... nie chciałbym ...
Ja filmu nie widziałem (jakoś nie moge znaleźć odwagi na to żeby go w końcu obejrzeć ;) Przeczytałem opowiadania Sapkowskiego i ciężko mi sobie wyobrazić film. W zasadzie każdy z rozdziałów opowiadań to osobna historia, na podstawie której mógłby powstać film (serial). Rzeczywiście - zgadzam się - "Wiedzmin" całościowo lepiej nadaje się na serial niż na osobny film kinowy. Mam bardzo pozytywne odczucia po lekturze i nie chciałbym ich popsuć sobie w kinie...

hmmm...
ja też oglądałem ten serial, który niby jest na podstawie opowiadań sapkowskiego. według mnie w trzech odcinkach, które dotąd ukazały się w TVP, nie było niczego co było opisane w książce (no może po za małymi wyjątkami).
rzeczywiście jako dzieło filmowe, lepszy jest serial, ale w filmie większość wątków pochodziła z opowiadań. mimo, że wszystkie były tak pokręcone, że ten, kto nie czytał ksiązek nie wiedział o co chodzi (czasami nawet ci co co czytali nie wiedzieli o co chodzi), były one opisane w powieści.
niestety film jest słabiutki.

Z całego serialu warty uwagi jest odcinek "Rozdroże" (ze strzygą) to chyba jedyny fragment, który mogę powiedzieć że mi się podobał, poza tym uważam że serial jest jeszcze gorszy niż film bo...po prostu za długo trwa a ilośc bzdur w nim zawartych (wiedźminki, wiedźmini których ulubionym atakiem jest zamach zza głowy i lecimy na chama do przodu :D , doppler który kocha wiedźmina i zamienia się w ptaka, choć powinien tylko w rzeczy zbliżonej wielkości, Jaskier jasnowidz przywożacy rzeczy dla elfów o których obecności nie mógł nic wiedzieć i tym podobne kwiatki)

...ilośc bzdur w nim zawartych przekracza wszelkie granice przyzwoitości.

Dokłądnie. FIlm NIe serial NIE NIE NIE.

Tylko odcinek ze smokiem znośny, bo klimat ASa tam czuć, jest fajna kompanija, atmosfera popijawy i rubasznych kawałów o dupach przy ognisku. I ten odcinek na plus.

A im dalej tym wiecej dukania, deklamowania, niskobudżetowki i ogolenie jednej wielkiej parodii...tragedia!!! Chanba dla kazdego kto uwielbiam proze ASa.