Król wydmuszki powraca! W wielkim stylu. Trylogia pustoty uzupełniona: Noe, Mother i Wieloryb. Fast foodowe książki Paulo Coelho przy Aronofskym to intelektualna rozrywka. Podczas seansu Mother na aff jeden z widzów wychodząc z sali krzyknął "Kino umarło". Po tym filmie można dodać, że kino się rozkłada i cuchnie niczym mieszkanie wieloryba. Tym razem Aronofsky poszedł o krok dalej. Dodatkowo "zainwestował" w kwadratowe i drewniane aktorstwo. Stary dobry Aronofsky już nie wróci. Szkoda.