Uderzę z innej strony - czytając komentarze wielu kobiet na temat tego filmu zaczynam rozumieć dlaczego wiele z nich doświadcza przemocy domowej, jest porzucanych, pozostaje sama z dziećmi. Mając wybór między wartościowym mężczyzną, który je kocha, szanuje, chciałby dać jej szczęście, jest uczciwy, pracowity, uprzejmy, one dalej wybrałyby niedojrzałego, egoistycznego, dzikiego chłopca, który szuka sam nie wie czego, przy okazji je krzywdząc. Wybór Susannah jest dla mnie absurdalny, od samego początku postać Alfreda przedstawia mężczyznę praktycznie idealnego, w porównaniu z Tristanem, który oprócz namiętności nie jest w stanie zaoferować niczego. Sądząc po większości komentarzy ideałem kobiet jest ktoś dla kogo nic one nie znaczą…
Dokładnie tak . Najpierw ją rozkochuje a potem sam nie wie czego chce.Nie mogłam patrzeć jak odjeżdża a ona prosi się o jego miłość.Za każdym razem ją odrzuca i rani .Po powrocie żeniąc się z Izabel przegiął pałę.Chyba zrobił sobie "worek treningowy " z Susannah . Jakby tego było mało po śmierci Izabel tamta lezie do niego i mówi że śni iż jest matką jego dzieci .Tristianek znowu ją odprawia z kwitkiem każąc wracać do męża.Wogle mnie ten film nie wzruszył.
Bardzo ważny jest kontekst. 1 wojna światowa była końcem dawnego świata, śmiercią cywilizacji, jaką znano.
Trzech młodych mężczyzn walczyło w niej i ci, którzy przeżyli, wrócili z traumami.
Susana była sierotą, w bardzo młodym wieku mogła już o sobie decydować i poniosło ją uczucie. Tak jak inni bohaterowie była targana wichrami namiętności. Jej miłość do Brada Pitta przyniosła jej cierpienie, ale trudno porównywać tę sytuację do przemocowych związków.
Film raczej ukazuje, że każdy brat był inny i żaden z nich nie mógł zaoferować Susanie wszystkiego. Jeden to ,,wybór rozumu", stabilizacja, prestiż, drugi to ,,wybór serca"; ale Brad Pitt był zbyt wolny duchem, by móc się związać z kobietą na stałe jako młody mężczyzna. Musiał błąkać się po świecie, dojrzeć, aby dosłownie i symbolicznie wrócić do domu.