Film jak i serial to nieudolna próba zekranizowania przygód najwiękrzego polskiego fantasy.
Słabo wyszło chyba prawie wszystko prócz muzyki, gra aktorska i dopasowanie ról to kpina
(najśmieszniej wypadają krasnoludy niewiele nizsze od ludzi i ubrane w poncho ala mieszkańcy
And). Efekty specjalne to... kukiełki z lateksu wzorowane na efektach lat 50 oraz na deser
animowany smok. Film jest tak zmontowany ze mamy wrażenie oglądania teledysku a serial ma
raczej mało wspólnego z książką (niektóre watki są całkowice niezwiazane z książką). W sumei
każdy kto przeczyta wpierw książke a potem obejrzy serial lub fil będzie zbulwersowany a ci
którzy najpierw obejrzeli ekranizację a potem będą chcieli przeczytać... mogą zostać
zniesmaczeni. Tyle w temacie. Fani niech lepiej dla ukojenia zagrają w świetną grę traktującą o
tym samym Wiedźminie.
"Największego polskiego fantasty" a to paradne, uśmiałem się.. uff:) Sapek jest świetny i jestem jego wielkim fanem ale do Lema to mu daleko, stylem idzie w stronę Sienkiewicza i jego książki są coraz mniej Fantasy co mnie osobiście cieszy. Przeczytałem serię o Wiedźminie nie raz jeden i mimo tego całego pitolenia jaki to niby szajs z przyjemnością obejrzałem film, a następnie serial. Przy czym nie oczekiwałem gwiazdki z nieba, nie mamy w Polsce na tyle kasy przeznaczanej na film, żeby zekranizować Asa tak jak zrobili to z Tolkienem i zdaje sobie z tego sprawe. Mało szmalu i basta, a to stwarza pewne ograniczenia. Mimo to film ma swój klimat, jest w stanie zaciekawić i bardzo dobrze, że go nakręcono bo wiele osób sięga później po książkę. Wiedźmin przedstawiony zawodowo, przemiana, Borh trzy kawki i Jenefer też dobrze dobrani, Zamachowski w roli Jaskra wyszedł przyzwoicie. Trzeba tylko oglądać film z przymrużeniem oka bo tak naprawdę ile filmów Fantasy reprezentuje naprawdę wysoki poziom? Ja jako fan sagi jestem zadowolony, że podjęto się zekranizowania i mam nadzieję, że może Trylogia husycka też doczeka się jakiegoś filmowego obrazu.
Co tu gadać, wrednym polaczkom i tak nie dogodzisz, zawsze będzie źle..
Chodziło mi raczej o fantasyczną postać Geralta ;-) (o Lemie nie myślałem nawet) A film niestety jest bardzo słaby jak dla mnie. Ach nie jestem "wrednym polaczkiem, któremu nie dogodzisz" tylko raczej zniesmaczonym fanem któremu takie nieudane dzieło stanęło na gardle. Było co prawda kilka dobrych elementów ale Yennefer tylko wyglądała dobrze bo Wolszczak nie grałą a występowała. Scenarzysta poza tym za bardzo odbiegł od tego co było w książce. A jak się komuś pododba to ok.