Podziwiam osoby, które obejrzały cały film i jeszcze znalazły w nim choć jedną naprawdę zabawną, a nie żenującą scenę. Szkoda, z taką obsadą spodziewałam się lekkiej komedii na popołudnie, a byłam tak zażenowana, że musiałam wyjść po tekście "Hmm teraz to chyba ciebie poznajemy od podszewki", gdy znikąd laska wyskakuje z ciuchów i kąpie się nago, a zakłopotany 30-letni prawiczek nie wie, co powiedzieć i zachowuje się jak 14-latek oglądający po raz pierwszy porno.