Tak jak wyżej. Ten serial to 1 wielkie G!!
Dokładnie.
Jak można było zrobić taki syf z zajebistej prozy Sapkowskiego...Boże, ja nie mogę - nudne to jak hu...
I oprócz dialogu Geralta z Jeżem - O zmroku twarz zmienia mi się mordę jeża;) Czy tekstu kapłanki Nenneke gdy Tailles rzucił wyzwanie wiedżminowi - Coś ci synku upadło, podnieś to szybko, tu nie wolno śmiecić;) nic mnie nie rozśmieszyło w tym filmie. A z dialogów w książkach AS lałam ze śmiechu non stop praktycznie. Zero sarkazmu i ironii w filmie. Dupa blada więc...
Nie podobało mi się za grosz.
Chodzi mi o film, bo serialu jakoś już nie chciało mi się oglądać.
Aha, i jeszcze tekst królowej Calanthe do Geralta o królu:
"Król całe życie był milczący. Rozgadał się dopiero na łożu śmierci. Bełkotał, wygadywał pełno głupot. A potem zmarł... I ja to miałam traktować poważnie??!"
;)
Z tego co wiem za scenariusz odpowiadał Szczerbic, a w światku filmowców cieszy się dobrą opinią. Sęk w tym, że scenariusz podległ drastycznym zmianom przez Lwa Rywina, do tego stopnia i z takim skutkiem, że Szczerbic nie chciał by jego nazwisko zostało wymienione w napisach końcowych.
Niestety w Polsce producent chce zarobić na produkcji filmu, a nie na jego sprzedaży, weźmie budżet prawie 19mln złotych i połowa idzie na film, a reszta... można się domyślać ;/
No tekst z "mordą jeża" był dobry.
Pozatym podpisauję się pod Twoją wypowiedzia, niestety zrobiłam bład i zaczęłam po filmie oglądać serial...
Duuuży błąd.
Pan Sapkowski obejrzał to i powiedział, że zaczyna poważnie myśleć o
emigracji. Ten "film" to bluźnierstwo! Osobiście uważam, że osoby, które go
stworzyły (na czele z Żebrowskim w roli Geralta[?!?!?!?!]) powinny zostać
pozbawione praw do życia, a wszelki ślad, który po sobie zostawili -
wymazany z kart historii ludzkości. Poważnie. Jak się pytam ludzi, czy
czytali Sagę o Wiedźminie, to odpowiadają, że "nie, ale film jest do bani,
więc książka na pewno też"... Zabijcie mnie.
Tez czytalam tą wypowiedź Pana Sapkowskiego. Ale ja mu sie nie dziwię wcale. Taka genialna proza tak zmarnowana... Żal, zwyczajnie serce boli. I dobrze mówisz, osoby które nie czytały Wiedźmina a zobaczyły film lub serial (o zgrozo!), mogą nie sięgnać nigdy po książki sugerując się tym co widzieli...