PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=99657}

Wiklinowy koszyk

Basket Case
1982
5,3 3,1 tys. ocen
5,3 10 1 3082
5,5 11 krytyków
Wiklinowy koszyk
powrót do forum filmu Wiklinowy koszyk

Maksymalnie streszczając fabułę łazi chłopak po mieście i nosi bździągwe w koszyku by ta mogła mordować. Generalnie to horror klasy B o nawet dość jak na swoje lata przyzwoitych efektach specjalnych do momentu gdy bździągwa zaczyna buszować po pokoju i robić totalny rozpiździaj. Niestety twórcy wykazali zbyt małą cierpliwość podszas realizacji rzeczonej sceny przec co mamy wrażenie oglądania marnej wieczorynki z czasów PRLu. Chociaż też nie bo jak zapewne wszyscy dobrze pamiętamy Uszatek z Koralgolem poruszali się w porównaniu do bździągwy niczym bujający się pier... rezus. Rażą też zapewne niczym błędy ortograficzne w moich wypowiedziach błędy logiczne zawarte w fabule. Mianowicie akt rozdzielenia pałających do siebie bezgraniczną miłością braci będący zapewne operacją nie łatwą odbywający się w salonie lata 70'te tymczasowo zaadaptowanym na potrzeby przeprowadzenia tegoż procederu. A ja się zapytowuje gdzie tu środowisko sterylne niezbędne by chłopak czegoś nie złapał. Fakt nic gorszego od bździągwy już przytrafić mu się nie mogło jednak w takiej sytuacji chociaż pozory należało by stwarzać. Dodatkowej pikanterii scenie nadaje osoba doktora kręcąca uparcie manomentrem przy butli w te i wewte niczym jarmarczny sprzedawca balonów jakgdyby czemuś proceder ten miał służyć a nawet i pomóc. Dość rażącym zaniedbaniem ze strony reżysera było też skrycie się bździągwy w ubikacyjnym dzbanie gdyż jak wiemy takowy do zbyt pojemnych nie należy a osoba bździągwy o ile mogę tak nazywać to dość niefortunne skrzyżowanie przedramienia Mariusza Pudzianowskiego z głową Marcina Prokopa tworem była dość obłym i obszernym. Do scen dość irytujących zaliczyć także należy agonalne podrygi pani weteryniarz gestykulącej przedśmiertnie rękoma jakgdyby próbowała zauroczyć ona widza wprowadzając go w rodzaj hipnotycznego transu niczym orientalna tancerka wykonująca taniec raqs sharqi. Czy ci wszyscy ludzie nie mogli by tak po prostu umierać tak żeby mnie przy tym nie wkur..ć...
Fatalnie też oglądać było scenę biegnącej trotuarem osoby głównego bohatera. I już nie odnosze się tu do nierozumienia przez owego znaczenia pojęcia pernamentna depilacja a do dość kuriozalnej formy tegoż truchtu przywołującej skojarzenia z osobami o dość zaawansowanym stadium upośledzenia umysłowego. Tak, tak ja rozumię, że to był tylko sen ale nawet i sen cechuje się jakimiś kanonami. Dość już tego wytykania błędów zwróćmy natomiast teraz uwagę na wątki romantyczne, których mamy tu aż dwa. Z jednej strony Duane (fatalne imie) i trzpiotka w osobie panny recepcionistki z drugiej zaś bździągwa, który jak się okazje jest niezły dżebaka. Fetyszysta coś ala wąchacz-ocieracz, który najpierw to okazuje zainteresowanie starej by potem zwrócić swe uczucia w kierunku świerzej oblubienicy sweg brata bliźniaka. Wątek ten wykracza poza ramy uczucia platonicznego gdyż zakończony jest konsumpcją tej krótkiej acz płomiennej znajomości. I to oto nasuwa się kolejne pytanie mianowicie: czym bździągwa chędożył nie posiadawszy rympała? Jednak to pytanie pozostawmy bez odpowiedzi gdyż na dobrą sprawę chyba żadno z nas nie chciało by poznać na nie odpowiedzi.
Czy film warto obejrzeć ? No cóż z uwagi na dość dużą tolernację dla roku produkcji i zapewne budżetu powiem, że warto ot chociby dlatego, iż jest to niezaprzeczalna klasyka gatunku kina klasy B i po to by idąc ulicą nie zastanawiać się więcej co ci biedni ludzie tarachają w koszykach.
A tak wracając jeszcze do wachlarza błędów logicznych to czy ktoś ma pomysł jak bździągwie udało się przeżyć lądując z dość rozległą raną otwartą na siedlisku wszelkiej bakteri jakim jest śmietnik ? No cóż tego zapewne się już nigdy nie dowiemy gdyż jedyne osoby (wliczając w to bździągwę) jakie były w stanie udzielić nam stosownych wyjaśnień wypadły przez okno w ostatniej scenie filmu.

prezesartur

Twoja recenzja rządzi! Serio - uśmiałem się równie dobrze co przy oglądaniu tego "arcydzieła":)

ocenił(a) film na 5
prezesartur

Najlepsza recenzja na FW :D. Oby takich więcej.

ocenił(a) film na 3
prezesartur

Świetne, cały film w pigułce. :D