Czytając komentarze miałem bardzo małe wymagania do tego filmu i może dlatego nawet trochę mi się on podobał :). Tylko kilka razy w czasie kiedy mówiła coś (a raczej recytowała scenariusz) "aktorka" grająca Ciri miałem ochotę wyłączyć telewizor. Może zaraz ktoś zacznie pisać, że to tylko dziecko, ale przecież np. tegoroczny "Katyń" udowodnił, że mamy w kraju dzieci, które potrafią dobrze zagrać, a ci od "Wiedźmina" poszli sobie na łatwiznę.