to najgorszy film fantasy jaki oglądałem w życiu jeśli chodzi o grę "wiedźmin" to jest bardzo dobra ale daleko jej do "Gothica":)
Ja bym już nigdy w życiu tego nie obiejżała -.- chała...
książki nie czytałam
film 3/10 nie mam sumienia dać 1 może dla tego że lubię filmy o podobnej tematyce...
Hah...
Wg. mnie:
Książka 10-/10 (minusik za jeden, jedyny wątek, który nie przypadł mi do gustu. Zostawię go własnej ocenie).
Gra - 9+/10 (niewiele w temacie cRPG było lepszego od polskiego Wedźmina. Chyba tylko legendarne jak dla mnie produkcje od Black Isle czyli Baldury i Icewindy. Oraz pierwszy NWN. ;) )
Film - 2/10 (Te "dwie gwiazdki" za w sumie niezłą rolę Żebrowskiego, całkiem przyjemną muzykę ś.p. G. Ciechowskiego, oraz, choć całkowicie nie "w duchu" książkowego oryginału, za Jaskra).
To ja podobnie:
Książka 10/10
Film 2/10
Jak można było do takiej rewelacyjnej książki(właściwie książek) zrobić taki film? Znam osoby, które ten film zniechęcił do przeczytania książek o Wiedźminie.
Z szacunku dla Sapkowskiego i jego twórczości literackiej, filmowi nie dam więcej jak 3.
Gra 10
książka nie czytałem ale kiedyś może tak
film 6
Zagrał wiedzmina według mnie rewelacyjnie muzyka b.dobra ale film jako całość albo raczej oglądając film ma się wrażenie że jest zlepiony z wielu oderwanych od siebie scen nie stanowi spójnej całości :( za dużo chcieli pokazać w zbyt krótkim czasie :(
Ale za to serial mi się bardzo podobał szkoda tylko że tak mało miał odcinków :(
Brak budżetu...Ot cała tajemnica dziadowej strony tego filmu. Polskie realia, panowie, polskie realia... Bo historia (nie mylić ze scenariuszem broń boże), obsada głównych bohaterów i ich gra aktorska - na poziomie światowym.
Żebrowski ma u mnie głęboki szacunek za tę rolę. Nikt chyba nie nadawałby się do niej tak jak on, on nie grał Geralta, on nim był :] No i oczywiście wyrazy uznania dla mistrza Zamachowskiego :D
Jak będą kręcić następną wersję, to trzeba skrzyknąć fanów "Wiedźmina" i dorzucimy im się, co? Może chociaż efekty specjalne by porządne zrobili, albo zatrudnili kogoś kompetentnego do pisania scenariusza?:D
Budżet akurat był spory, bo wynosił 18 820 000 zł(chyba tylko Quo Vadis miał większy). Sorry, ale z takim budżetem nie powinno być żadnych kłopotów, zwłaszcza 7 lat temu.
To nie kasa, a reżyser i scenarzysta się nie popisali. Przez to nawet mimo niezłej(i to tylko kilku) gry aktorów to dialogi były drętwe, o fabule to chyba każdy ma zdanie wyrobione. Poza tym masz trochę racji - u nas jako zamki wykorzystuje się jakieś ruiny zabytkowe(kurde jakby to był problem dać retusz komputerowy czy dorobić tymczasową dekorację - w końcu na coś te pieniądze poszły), statystów jak kot napłakał. Pomijam takie drobne uchylenia jak to, że wiedźmini mieli katanę, ale to nie robiło złego wrażenia.
IMO lepiej wykorzystać uniwersum wiedźmina do stworzenia własnej, ciekawej i składnej historii, którą dałoby się przedstawić w 1,5-2 godzinnym filmie, choćby opowiedzieć co było po wydarzeniach z gry komputerowej Wiedźmin.
Źródło na temat budżetu: http://pl.wikipedia.org/wiki/Wied%C5%BAmin_(film)
Niesamowite jest to, że polskie produkcje z największym budżetem dziwnym trafem są najgorsze jakościowo. 18 milionów...ciekawa jestem w co oni utopili tyle kasy, bo jak dobrze zauważyłeś dekoracje ktoś za nich zbudował pare ładnych wieków temu, tłoku na planie nie było, na efekty specjalne i wygląd potworów (o bogowie )należałoby spuścić zasłonę milczenia.
Ja natomiast uważam, że historia Geralta przedstawiona zarówno w opowiadaniach jak i w sadze warta jest opowiedzenia i myślę, że zrobienie z tego trylogii np. nie byłoby głupim pomysłem. I odwołanie się tu do formy "Władcy Pierścieni" nie byłoby przypadkiem. Tylko żeby nasze rodzime fantasy światowej klasy dobrze sprzedać, potrzebny by był bardzo spory budżet, ale nie polskiego, a właśnie światowego, żeby nie powiedzieć amerykańskiego formatu :]
Może się mylę, ale widzę w tym materiale literackim ogromny potencjał filmowy. Nie chodzi o ścisłą ekranizację, ale o stworzenie filmu na wysokim poziomie, potraktowanie zagadnienia na serio, a nie byle jak
No ja mam odmienne zdanie, uważam, że serii 7 książek jaką jest Wiedźmin, z ilością epizodów to nawet podzielenie na trylogię i danie każdemu filmowi 3h to byłoby za mało. Poza tym Wiedźmin jest w zupełnie innym klimacie niż WP i bliżej mu do Conana: brutalnego, mniej rycerskiego. Kto wie, może doświadczony reżyser potrafiłby ładnie to skleić i wyważyć, ale nie znam takiego w Polsce.
A co do dużych budżetów... po prostu w Polsce nie ma dobrej szkoły robienia filmów z jakimś rozmachem, państwowa szkoła filmowa powinna ufundować szkolenia w amerykańskich studiach z wieloletnim doświadczeniem robienia filmów kostiumowych/SF/fantasy, podłapaliby fachu od bardziej doświadczonych kolegów(oczywiście się tak nie stanie, bo raz, że w Łodzi siedzą bufony i towarzystwo wzajemnej adoracji, a dwa że po prostu oni wolą kasę na kolejną ekranizację nudnej lektury i zbicia kasy na wycieczkach szkolnych)
Książka 10/10- znakomicie się czyta, wciąga na długie godziny
Gra 9/10- super historia, super bohater i co najważniejsze- polska
film 1/10- wystawiłbym ocenę 0 ale niestety muszę zawyżyć notkę
jedyny plus filmu: żeby dowiedzieć się, o co chodzi, zaczęłam czytać Sapkowskiego i była to miłość od pierwszego wejrzenia, w dodatku na całe życie :). no, ok. żebrowski mi się podoba z czysto estetycznych, babskich powodów ;D
No to podtrzymujac ocenianie:
Gra: jeszcze nie mialem przyjemnosci
Film: 2/10
Saga: 10/10
Tez juz spotkalem kilka osob, ktore nie chca przecztac ksiazki po obejrzeniu filmu :( Sam jestem "odratowany". Kilka lat temu, gdy serial lecial w tv, powiedzialem koledze, ze tyle sie mowi o Wiedzmie, to obejrze dzis sobie odcinek. Na to kolega zerwal sie gwaltownie z miejsca i krzyknal "Nieee!!!" Zrobil to tak, ze az sie przestraszylem. Zobaczyl to i powiedzial "Mowie powaznie, nie ogladaj tego zanim nie przeczytasz ksiazki. Prosze".
Ksiazka jest wspaniala, przeczytalem cala sage cztery razy, za kazdym razem z ta sama przyjemnoscia i na pewno w przyszlosci jeszcze nie raz przeczytam. A coz mozna powiedziec o filmie? Potworki, ktorych realizacje powierzono chyba siedmiolatkom ze szkol specjalnych... Sceny z Cintry, w ksiazce opisanej jako bogate krolestwo, palac pelen zbytku, a film nakrecony w surowych murach Malborka... Biedny, zamyslony Zebrowski, na ktorego twarzy w kazdej scenie widac nekajaca go mysl "nigdy wiecej nie przyjme roli przed przeczytaniem scenariusza"...
Apeluje do tych co tylko obejrzeli film lub serial. Przeczytajcie ksiazke. Nie pozalujecie.
Saga 10/10
Gra 9/10 (trochę niedopracowane inventory )
'Film' 1/10
Dobrze, że przeczytałem książki przed ekranizacją, bo chyba nie byłbym w stanie sięgnąć po nie... Także kategorycznie ODRADZAM oglądanie filmu, jeśli jeszcze jako tako chcecie zachować jakiekolwiek wrażenia estetyczne (czy to czytając książkę, czy też po).
Także czytajcie, czytajcie i jeszcze raz czytajcie sagę (jak i opowiadania) a w przerwie pogrywajcie ;)
A mi się film bardzo podoba. Muszę go zdobyć. Nie pamiętam żebym na jakimś filmie tak szybko poszedł spać. Fajna usypiająca muzyka. Żeby jeszcze mnie Buzkowa nie obudziła swoim piskiem film ideał.
To jest jeden z tych przypadków, gdy autor książki prędzej powinien dać się pokroić niż zgodzić na ekranizację.
Książka 10/10
Gra 8/10
Film 1/10
(chociaż charakteryzacja Żebrowskiego na Wiedźmina moim zdaniem świetna - może dlatego, że czytając książkę na długo przed powstaniem filmu, tak właśnie sobie Geralta wyobrażałam. Za to Jaskier i Yennefer - dla mnie nieporozumienie)
serial trochę lepszy, to fakt... Tak 4/10
Jak dla mnie to zarówno serial jak i film to jedno wielkie nieporozumienie. Pierwszy raz widziała film jak byłam smarkulą i wtedy zniechęciłam się do Wiedźmina (pod jakąkolwiek postacią), ale brat mnie tak ponad pół roku temu namówił i skusiłam się ;) I nie żałuję, bo pochłaniam 5 część i nie mogę się doczekać aż dorwę kolejne części (niestety szkoła i inne obowiązki nie pozwalają na czytanie cały czas). I jakiś czas temu na tvp2 był nadawany serial więc postanowiłam zobaczyć czy to taki chłam jak zapamiętałam.
Cóż - po pierwszych kilku scenach płakałam - ze śmiechu nad beznadziejnością tego pożal się Boże serialu.
Tylko mi było żal Sapkowskiego, Żebrowskiego i Zborowskiego (bo mimo wszytko ich kreacje były niezłe).
Ale przynajmniej są książki i nimi powinniśmy się cieszyć ;)
Zapomniałam:
ksiązka 10/10
gra 9/10
film 2/10 (te dwa to za Żebrowskiego i Zamachowskiego)
PS. We wpisie powyżej powinno być Zamachowskiego (gapa ze mnie)
Wydaje mi się, że proza Sapkowskiego stanowi doskonały materiał do ekranizacji, i to do stworzenia potencjalnego hiciora. I przecież mamy wspaniałych reżyserów, światowego formatu operatorów i scenografów. Połączyć to w jedno, dodać nieco zmienioną obsadę aktorską i byłby taki film, że czapki z głów! A jest gniot nad gnioty.
Oceny:
gra - nie grywałem
książka - 10/10
film - 3/10 (ocenę zawyżają Żebrowski i Dymna oraz muzyka Ciechowskiego)
Dobry film zrobiony w złym czasie:/ Wiedźmin to, nadgryziona przez tę nieudaną próbe ekranizacji, ruda bezcennego surowca z której można by wytworzyć cudo. Tylko najpierw dobrą ekipę skrzyknąć i dzieło gotowe. Na pohybel skur***
Najgorze jest właśnie to, że największy urok Wiedźmina tkwi głównie w dialogach, klimacie, pomyśle i samej historii. Z tego naprawde można było zrobic niezły film nawet jak na Polskie warunki. Nawet gdyby efekty specjalne kulały to sądze, że ludzie by to zrozumieli gdyby sama historia i postacie nie zostały tak okropnie okaleczone. Niestety postawiono na film hamburgerowy. Niestety z tego nawet hamburger za dobry nie wyszedł.. Bardziej bobofrut.
No to zrób lepszy!
Fani LOTR'a zrobili polowanie na golluma to ty zrób ekranizację wiedźmina.
Gra lepsza nawet od Gothica V, (w którym grafa jest z Paint'a czy coś, a 3D to oni plasteliną robili...).
Saga ponoć lepsza od Dziedzictwa, serii Harry'ego, ale nie dla ciumoków i dzieci. Więc kopnę kumpla w zad jak mi nie pożyczy.
gra: 9,5/10
saga: 10/10
film: 4/10, za Ciechowskiego, Żebrowskiego, Zamachowskiego, Dymną i Wolszczak