Sam na filmie nie byłem, ale z tego co czytałem i słyszałem to jest on nieciekawy......a nawet zaryzykowałbym stwierdzeniem że do bani.
Jednak jest jedna rzecz, która mi się w nim podoba. Mianowicie muzyka świętej pamięci Grzegorza Ciechowskiego. Skomponowana została ona po mistrzowsku.