4,0 55 tys. ocen
4,0 10 1 54974
2,5 30 krytyków
Wiedźmin
powrót do forum filmu Wiedźmin

nierowny.
..ale nie kiepski i napewno nie beznadziejny. naprawde za nie trafione uwazam zarzuty dotyczace niezgodnosci z trescia ksiazki. moze na poczatku filmu mozna miec mieszane uczucia co do nastepujacych po sobie scen ale juz od polowy wszystko zaczyna nabierac wyraznego ksztaltu i na koniec bardzo ladnie sie zawiazuje. osobiscie uwazam ze naleza sie duze brawa za tak sprawna adaptacje opowiadan na potrzeby filmu. inna sprawa jest przeklad dialogow. rewelacja jest wspaniala sciezka dzwiekowa i bioracy w niej czynny udzial Jaskier. zreszta jest to chyba najlepsza kreacja aktorska w calym obrazie i trzeba dodac ze zagrana po mistrzowsku. bardzo ladne plenery i momentami swietne zdjecia. niestety tak jak caly film bardzo nierowne. sam Geralt (choc niewiedziec czemu zmienil miecz na nieco samurajska szable i jawi sie troche jak jakis bledny szogun) wypada bardzo dobrze. i gdyby nie fakt ze w kazdej scenie gada jak z equalizerem w kieszeni to bardzo by do mnie przemowil. niestety pelna bledow obsada jest slabsza strona filmu. raza takie potkniecia jak Yennefer czy Calanthe. bo choc jedna ma naprawde ladny ..talent a druga swietnie gra to jednak ksiazkowe postacie jawily mi sie bardziej dostojnie i.. nie wypada mowic mlodziej. nieciekawa Ciri, pyzata Zerrikanka czy "bolec" i jego "..nnnnnnnigdy.." psuja bardzo odbior a sitkomowi "pazdzioch" i "stepien" poprostu klada pewne sceny w oczach pokolenia "kiepskich". Stregobor przypomina opetanego kloszarda a Renfri choc ladnie sie rusza traci gdy sie odezwie. bardzo slaby nacisk rezyser polozyl na dialogi i mimo iz jest kilka scen w ktorych smialo korzysta z ksiazkowych posuniec to brak szermierki slownej tak charakterystycznej dla prozy Sapka jest chyba glowna przyczyna klapy. niedociagniec marnie oddajacych postacie z ksiazki jest duzo wiecej ale szkoda sie nad nimi rowodzic. zdarzaja sie jednak kreacje bardzo udane jak chocby Trzy Kawki, soltys, kupiec (z mostkowej przeprawy), Nenneke, Iola czy troche anorektyczna ale swietna Pavetta. efekty tesh bardzo zroznicowane. animowany komputerowo smok od strony technicznej (jak na polskie warunki) wyglada calkiem calkiem ale jush artystyczna realizacja tej postaci faktycznie przywodzi na mysl "Shrek'a". Plonaca Cintra to kompromitacja a gumowe potwory zabijane czy taszczone co rusz przez wiedzmina mozna bylo nakryc jakims plotnem. wypadly by o niebo lepiej. jednak sceny "walki na mostku" w koncowej fazie filmu nie powstydzilaby sie zadna ekipa filmowcow (komputerowcow) nawet zza oceanu. charakteryzatorzy tesh dali falowy popis. wspanialy Geralt, Borch, Jaskier a obok nilfgaardczycy w rogatych nocnikach zamiast czarnych pior wygladajacy niczym banda przyglupich "zbojcerzy" rodem z komiksow Christy albo Calanthe (w ujeciach po ataku Pavetty) z burza wlosow prosto z reklamy 0-700-teresa-orlowski czy Driady w zielonych palatkach z pomalowanymi farba twarzami niczym ze szkolnego teatrzyku "..o Szyszkowym Dziadku". jakby niespojrzec dominuje skokowa forma realizatorow i miejscowy brak spojnosci formy z trescia. nie da sie wiec ukryc ze film jest jedynie slabym odbiciem tego co stworzyl Sapek. moglo byc lepiej ale.. chyba nie jest tak zle bo mimo wszystkich tych potkniec mozna smialo liczyc na mile akcenty i potraktowac je wyrywkowo jaka ciekawa ilustracje do ksiazki. sam film przelomem nie jest i choc blizej mu do zalomu to mozna go obejrzec. napewno spodziewalismy sie wiecej ale na pocieszenie powtorze ciekawe zdanie ktore znalazlem wsrod poprzednich komentarzy. "amerykanie zrobiliby go za 200 mln i" pewnie "nie bylby lepszy...". pozdrawiam. cya

użytkownik usunięty
dymy

zbyt krotki...
... jak na tyle watkow. Bardzo bola skroty od ktorych az sie roi w filmie, przez co widz nie znajacy prozy Sapka z duzym trudem domysla sie o co w tym wszystkim biega. Fabula zyskalaby naprawde duzo jakby tak film trwal "troszke" dluzej. Tyle o wadach(bo glownie o nich mozna tu poczytac...). Jaskier jest very OK, jakby go tak tylko czesciej na ekran wpuszczali. Geralt tez jest grany niezle(tylko zarost moglby miec siwy...). Dziesietnik przy moscie to strzal w dziesatke, tak sobie tego kolesia wyobrazalem, Renfri tez bylaby niezla, gdyby tak zmienic jej teksty. Borch-super bez zastrzezen, tyle ze scene w balii akurat inaczej sobie wyobrazalem. Yenn, przestancie sie jej czepiac, na tle ogolu nie jest zle... Walki - rzez oddzialu Renfri jest calkiem spox, choc wiedzmin "wtapiajacy sie" w sciane to cos nowego(konkurs kto zgadnie jaki to znak?). Final rowniez wyglada dobrze, chyba najfajniejsza walka. A nie, byl jeszcze Falwick, heh. I tyle z zalet - troche malo jak na ponad dwugodzinny film.