Przykład amerykańskiego kina oscarowego. Dużo wątków i skrzywdzone straumatyzowane postacie. Całość w „teatralnej” scenerii mieszkania na prowincji. Brakuje mi skupienia się na wątku autodestrukcji głównego bohatera, który akceptuje swój stan w imię … czegoś, cierpienia? samobójstwa? żałoby? utraty sensu życia? Tylko czy stanowi to wartość jako filmowa historia. Na plus muzyka budująca klimat poszczególnych scen.
Film porusza mase waznych spolenie problemow dzisiejszego swiata i nie,nie jest tego za duzo,ba ten film powinien dostac nominacje a nie taki np popcorowy Top Gun.A odnosnie gl bńhatera,zapewne mial depresje,ktora zajadal dlatego nic nie chcial zmienic,samodestrukcja,ale lepiej poczytaj ten watek tam lepiej jest to wytlumaczone: