Leżą całkowicie efekty specjalne, sceny "walki" i ogólny wygląd otoczenia. Po prostu czuć, że film
jest kręcony w pobliskiej wsi na łące, a nie w jakiejś "krainie fantasy".
Sama gra aktorska nie jest moim zdaniem tragiczna. Mam bardziej wrażenie, że aktorzy grający w
tym serialu (jak na przykład "Paździoch") są kojarzeni z produkcjami komediowymi i ciężko je
odbierać na poważnie.
Szkoda tak zmarnowanego potencjału. Bardzo żałuje, że Polska nie może się
pochwalić tego typu serialem za granicą.
Ja dałam aż 2 gwiazdki tylko za to, że aktorzy starali się ocalić ten film jak mogli, a że i tak to nic nie dało, trudno.
Mogę wybaczyć niski budżet, sceny walki i plastikowo- szmaciane potworki, ale co ich kosztowało lepsze ucharakteryzowanie elfów, które w tym filmie wyglądają jak żule prosto ze śmietnika, co im szkodziło zostawienie fajnych tekstów z książki??
Paździoch nadawał się do roli tego rycerza, poza tym to poddałeś przykład który w filmie występuje może 30 sekund ;)
Ryszard Kotys po roli w "Świecie..." odbierany jest jako aktor komediowy i twórcy "Wiedźmina" powinni o tym wiedzieć. To jakby wstawić Rowana Atkinsona choćby na 5 sekund i powaga leży.