Film jest totalną chałą, ale powstał. Prozy Sapkowskiego nie da się przełożyć na ekran - takie jest moje zdanie. W sumie to samo mówiło się o "Władcy Pierścieni". Może kiedyś znajdzie się taki Peter Jackson i zrobi lepszego Wiedźmina - bez smoków, które przypominają gryzaczki dla maluchów lub co gorsza - pokemony, bez Yennefer, która ma wąsy, z "odpowiednim" Jaskrem (wysoki i przystojny blondyn...) itd. Nie mam zarzutu jedynie do Michała Żebrowskiego, który dwoi się i troi, żeby uratować ten film.