Z wlasna i nieprzymuszona wola zobaczylam to 'dzielo boze', azeby samemu sobie opinie wyrobic. No coz, domyslalam sie, ze bedzie to film slaby, ale to, co zobaczylam przeszlo moje oczekiwania.
Jako ze jestem zupelna ignorantka w swiecie A. Sapkowskiego, fabule musiala mi wtajemniczona kolezakna objasniac, co i jej z czasem przychodzilo z trudem. Bo ta fabula to sie naprawde kupy nie trzyma, ja rozumiem, ze to mial byc film drogi (nie ze nie-tani) i nie ma jednego watku, ale to, co zaproponowal scenarzysta to byla istna sieczka- mydlo i powidlo. Jakies potworki przemykaja po ekranie, jakas Yennefer, ktora malowniczo (smiechu warte) zwisala ze skaly, jakis czlowiek-smok, wieszczka z wytrzeszczem, E. Wisniewska z wada wymowy i nienaturalne dziecko. Jedyne, co mi sie podobalo, to ten zly- M. Kozlowski, przynajmniej widzialam, o co mu chodzilo.
Jak ktos powiedzial- to film o tym, jak filmow nie powinno sie krecic. Nie wiem, ale operator byl chyba slepy, bo tak szkaradnych zdjec nie widzialam nigdy. nawet przyroda zrezygnowala i drzewom opadly wszystkie liscie, a niebo sszarzalo( ja proponuje plenery Bieszczad- tam przynajmniej jest zielen). Makabra!!!! Podobnie dialogi- mdle i w ogole film byl przegadany i to nijako. O efektach specjalnych nie chce mi sie nawet wspominac (jedyne co im wyszlo, to takie cos, co Geralt rzucil). Muzyka ani za grosz nie budowala nastroju, wrecz zagluszala nastroj i pasowala czasto jak piesc do nosa. Poza tym mialam wrazenie, ze do tej beznadziejnosci przylaczyli sie tez aktorzy, ktorzy stwierdzili, ze co sie beda po ekranie rzucac, i byli anemiczni i nijacy, szczegolnie Ciri (wystarczy porownac z jakimkolwiek filmem brytyjskim i dziecmi w nim). Geralt przejal na sie caly ciezar gry aktorskiej i prezentowal sie niezle (z nagim torsem, hmmm),ale jedna jaskolka wiosny nie czyni w mysl staroegipskiego przyslowia.
I tak z bolem roznych czesci ciala przemeczylam te 130 (!!!!) minut i zaczynam doceniac 'Ogniem i Mieczem', ktory w porownaniu do 'tego' jest genialne. Nie powiem, zeby ten film zachecil mnie do przeczytania ksiazki, ale tam przynajmniej pozostaje mi moja wlasna wyobraznia i obrazy i ludzie.