i...
WIĘZIEŃ BRUBAKER nie jest szczytowym osiągnieciem w aktorskeij karierze Roberta Redforda.
Redford wystąpił we wspaniałych filmach jak choćby: TRZY DNI KONDORA, ŻĄDŁO, ZAKLINACZ KONI (także reżyser), WSZYSCY LUDZIE PREZYDENTA, POŻEGNANIE Z AFRYKĄ i wiele innych.
Film Stuarta Rosenberga to soldina, nieco toporna...
dramatyczny film o jednej z wielu prób reformy amerykańskiego systemu więziennictwa.
Redford troszke niemrawy (aktor moim zdaniem do bardziej romantycznych rol) ale jest dobrze. Dobra rezyseria, dobra gra aktorow, po prostu udany film. Lubiących temat więziennictwa tudzież sam klimat lat 80 (początek) - obowiązkowa...
Oczywiście „Więzień Brubaker” nie jest filmem wybitnym, Robert Redford również ma na koncie kilka kreacji lepszych i bardziej pamiętnych. Ale jest to film bardzo ciekawy i godny uwagi ze względu na swoje społeczne i polityczne zaangażowanie. Dzieło Rosenberga opowiada bowiem o beznadziejnej walce nieco szalonego...
Czy to nie dziwne, że niektórzy z więźniów pomagali strażnikom i z tego co pamiętam to nawet broń nosili....?