Film na pewno porusza ważne aspekty życia na naszej planecie niestety jest propagandowy, problemy są wyolbrzymiane a wiele informacji zawartych w nim wyssanych z palca. Po tym co usłyszałem w 18 minucie seansu przestałem traktować poważnie treści prezentowane w dalszej części materiału. Padło następujące zdanie: "dziś w ciągu roku zużywamy równowartość energii jakiej słońce dostarczało by nam przez 100 lat", trzeba być pozbawionym wyobraźni by rozpowiadać takie bzdury ! Szacuje się, że wszystkie istniejące na Ziemi złoża węgla, ropy naftowej i gazu ziemnego zawierają łącznie około 430 ZJ energii, co odpowiada energii jaka dociera ze Słońca do Ziemi w ciągu 56 dni. Zatem wg tego filmu zużywamy rocznie 600 - krotność wszystkich dostępnych na ziemi paliw kopalnych. Nie wiem czy to miało dotyczyć dnia dzisiejszego czy też prognozy najbliższej przyszłość jednak nie zmienia to faktu że jest to totalna bzdura. Jak można wierzyć w wiarygodność materiału po zweryfikowaniu takiego absurdu. Jednak wyliczmy dokładnie wartość przekłamania. Światowe zapotrzebowanie to około 15 TW, ze słońca dociera do powierzchni ziemi około 86.000 TW. 86K/15 = 5733,(3). 5733x100 = 573 300 :D. Zatem informacja podana w filmie mija się z prawdą o wartość ponad 0,5 miliona a dokładnie rzecz ujmując zużywamy 573 300 razy mniej energii niż podaje nam ten paradokument. Podobnych przekłamań jest więcej.
Produkcja ta przedstawia dobrze znane problemy i raczej nie otwiera oczu na nic nowego a przy tym daje nam fałszywy obraz tych dobrze znanych zagadnień. Sama forma techniczna także jest słaba. To raczej wygląda jak wizja futurystyczna z lat 80 a nie z roku 2009. Oprócz tego mnóstwo subiektywnych wypowiedzi służących do manipulacji na poziomie emocjonalnym, bo czym innym jest wypowiedź arabskiego chłopczyka któremu zabili tatę - nie wiadomo kim był jego ojciec. Hitler też miał dzieci i pewnie widziały by to tak samo jak ten chłopczyk - źli ludzie zabili tatę.