PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1281}
3,9 54 153
oceny
3,9 10 1 54153
2,3 11
ocen krytyków
Wiedźmin
powrót do forum filmu Wiedźmin

Profanacja

ocenił(a) film na 1

Jednym słowem, nieporozumienie. Jeszcze przed premierą domyślałem się jakie gówno to będzie. Jednak efekt końcowy przerósł moje największe obawy. Ten film to jakaś masakra! Czy już podczas kręcenianie zauważyli jakiego potwora tworzą?
Ja, generalnie, nawet nie obejrzałem tego filmu do końca. Wymiękłem po prostu. Podczas oglądania miałem wrażenie że ktoś wrzucił moje wyobrażnie o książce do maszynki do mięsa!
Nie widzę w tym "filmie" asolutnie żadnych zalet! Żenada na maksa! Jako twórca wstydziłbym się pod tym podpisać.
No i co mnie najbardziej wkurza. Teraz jak czytam o wiedźminie, czasami wkradają się obrazy z filmu a bohaterzy mają twarze grającyh tam aktorów. Koszmar!
Jak Sapkowski mógł na to pozwolić!?

ocenił(a) film na 4
Stilnes

Jednym z wielu mankamentów tego filmu jest obsadzenie Grażyny Wolszczak w roli Yennefer. Po prostu WIELKIE NiEporozumienie. Kto w ogóle wpadł na taki głupi pomysł????

ocenił(a) film na 2
Admaho

Akurat aktorzy byli dobrani bardzo dobrze.

Yennefer jest ok, Geralt naprawde super (nie spodziewalem się ze zebrowki będzie tak fajnie wyglądał, Nenneke wporzadku, Jaskier troche nie taki bo mial troche przypominac elfa, ale niech juz bedzie ten zamachowski. Czekam az amerykanie sie za niego wezma. Wiem ze bedzie okrojony i ze zmieniona fabula, ale przynajmniej wizualnie bedzie lepszy na 100%.

ocenił(a) film na 2
gaclav3

Nie no pewnie w szczególności "Stępień" jako rycerz :D postać niesamowita. W dodatku Wolszczak grająca Yennefer - która w książce opisywana jest z wyglądu jako 16 latka;)

ocenił(a) film na 1
Stilnes

Chyba nikt go o to nie pytał. Film do bani. Obejrzałem do końca, bo zazwyczaj do ostatniej sceny próbuję dać filmowi szansę. Poza tym nie czytałem jeszcze książek. Już serial odrobinę lepszy, bo przynajmniej wszystkie wątki są pokazane trochę dokładniej. Nie czepiam się efektów specjalnych, bo w Polsce nie ma takiego budżetu jak w Hollywood, ale scenariusz i reżyseria kompletnie zawiodły, a dialogi beznadziejne.

ocenił(a) film na 8
Stilnes

wiem, wiem... nie powinnam dać tak wysoko oceny...ale co ja zrobię, że
Żebrowski jako Wiedźmin mi pasił..i film był ok (bardziej serial)...ale miałam to szczęście, że najpierw widziałam film, a później zmusiłam się do
książki(niestety Sapkowski długi czas mi nie odpowiadał jako pisarz. Źle mi
się go czytało, ale do wszystkiego trzeba "dojrzeć"). Dlatego też podeszłam
do tego jak do innej opowieści, nie o Wiedźminie Sapkowskiego. Siłą
perswazji później wmawiałam sobie, że to o innym Wiedźminie i już, albo że
Wiedźmin został tylko "wypożyczony" a reszta to kwestia wyobraźni reżysera.
Do tego fajny klimat całości i wtedy jakoś daje to radę. Ale gdybym miała
oceniać na podstawie książki dałabym może 3/10 za Wiedźmina :) (Mam
słabość do Geralta - Żebrowskiego) no i osobiście wolę grać w Wiedźmina niż
oglądać go w tej ekranizacji.
Pozdrawiam i błagam o wyrozumiałość fanów serii, bo choć nie należe pewnie
do największych i najbardziej zagorzałych to postać Geralta leży mi na
sercu i boli mnie mimo wszystko, że Geralt to nie Geralt.

ocenił(a) film na 4
bastilia85

Serial jeszcze faktycznie ujdzie, bo wiadomo, że od serialu nie wymaga się aż tyle co od filmu pełnometrażowego (choćby dlatego, że budżet na odcinek jest dużo mniejszy)... gorzej, że film i serial tworzono w tym samym czasie i to zaszkodziło filmowi, bo był robiony jak ponad 2 godzinny pilot (choć jest raczej streszczeniem serialu a nie jego pilotem).
Jedyny remake, który przyjmę z otwartymi ramionami to remake naszego Wiedźmina, bo mimo iż Sagi nie lubię to zdaję sobie sprawę, że jedno z największych dzieł polskiej literatury fantastycznej zasługuje na coś więcej niż TO...

ocenił(a) film na 2
Stilnes

Zgadzam się film jest straszny, ogólnie to się kompletnie nie dziwie Sapkowskiemu który po tym filmie stwierdził że jak jeszcze raz Polacy zekranizują jego film to opuszcza ten kraj. Moim zdaniem jak się nie ma środków na zrobienie takiego filmu, wymagającego ogromnego nakładu finansowego, to po prostu się tego nie kręci tylko po to żeby napakować sobie kieszenie kiepskim filmem.

W dodatku tak się kiepsko złożyło że miesiąc po premierze tego bagna miała miejsce w Polsce premiera Władcy Pierścienia i niestety chcąc nie chcąc, mając jeszcze w pamięci Wiedźmina wybrałem się na WP które kompletnie zniszczyło Polska produkcje.

ocenił(a) film na 1
styker

Po prostu porwali się z motyką na słońce.
W tym "dziele" wszystko wygląda tak biednie i żałośnie że aż brak słów. Amatorszczyzna na maksa.

Teraz jak się zastanawiam, to jedyne jasne strony tego filmu to Neneke i królowa Calanthe. Reszta postaci, z Jaskierem na czele, to pomyłka.

Stilnes

Podpisuję się pod wszelkimi komentarzami mówiącymi o tym, że ten film to katastrofa. :)
W czasie, gdy "Wiedźmin" wchodził na ekrany polskich kin i zrobił się ten cały szum wokół ekranizacji powieści Andrzeja Sapkowskiego i tego, czy pan Żebrowski ma zagrać główną rolę czy raczej nie, ja byłam w liceum i... pojęcia nie miałam, o co tak naprawdę chodzi z tą całą sagą. :) (Skandal- wiem ;P). Dlatego pognałam prosto do biblioteki; wypożyczyłam wszystkie te tomiszcza o wiedźmaku; mówiąc brzydko "olałam" naukę (a co! :)); zaczęłam czytać i... zakochałam się totalnie. :) Od książki nie potrafiłam się po prostu oderwać, kolejne części sagi dosłownie pochłaniałam w rekordowym tempie, a cały świat stworzony przez Sapkowskiego tak mnie pochłonął, że nie myślałam już o niczym innym jak tylko o tym, czy Geralt w końcu odnajdzie Ciri czy może to całe gadanie o Przeznaczeniu to w jego przypadku "pic na wodę". Powieść o wiedźminie była dla mnie po prostu całkowicie genialna. Nic więc chyba dziwnego, że tuż po przeczytaniu od razu chciałam obejrzeć ekranizacje książki. I wsio byłoby pięknie, gdyby się nie okazało, że twórcy filmu totalnie spaprali robotę.
Przepraszam, ale nie umiem tego inaczej nazwać. Dla mnie- osoby, która w książkowym wiedźminie jest całkowicie zakochana i która dzięki tej sadze zaczęła w ogóle przygodę z fantastyką- ten film jest absolutnie najgorszym filmem polskim, jaki kiedykolwiek powstał. Zupełnie nie wiem, co oni (w sensie "twórcy") zrobili z tymi wszystkimi pieniędzmi z budżetu filmowego, który był podobno dość spory. Na ekranie zupełnie nie widać np, żeby ta kasa była jakoś mądrze wykorzystana... Poza tym fatalny jest sam scenariusz- osobiście mam wrażenie, że gdybym wcześniej nie przeczytała samej sagi, chyba nie miałabym pojęcia, o co w filmie tak naprawdę chodzi, bo wszystkie wątki są pomieszane, sceny ułożone bez składu i ładu, a kilku istotnych dla historii elementów zupełnie nie ma.
Sama obsada jest natomiast taka sobie moim zdaniem. Pan Żebrowski nie przeszkadza mi jako odtwórca głównej roli; myślę, że w miarę dobrze sobie poradził w tym filmie, ale coś mi z nim "zgrzytało". Może chodzi o to, że wiedźmina u Sapkowskiego wyobrażałam sobie nieco inaczej (czytajcie: jako brzydala, którym pan Żebrowski według połowy Polek nie jest), może chodzi o sam głos głównego bohatera, który wg książki był "zimniejszy niż ściany Kaer Morhen" :), a który w filmie był ciepłym głosem pana Ż., a może chodzi o coś w sposobie wykreowania tej postaci... Sama nie wiem, ale coś mi tam nie pasowało, chociaż ogólnie rzecz biorąc myślę, że pan Żebrowski nie wypadł źle w tym filmie.
Dla mnie największą porażką, jeśli o obsadę chodzi, była pani Grażyna Wolszczak jako Yennefer. Nie podważam, broń Boże, zdolności aktorskich tej pani, ja po prostu ukochaną Gerlata z Rivii wyobrażałam sobie totalnie inaczej... W ogóle zabrakło mi w tym filmie tej yenneferowskiej :) bieli i czerni, którą czarodziejka kochała. (W ekranizacji z tego, co sobie przypominam pani Wolszczak paradowała w jakichś purpurach, zieleniach itd). Jedynym dobrym posunięciem, jeśli chodzi o dobór aktorów, było moim zdaniem zatrudnienie w tej produkcji pani Anny Dymnej do roli Matki Nenneke- nie wyobrażam sobie właściwie, żeby jakakolwiek inna aktorka polska (!) mogła tę rolą zagrać lepiej. Pani Ewa Wiśniewska (?) również dobrze sobie poradziła, pan Zamachowski był ok tylko wtedy, kiedy śpiewał ;), ale muszę szczerze przyznać, że i tak każdy z naszych rodzimych aktorów wypadł lepiej niż filmowa Ciri... Wiem, wiem- aktorka grająca Dziecko Niespodziankę była wtedy jeszcze mała, nie miała warsztatu zapewne i potrzebnego doświadczenia, ale zadaniem reżysera było chyba pomaganie jej w zagraniu tej postaci dobrze, a nie stworzeniu dziecka- robota...
Ogólnie rzecz biorąc- muzyka do filmu na plus, jakieś 3 osoby z obsady aktorskiej świetnie/ dobrze/ nieźle się spisały, ale i tak nie warto tego filmu oglądać moim zdaniem i tracić na niego czasu, bo jest najzwyczajniej w świecie kiepski. Fanom Sapkowskiego, którzy jeszcze nie widzieli tego "movie" (uchowali się jeszcze tacy? :)) odradzam całkowicie oglądanie- rozczarujecie się totalnie, kochani, jeśli tylko na to lookniecie...
Hmmm... A swoją drogą... ;)... słyszeliście, że podobno na wschodzie (?) film "Wiedźmin" cieszy się wielką popularnością i nieźle się tam sprzedaje? :) Musielibyśmy zapytać ludzi zza wschodniej granicy, co im się tak w tym filmie podoba... ;) Może wtedy zmienilibyśmy trochę zdanie o "Wiedźminie" Marka Brodzkiego.
Trochę. :)

Stilnes

Gdybym wszedł w ciemną uliczkę i spotkał idącego z naprzeciwka Geralta takiego jak sobie wyobrażam i pewnie takiego jakiego wyobraził sobie pan Sapkowski to odwróciłbym sie na pięcie i czym prędzej się ulotnił. Natomiast tą citę Żebrowskiego mógłbym co najwyżej opluć i obśmiać. Beznadziejna obsada i gra aktorska, zresztą typowa dla Polaków, stanowczo zbyt teatralna. Co do pana Zamachowskiego to bardzo go lubie, ale jak on jest piękny jak Elf to ja jestem Brad Pitt. Generalnie porażka i profanacja.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones