Nie czytałam żadnego dzieła autorstwa Sapkowskiego, ponieważ nigdy mnie to nie interesowało (choć coraz bardziej mnie przekonuje). Myślę jednak,że iskierka nadziei na porządną ekranizację jest. Bo, co tu dużo mówić, polska wersja to dno (Żebrowski jako wiedźmin (tylko z wyglądu) był jedynym plusem tego filmu). Gra "The Witcher" ma duże szanse na powodzenie. Poza tym, nie wiem jak to jest za granią, ale w Polsce spece od reklamy jak na razie spisują się dobrze. Jeśli angielska wersja gry, tak jak polska będzie zawierać książkę, to możemy mieć nadzieję, że jakiś gracz przeczyta opowiadanie. Im więcej będzie takich osób, tym lepiej dla nas. Uważam, że jeśli gra naprawdę zyskałaby popularność, ktoś mógłby pokusić się o jej adaptację.
Pozdrawiam

Z tego co mi wiadomo, to książka została już wydana w wersji angielskiej.
Szczerze mówiąc, to jedno z moich skrytych marzeń (mówię tu o zagranicznej ekranizacji książki). Ale wracając do tematu to w film powinien opierać się na poszukiwaniach Ciri, gdzie powinien być pokazany po drodze wątek: miłoście Geralta i Yennefer, pobyt Ciri u Vysogoty, w dużym skrócie pobyt w Toussaint, oczywiście przewrót na Thanedd, banda szczurów i ich zabicie przez Bonharta, pobyt Ciri u Króla Olch no i oczywiście walka na końcu, że nie wspomnę o tworzeniu "ekipy" Geralta:)

Reżyser: Peter Jackson (Tak, tak ze względu na "Władcę...")
Natomiast na scenarzystach nie znam się totalnie.

A! I jak ktoś już zainwestuje w "Witchera" to niech zda mi relację, proszę bardzo:)

Szczerze wątpię, by mógł to być PJ, ponieważ nagranie drugiego filmu fantasy, trochę w stylu "Władcy..." byłoby wielkim ryzykiem, a nawet samobójstwem. Mimo wszystko też chciałabym zobaczyć ekranizację w jego wykonaniu.

Książka była wydana już dawno nie tylko w wersji angielskiej ale w różnych innych np w Hiszpańskiej (znam jednego Hiszpana, który ją przeczytał gdy mu ją poleciłem po tym jak spodobała mu się muzyka z filmu).

Ale nie, nie Peter Jackson, nie po tym jakie nudne badziewie zrobił z King Konga...

Dlaczego nie ? Ta gra jest wielką promocją świata przedstawionego w powieściach Andrzeja Sapkowskiego. Jest tylko jedno ale. Otóż z powieści ASa tylko Ostatnie Życzenie ukazało się po angielsku i to zaledwie kilka miesięcy temu, druga pozycja (Krew Elfów) ma się ukazać za rok. Zatem wydanie sagi i brakujących opowieści (Miecz przeznaczenia) jeszcze długo potrwa. Dla anglojęzycznej części Europy Sapkowski jest aktualnie absolutnie anonimowym pisarzem, a doprawdy wolałbym żeby to książki, nie gra były szkieletem scenariusza ewentualnej ekranizacji...

Ja myślę, że film powinien opierać się na opowiadaniach, które mają jako taką ciągłość. Według mnie sam pomysł na polski film z założenia był niezły ale niestety spieprzono go niemiłosiernie. Film powinien czerpać przede wszystkim z opowiadań pokazujących relacje Geralt-Ciri, Geralt-Yennefer. Możnaby pominąć te niewiele wnoszące do całości opowiadania typu "Ziarno prawdy" czy "Wieczny ogień".
Dlaczego opowiadania a nie saga? Według mnie sagi nie da się dobrze nakręcić - ma zbyt wiele wątków i zbyt wiele intryg. Robiąc ekranizację pięcioksięgu trzebaby powycinać połowę tekstu a to by sprawiło, że wiele wydarzeń przedstawionych w filmie nie miałoby większego sensu.

Sagę się spokojnie da nakręcić. owszem poskracać trzeba, ale to samo trzeba było zrobić z Potopem i jakoś się udało.

Sam miałem już nawet pomysł w jaki sposób powinno to wyglądać tak, aby zmieściło się w trzech filmach a nawet mogło być uważane za kontynuację już istniejącego tzw "filmu".

Na przykład wątek pobytu Ciri w ellander w świątyni Melitele możnaby wywalić. Żeby nie wpychać na siłę za dużo jak na film postaci wykopałbym osobiście Triss Merigold a w całym początkowym fragmencie pierwszego tyomu sagi jej miejsce zajęłaby Yennefer, która potem pojechałaby z Ciri prosto na Thanedd, ewentualnie najpierw zabrała dziecko do siebie do Vengerbergu, a wtym czasie Geralt zajmowałbym się różnymi sprawami jak min. pościg za Riencem i wycinanie Micheletówn :)

W dalszych tomach też jest sporo wątków które można by wyciąć by fabuła stała się nieco prostsza i do zmieszczenia w trzech filmach.

Tak, tylko, że polski scenariusz nie oddał całego uroku sagi.
Brakowało mi pewnych naprawdę ciekawych postaci, a inne były naprawde zbędne

Bo też serial ani film nie powstały na podstawie sagi - co najwyżej opowiadań a i tak niemiłosiernie poprzekręcanych...

Jak u diabła miał oddac urok sagi skoro film i serial nie są ekranizacją sagi a oparte są wyłącznie (i to dośc luźno) na opowiadaniach?

No właśnie o to chodzi. Sequel powinien być oparty na treści sagi a nie paru opowiadaniach

Przede wszystkim nie sequel, tylko od nowa nakręcony film. Remake też nie bo dla mnie ten pierwszy nie istnieje. żebrowski wyglądał spoko jako Wiedźmin, ale pamiętam jak fani Sapkowskiego protestowali przeciwko obsadzaniu go w tej roli. Koniec końców spisał się na tyle, że ludzie uważają go za jeden z nielicznych plusów filmu. Film oparty na treści sagi mógłby być bardziej spójny, choć moim skromnym zdaniem opowiadania są zwyczajnie lepsze. Sapkowski miał wiele ciekawych pomysłów na długą historię jaką jest saga o Wiedźminie, ale w pewnych momentach moim zdaniem się pogubił. Są tam takie "momenty", których z czystym sumieniem bym się pozbył. Wyszło by to ewentualnej ekranizacji na zdrowie. Natomiast ja nadal widzę idealny film o Wiedźminie jako ekranizację opowiadań. Ująć to wszystko w jakiś baśniowy sposób, spinając klamrą w postaci opowieści snutej przez którąś z postaci, która jak pamiętny bajarz wspomina dzieje Wiedźmina Geralta. Jeśli chodzi o zagranicznych twórców, którzy mogliby ten film zrobić to do głowy przychodzi mi np. Tim Burton, który mógłby się zająć reżyserią. Trudno mi wskazać kogoś do roli Wiedźmina, może Sean Bean, może ktoś inny. Yennefer na pewno jakaś młoda aktorka. Ale kwestia obsady na pewno byłaby dobrze rozwiązana, gdyby ktoś z głową do tego podszedł. Pozdrawiam sympatyków książek Sapkowskiego.

Moja wymarzona ekipa do tego filmu - kompletnie subiektywna i nierealna, ale check it out ;)

Reżyseria - Andrew Adamson/Peter Jackson/ja :P
Muzyka - James Newton Howard/Harry Gregson-Williams
Efekty specjalne - WETA/Industrial Light & Magic

No i obsada:
Geralt - brak typu, ciężko mi kogoś wybrać
Jaskier - Johnny Depp
Cahir - Joaquin Phoenix
Regis - Jason Isaacs
Milva - Sophia Bush
Skellen - Peter Stormare

Ja mysle ze na role Geralta nadawalby sie Hugh Jacksman, facet ma to cos, ma te "wilcze" rysy twarzy, dzikie spojzenie, sylwetke (umiesniona, a nie miesien po miesniu wyzezbiona), ponad to jest bardzo przystojny i swietnym aktorem jest.

Moje ;p

Geralt - sama bym nic nie wybrala ale widziałam że kolo rzucił nazwisko Hugh Jackmana & po dluzszym namysle stwierdzam, że nie byłby to zły pomysł. Bo tak to nic mi nie przychodzi do głowy.
Jaskier - Ewan McGregor
Cahir - Jonathan Rhys - Meyers
Yennefer - Sophia Bush
Regis - Paul Bettany albo Rhys Ifans
Emyhr var Emreis - Joaquin Phoenix (rola troche jak w gladiatorze, ale mu to pasuje) albo Micheal C. Hall :)albo Julian McMahon :)
Milva - Diane Kruger

eheee ;]

aaaa a rezyserię powierzyłabym Timowi Burtonowi :)

Geralt - szczerze mówiąc jest wiele kandydatów... obsadziłbym Liama Neesona gdyby był tak z 15, 20 lat młodszy
Jaskier - Ewan McGregor, popieram w stu procentach, ma ten wygląd, jakby tylko ktoś zdubbingował jego głos do tej roli
Yennefer - Diane Kruger bardziej mi pasuje, jest dojrzalsza, musiałaby się tylko przefarbować...
Regis - popieram Isaac
Triss - może by tak Keira knightley
Vesemir - Jeremy Irons
Emyhr - Sean Bean lub Christian Bale
Vysygota - Christopher Plummer
Dijkstra - Ralph Finnes wiem, że nie pasuje do opisu w książce, ale myślę, że by sie popisał
Bonhart - John Shrapnel, choć nie jestem do końca przekonany do niego

scenariusz - Jim Kouf
reżyseria - Ridley Scott lub Bille August
muzyka - Hans Zimmer

Też już o tym myślałam. Z tego co wiem, przetłumaczono już "Ostatnie Życzenie" i w Stanach ma bardzo dobre opinie. Więc kto wie... Ja jestem ogólnie ZA jeśli chodzi o ekranizację. Fakt, na pewno nie będzie lepsza od Sagi [jeśli będzie] ale w sumie z chęcią bym obejrzała. Co prawda Ci, którzy przeczytali Sagę [w tym również ja] mogli by być troszkę rozczarowani wyglądem, zachowaniem, ogólnie przedstawionym światem, bo w końcu każdy inaczej wyobrażał sobie poszczególne postaci, miejsca.
Na razie to i tak możemy pomarzyć, bo cała Saga nie została jeszcze przetłumaczona. Mam nadzieje, że wybrali dobrego tłumacza, bo gdyby miał przekładać np. specyficzny humor Sapkowskiego dosłownie, to nie wiem czy amerykanie zrozumieli by chociaż połowę żartów. To ma duże znaczenie jeśli chcemy się doczekać ekranizacji. Ale myślę, że gdyby Saga została ciepło przyjęta przez amerykanów to szanse na ekranizację są spore, może nakręciliby wszystkie 5 ksiąg? To dużo, ale dajmy na to "Harry Potter" ma 7 czy tam 8, a jednak kręcą ;)

Ufff... ale się rozpisałam ;)
Pozdrawiam.

Popatrz sobie na rozpowszechnienie Pottera i Wiedźmina,,,

No wiadomo jak jest, ale skoro już mówimy o ekranizacji, to chyba jest możliwe nakręcenie całego pięcioksięgu ;) W sumie co innego mieli by kręcić? Opowiadania? Chyba tylko w formie "miniserialu" bo chyba nie zrobią z opowiadań wersji pełnometrażowej.

Zawsze uważałem,że pan P.H. Moriarty byłby idealnym ucieleśnieniem tego bydlaka Bonharta

nie wiem czy ktos wie ale oficjalnie Uwe Boll jest zainteresowany ekranizacja gry The Witcher... mam nadzieje ze nikt nie da mu do tego praw...:/

Że co? Nie dość, że ekranizacja gry [a chyba każdy liczył na Sagę] to jeszcze [o zgrozo!] ten facet... Zaraza. Miejmy nadzieję, ze odmówią mu tak samo, jak odmówili mu z WoW.