Witam, moje imię Bartek. Liczę sobię 24 wiosny. Chciałbym się podzielić z wami moją
opinią po oglądnięciu Wiedźmina.
Musze przyznać, że ten film wywarł na mnie ogromne wrażenie. Zjawiskowy, olśniewający i
powalający. Z pewnością najlepsza adaptacja książki w polskiej kinematografii jeśli nie na
świecie. Wytyczył nowe ścieżki w sztuce filmowej. Polecam wszystkich fanom książki. Na
prawdę warto i
NIE PRZEJMUJCIE SIĘ KRTYTYKAMI. ONI NIC NIE WIEDZĄ !!! SĄ ZAZDROŚNI, ŻE SAMI
NIE MOGĄ NAKRĘCIĆ TAK DOBREGO FILMU. HATERS GONNA HATE !!!
POZDRO niech moc będzie z wami !
Śpieszę z pomocą kolego przez pomyłkę napisałeś ten wątek w dyskusjach nt. Wiedźmina! Swoją drogą zabawna pomyłka co nie?
Ja naprawdę myślałam, iż kolega się pomylił- ale chyba nie, bo w poście widnieje wyraz "Wiedźmin". Więc może to po prostu ironia.
HATERS GONNA HATE... Chyba należę jednak do tych ludzi:) fanom książki... Ty widziałeś tę książkę na oczy?! a jeśli tak czy przeczytałeś chociaż do momentu poznania z Yenn? 24 wiosny... chyba dzielone na 3.. kolejna zastanawiająca mnie sprawa jak ty możesz się wypowiadać o filmie i książce jak go nawet nie oceniałeś wiec śmiem twierdzić że nie oglądałeś:)
ksiazki nie czytalem....a fil mimo ze jest zdziebko kiczowato przedstawiony to fabula ogolem spoko...:) choc w usa lepiej by to wyszlo....
Polska, rok 2001 - czego Wy się więcej spodziewacie? Oceny rzędu 1-2, tylko dlatego że efekty specjalne pozostawiają wiele do życzenia? To jest właśnie era dzieci Hollywoodu gdzie liczą się wyłączne efekty reszta właściwie nie jest potrzebna bo byle gniot z USA ma większą ocenę z racji pięknych, przepełnionych kiczowatym patosem scen. Muzyka? Aktorzy? Scenografia? Nic to mości gawiedzi ważne, że smok nie poraża co więcej jest wręcz paskudny. A co do fanów książki, film jest na podstawie książki a nie jest jej ekranizacją więc ja nie wiem skąd to zgorszenie. Potraktujcie to jako osobne dzieło, sam jestem fanem książki jak i twórczości autora, ale nie można porównywać rzeczy nie porównywalnych. Radził bym się bardziej irytować tym że tankujemy za 6zł/litr.
ja nie mam absolutnie nic do tego filmu ...jest jaki jest ale sama fabula nakreca pozytywnie....a Tankowanie faktycznie jest czym sie martwic...(moje auto odpoczywa w ogrodzie)za drogo...:)
Jakbyśmy potrafili sprzedać swoje wartości kulturalne - tak jak to zrobili twórcy gry Wiedźmin - to miej byśmy się martwili cenami benzyny. A jak ktoś chce z wartościowego dziełka, perełki naszej fantastyki, stworzyć familijne kino dla każdego i ma gdzieś całą kulturę wokół niej nakręconą - to wychodzi takie gówno dla nikogo.
DOKŁADNIE POPIERAM KAŻDE SŁOWO, ja mam 17 lat i widziałam różne filmy od komerchy po ambitne kino i stwierdzam, że jak na tamte czasy serial jest zrobiony obłędnie! Bardzo dobrze dobrani aktorzy, wspaniale działająca na wyobraźnię muzyka, którą po dziś dzień mam często na uszach, świetnie przedstawiona historia. Powinniśmy być dumni, że Polska ma takiego geniusza jak Sapkowski, który wykreował Wiedźmina, naszą perełkę! I powtarzam po innych dla tych, którzy nie dowidzą tylko "pierdzą" pod nosem: Film nie był ekranizacją książki, scenariusz był tylko na jej podstawie!
Bez jaj 2001 kręcony był Władca Pierścieni i wszystko,włącznie z aktorami jest powalające.Ja uważam że ten serial jest zaj******* :)Dopóki wzorowali się na ksiązce, wszystko było ok.Ale gdy zaczęli improwizować np.porwanie Ciri,zabójstwo Nenneke,Blaviken...Ale do aktorów przyczepić sie nie mozna.Co prawda żebrowski czasami "recytował",ale nie wyobrażam sobie innego wiedźmina.
Wiem o tym doskonale, aczkolwiek jeden aspekt chyba umknął Twojej uwadze - Polska. Nie mamy raczej czym się pochwalić z racji budżetów naszych produkcji lub innych czynników które nie pozwalają na powstanie obrazu pełnego cyfrowego piękna.
"Polska, rok 2001"-I cóż z tego?Jesteśmy zacofani, czy co? Piszesz o tym jakby to było średniowiecze.Sorry,ale Krzyżacy, z bodajże 1960 r. nie ustępują w niczym Wiedźminowi.Dla Polski czas zatrzymał się w miejscu to fakt, ale nie usprawiedliwiaj tym dupnej reżyserii filmu ,czy serialu.Ale i tak uwielbiam wiedźmina,bo jest... Nasz,na postawie wiedźmińskiej sagi ,gra aktorów rządzi, muzyka jest zjawiskowa itp.
Gdyby chodziło tylko o efekty to film (który notabene jest zlepkiem bezładnie wyciętych scen z serialu) jeszcze by się wybronił, ale niestety to jest najmniejszy zarzut, Elfy wyglądający jak brudni indianie w ponczach, wiedzmin w szlafroku i z kataną (oraz miną jakby rzeczoną kataną miał się pochlastać, w roli Ciri robot. Zresztą gra wszystkich aktorów w tym "dziele" jest co najwyżej nędzna (Oprócz Zbigniewa Zamachowskiego I Andrzeja Chyry). Nawet jeżeli film nie jest ekranizacją , to wyrażenie "na motywach" i tak zobowiązuje, chociaż do tego żeby oddać ogólny klimat książki i zmienić fabułe tylko na tyle żeby ją uatrakcyjnić dla widza (vide "Władca Pierścieni").
I koniec końców: nawet jak na 2001 rok i Polskę to efekty specjalne i tak były żałosne. Tych co twierdzą że przy małych środkach nie da się nakręcić dobrych efektów odsyłam do japońskich Godzilli.