To jeden z bardziej meskich filmow,jakie zdarzylo mi sie obejrzec.A moze malo znam mezczyzn?Wydaje mi sie jednak,ze wlasnie po mesku pokazano wiernosc zasadom,dume i niezaleznosc.
A milosc?Wszyscy piszecie o wielkim uczuciu laczacym Susanne i Tristana...Ja tej wielkiej milosci szukalabym miedzy Tristanem i Isabel. Byl z nia o wiele szczesliwszy.Mimo,ze bez wielkich slow i gestow.
Milosc jest jak wiatr- jesli bedziesz probowal go schwytac,spotka cie tylko rozczarowanie. A kiedy nie bedziesz jej gonil,ktoregos dnia sama przyjdzie.Susanne tego nie rozumiala.Ale oczywiscie najwidoczniejsza jest zawsze milosc najbardziej dramatyczna.Choc moze nie zawsze najwieksza...