PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=391799}

Wiem kto mnie zabił

I Know Who Killed Me
4,8 10 858
ocen
4,8 10 1 10858
Wiem kto mnie zabił
powrót do forum filmu Wiem kto mnie zabił

7/10

ocenił(a) film na 7

Dobry psychologiczny thriller, skomplikowana gra umysłu, narastająca fabuła i niezły motyw sprawiają że czasem nie wiemy czy to jawa czy sen. Szczerze mówiąc nazwisko głównej odtwórczyni roli trochę mnie zraziło do obejrzenia tego filmu to w sumie okazało sie że nie było tak źle. Dziwi mnie trochę tak niska średnia, no ale widać film chyba nie jest dla każdego tylko raczej dla ambitnego widza, a takich tu niestety coraz mniej.

ocenił(a) film na 2
Porcupine_Man

Mnie dziwi tak wysoka ocena, czy mówimy o tym samym filmie bo jak nie to
przepraszam.Tak kiepskiego dawno nie widziałem. Kiepska gra, kiepski
scenariusz, kiepska reżyseria i "kiepski striptiz". Pomysł był nawet
ciekawy ale wykonanie klnie o pomstę do nieba. Głupota goni głupotę.

ocenił(a) film na 7
ryhu13

Mnie zaciekawił sam motyw i pomysł na taki film stąd taka ocena. Co do gry aktorskiej to rzeczywiście była kiepska ale tak jak mówie - fabuła mnie zaciekawiła.

ocenił(a) film na 2
Porcupine_Man

Przyznaje pomysł był ciekawy lepszy reżyser i jakiś dobry scenarzysta i kto
wie to mógłby być świetny film.

ocenił(a) film na 1
ryhu13

słyszałam, że film jest fatalny, ale uznałam, że się przekonam skoro puszczają go w telewizji...

zaczęłam oglądać i myślę sobie - niezły, ten seryjny morderca, te rozdwojenie osobowości...

ale jak zobaczyłam zakończenie to całe dobre wrażenie początku fabuły zostało zmiażdżone przez debilne zakończenie! W ogóle, gdyby się bardziej skupili na mordercy - dlaczego zabijał właśnie tak, a nie inaczej, i wycięli wszystko o samoodpadających palcach i nogach (jezu, co za głupota!) to mógłby być to na prawdę niezły film... Uwzględniając oczywiście wymienę obsady - w szczególności głównej bohaterki.

jak dla mnie to 1/10 za dobry początek

ocenił(a) film na 7
klkaja

Moim zdaniem niepotrzebnie skupiłaś się na osobie zabójcy i rozwikłania jego motywów itd a tymczasem ciężar uwagi powinien być na osobie ofiary i tego, jak jej świadomość (bo kilkakrotnie było wspomniane,że dziewczyny miały obcinane kończyny w specjalnie podtrzymywanym stanie świadomości, tzn.byly szprycowanr czymś co nie pozwalało im zemdleć z bólu i szoku lecz cały czas kontaktować co się im dzieje - to utrzymywanie świadomości było dodatkową torturą) - i pytanie :jak sobie z tym koszmarem "poradziła"świadomość żeby jednak wyprzeć rozumienie co się dzieje? Zaczęła tworzyć alternatywną rzeczywistość, jakieś niby "równolegle życie" a te odpadające w nim bez powodu palce to przebitki tego obcinania palcu,które przechodziła w rzeczywistości. I film jest nie o zabójcy tylko o tym jak radzi sobie w tej sytuacji ofiara. Ja się tylko zastanawiam, czy i jak bardzo możliwe jest,aby świadomość w obliczu takiego bólu ,z którego nie może się wyłączyć stworzyła sobie równoległą rzeczywistość w której wyobraża sobie że nic złego się nie dzieje. Tylko te przebitki z reala jednak są....

ryhu13

wielu ludzi robi tak że jak się im film nie podoba to od razu mówią że aktorzy do bani kiepsko grają itp. ja akurat kiedy pierwszy raz to obejrzałem to nie wiedziałem że to lindsay lohan(nie lubiłem i nie poznałem jej)a potem byłem w szoku.Nadal jej nie lubie ale w filmie zagrała dobrze.Jak chcesz zobaczyć dobry striptiz to idz do jakiegoś klubu bo w tym filmie on nie jest najważniejszy.I jak ci sie ten film nie podoba to idź na strone twojego ulubionego bo wtedy na pewno miło ci się bęzie gadało z ludźmi którym ten film też sie podobał :P

ocenił(a) film na 2
WiemKtoZabil

To jest 3 RP anie ZSRR i mamy wolność słowa więc będę krytykował każdy film
który mi się nie spodoba. A jeżeli chodzi o Lindsay to zagrała kiepściutko
była pewnie po detoksie. Ale kiepskie popisy aktorskie jeszcze bym zniósł
film dobił beznadziejny scenariusz. Tego striptizu w ogóle nie powinno w
filmie być podobnie zresztą jak sceny łóżkowej.

ryhu13

to podaj lepiej film w ktorym zagrala dobrze ja takiego nie znam ale na pewno nie zagrala zle chyba ze uwazasz ze cos zrobila sztucznie albo komicznie ale niech to nie bedzie na zasadzie ze ma np.ma taka twarz itp. a scena lozkowa byla po to zeby jeszcze bardziej sie zastanowic:czy Dakota to Aubrey lub czy sa dwie bo w tej scenie pokazala jak bardzo sie roznia.I prosze nie krytykuj jej w tym filmie bo jej nie lubisz bo ja tez jej nie lubie ale potrafie przyznac jesli ktos zrobil cos dobrze.I nie wiem o jakie popisy ci chodzi bo film byl za powazny i w ogóle nie bylo w nim nic smiesznego

ocenił(a) film na 2
WiemKtoZabil

Scena łóżkowa była zbędna, inteligentny kinoman zorientował się o co chodzi
po pierwszej rozmowie Audrey z psychologiem. Poza tym są subtelniejsze
sposoby żeby przedstawić różnice charakteru np: mimika, gestykulacja,
sposób wysławiania się, lewo-praworęczność. Do samej Lindsay nic nie mam,
sprawdza się w komediach, ale do takich ról jeszcze nie dorosła. Na jej
miejscu widział bym raczej Dakotę Faning. Chociaż nawet ona by tego filmu
nie uratowała. A co do "popisów" to sprawdź sobie w słowniku.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones