gdy czytałem opis byłem praktycznie pewny że w postać ruskiego bandziora, filmowego antagonisty wcieli się Dolph Lundgren i wtedy zapewne całość wyszłaby lepiej. Grubasek z wygolonym czubem na głowie i trochę januszowatym zarostem bardziej wiarygodnie sprawdziłby się ubrany w fartuszek, czapkę z daszkiem i gdyby go posadzić w budce z kebabem. Jako przerażający gangster trzęsący całym więzieniem bardziej budzi politowanie niż strach; wystarczyło zamienić role Williama i Balama, Lundgren znacznie bardziej nadałby się do roli czarnego charakteru i podejrzewam że nie jestem odosobniony w tej opinii.
Sam film średni; typowy przewidywalny akcyjniak, dużo mordobicia, film bardziej dla fanów gatunku