PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=682655}

Wilgotne miejsca

Feuchtgebiete
2013
5,4 16 tys. ocen
5,4 10 1 16218
6,5 16 krytyków
Wilgotne miejsca
powrót do forum filmu Wilgotne miejsca

Tak sobie myślę, że ilość filmów o tematyce mocno erotycznej i szeroko pojętym ,,puszczaniu się" zrobiła się ostatnio bardzo popularna (,,Galerianki", ,,Sponsoring", ,,Nimfomanka" itp.), więc czemu by nie nagradzać pornoli? W końcu to też kosztuje aktorów nieco wysiłku. No a może w ogóle pokazujmy to dzieciom? Jak bardzo trzeba być zdesperowanym, żeby nakręcić taki film, bazując jedynie na odważnych scenach. Wciąż się zastanawiam, czy są jakieś granice prowokacji i szoku jaki próbuje część reżyserów wywołać u widza? Oglądając taki film mam wrażenie, że producent rzuca we mnie gównem, podając mi na tacy gównianą produkcję. Nagroda publiczności OFF PLUS CAMERA? To jakiś żart. I jak tu inteligencja i świadomość społeczeństwa ma nie spadać, skoro wrzuca się w nie, raz bełkot telewizyjnych wiadomości, a dwa podane wyżej ,,dzieło".

Selene91

Końcówka - tak. Początek - nie. :)

Nie zgadzasz się z własnymi poglądami, a może własne poglądy nie są sprzeczne z treścią filmu?

edi_nie_oglada_filmow

Co Ty bredzisz. Przeczytaj raz jeszcze- czego nie rozumiesz, pisze przeciez po polsku. Trzeba jedynie troche poglowkowac.

Selene91

> wypisuj wiele postów jak to upada moralność przez wciskanie poglądów sprzecznych z własnymi
"Z wlasnymi nie, ale moze Twoimi"

Prosta wiwisekcja:
1) Promocja poglądów sprzecznych z własnymi (sprzecznych z Twoim pojmowaniem świata).
2) Zwrot "z własnymi nie".
3) Poglądy nie sprzeczne z własnymi, więc przynajmniej obojętne. A jeśli bawić się w zero-jedynkowość są to poglądy Ci bliskie.
4) Nie wiesz co chcesz przekazać lub masz rozdwojenie jaźni.
5) To jest esencja tego wpisu - wewnętrznie sprzeczne komunikaty albo "nie wiem nic na ten temat, ale chętnie to opiszę".

edi_nie_oglada_filmow

To chyba nie umiesz czytać ze zrozumieniem ... a to już nie mój problem a Twojej podstawówki.

Selene91

Wskaż brak. Problemy z komunikacją nie są czymś co można postawić w (pozytywnej) kontrze do rzekomego niezrozumienia przekazu. Nie oczekuję argumentacji, przez cały wątek trudno znaleźć choćby jednej wzmianki opartej na logice lub faktach, ale przez gros niedomówień i wątpliwości może przebiłby się w końcu spójny i jednorodny przekaz.

Selene91

Pod recenzją pana Pietrzyka (mój ulubiony z nieulubionych recenzentów) dodałaś komentarz, uwaga, cytuję: "...", koniec cytatu.

Selene91

Koleżanka chyba nie zrozumiała filmu. To nie produkcja, w której chodzi o seks, pieprzenie, tytułowe "wilgotne miejsca" czy cokolwiek innego związanego nawet z prostytucją. To, że film jest odważny (nawet bardzo) nie świadczy, że jest o niczym czy tylko o tym co jest wyrzucone na wierzch. Ten film niesie o wiele, wiele więcej, ale znaczenie go nie jest podane na tacy tylko ukryte. Ludzie nie rozumiejący tego filmu chyba nie za bardzo znają się na ludzkiej (i dziecięcej) psychice. Główna bohaterka to zakompleksiona młoda dziewczyna, która nigdy w życiu nie zaznała miłości od nikogo, dziewczyna, która jest zagubiona do tego stopnia by sama siebie okaleczyć żeby tylko ktoś zwrócił na nią uwagę. "Wilgotne miejsca" to nie pornol.

lauraz94

Do wszystkiego można dorobić ideologię, żeby nie przyznać, że gniot to gniot.

Poza tym skoro przeczytałeś pierwszy post, to wiesz, że to tylko nawiązanie do ogólnego trendu na takie ,,dzieła", a nie opinia o filmie.

Selene91

Jakie "takie"? Przecież nie widziałaś filmu więc nie wiesz czy to "takie" działo. Już pomijając fakt że takiego trendu nie ma. Po prostu zbyt niedawno rodzice pozwolili Ci włączyć telewizor. Zapewne takie skok jakościowy z kreskówek na dorosłe kino mógł wstrząsnąć, ale uwierz mi, takie kino było wcześniej. Naprawdę. To że ty dopiero teraz to odkryłaś, to nie znaczy że to nowy trend. To tylko znaczy że wcześniej rodzice wiedzieli kiedy położyć Cię spać :)

fengz

Nie no, w swoich wnioskach przebiles wszystkich:D hahahahah

lauraz94

Zdajesz sobie sprawę, że wchodzisz w mętną dyskusję z kimś, kto filmu nie widział na oczy?
Przecież te jej bzdety w tym wypadku są stuprocentowym trollowaniem.

WielkiBlekit

Tobie też powtórzę. Skoro przeczytałeś pierwszy post, to wiesz, że to tylko nawiązanie do ogólnego trendu na takie ,,dzieła", a nie opinia o filmie.

Selene91

Ty nie masz zielonego pojęcia jakim ten film jest dziełem. Jakie niesie wartości i czy w ogóle je niesie.
Czy pokazana erotyka ma głębszy cel, sens. Czy przerysowanie jest celowe, a może w ogóle go nie ma?

Więc nie pisz pod tym filmem "takie dzieła", bo nie masz żadnego pojęcia jakie to "dzieła".

A akurat "Sponsoring" i "Galerianki" to filmy zaangażowane społecznie.
Dla niektórych dobre, dla innych złe, ale oba próbowały traktować o czymś istotnym. Może niekoniecznie istotnym dla Ciebie. Ale, na szczęście, nie jesteś pępkiem świata.

WielkiBlekit

Hahahahahahaha niezłe.

Selene91

Genialna trollowata riposta. I jak porażająco logiczna argumentacja.
Pozdrawiam.

Selene91

Obejrzę ten film. Albo mi się spodoba albo nie. Subiektywnie uznam go za dobry albo nie. Gniotem może być film o żywotach świętych a genialnym film o mordercy. Nie ważny jest temat. A dyskusję przeczytałem z wielkim zainteresowaniem, daliście radę :-)

znykan

Ja nikomu nie mówię, że ma czegoś nie oglądać, bądź oglądać to co ja uważam za świetnie. Oczywiście, że liczy się subiektywne wrażenie, moje (po obejrzeniu kilku o podobnej tematyce) jest takie jak w pierwszym poście. Panowie u góry niespecjalnie potrafią odróżnić, przez swoje lekkie ograniczenie, krytyki filmu od krytyki ogólnych trendów w kinie. Zaznaczałam wiele razy, że nie odnoszę się do jednej pozycji, akurat padło na forum pod tym filmem. Skoro ktoś w moich wypowiedziach nie widzi logiki, to wystarczyłoby się cofnąć do liceum i nadrobić zaległości.

Kino problemowe widzę w ,,Niewygodnej prawdzie", a nie w czymś takim jak powyżej, choć nie mam zamiaru nikomu mówić co ma robić, a raczej zastanawiam się czy dążymy do tego żeby europejskie kino tak wyglądało (uogólniam oczywiście). Można zrobić świetny film o trudnych sprawach, bez przyciągania ludzi do kin sloganem: szokujący. Pozdrawiam serdecznie.

Selene91

To nie był erotyk ani pornos choć wieeele było "przegięć" analnych. Między tym całym pseudopornograficznym zgiełkiem była chyba jakaś głębsza treść, którą można było inaczej opowiedzieć. Szczególnie pod koniec filmu. Za arcydzieło tego nie uznam. Nie było to również dno ale moglem bez żalu, spokojnie obejrzeć coś innego

znykan

Uwielbiam film Kubrika "Oczy szeroko zamknięte", który jest erotycznym thrillerem. Jest piękny wizualnie, a samą fabułę można rozkminiać godzinami. Albo francuski film o lekkim zabarwieniu erotycznym "Basen".
Natomiast nie znoszę tych obleśnych, niby-szokujących filmów jak ten, które powstają niewiadomo po co. Idealne dla tych, co mają zrytą banię. Fujj.

lalique21

Wiec pewnie czytasz i nie mozesz uwierzyc, ze 90% powyzszych internautow, jest przeswiadczona o istnym majstersztyku tejze produkcji:) (wybacz brak polskich znakow - telefon, swoja droga to wielki minus niektorych komorek).

Selene91

Ale ale! Na Filwebie, takie polskie szambo jak Szamanka ma fatalnie niskie oceny.
Warto więc wierzyć w Filmweb :)

ocenił(a) film na 5
Selene91

Jakkolwiek nie akceptując specyfiki tematu filmu wizualnie to zgrabnie opowiedziana historia - narracyjnie, dynamicznie, kolorowe, współcześnie. Myślę, że reżyser jest na dobrej drodze do kręcenie może nie nazbyt ambitnego, ale dobrego do oglądania kina rozrywkowego. Poza tym znów odrzucając " o czym" aktorka mimo tego, co działo się na ekranie, a co obiektywnie mogło odpychać stworzyła autentyczną i mając w sobie jakiś magnetyzm postać. Można z ciekawością śledzić jej dalszą karierę.

lalique21

tak, Oczy! muszę go sobie jeszcze raz obejrzeć. Brakuje skali żeby opisać klimat tego filmu. Do wilgotnych już nie wrócę :-)

Selene91

Heh... feministki. Szanuję twoje zdanie, nawet jeśli jest totalnie błędne.

crazy_race

Daleko mi do poglądów feministek (ich poglądy są uwłaczające kobietom, szczególnie parytety).

Selene91

Takie odniosłem wrażenie. Takie jest moje pierwszej wrażenie kiedy widzę kogoś piszącego o seksie w filmach jakby to było zło.

crazy_race

No to teraz wyobraź sobie, że jakaś kobieta reżyser nakręciła film o mężczyźnie, który "lubi swój zapach intymny, a podczas masturbacji chętnie eksperymentuje z warzywami. Rzadko się myje, bo higiena intymna jest dla niego mocno przereklamowana. Najbardziej fascynują go zabrudzone deski sedesowe, które znajduje w miejskich toaletach…"

ha ha, już widzę jak byłoby to facetom w smak

crazy_race

Dwie uwagi - jeśli kogoś o takich poglądach uważasz za feministkę to współczuję społeczno-politycznego rozeznania; jeśli uważasz feminizm za coś totalnie błędnego...

Selene91

bo to jest właśnie te wielkie niezależne kino europejskie, chwalone i cenione przez wszystkich krytyków żywych i martwych! co by się nie działo na ekranie, co by tam nie pokazali, i tak zawsze będzie lepsze od holiłódzkiej taniej szmiry jak to wielu znawców tematu często mówi!

Selene91

A ja bardzo poproszę kogoś miłego o wytłumaczenie i interpretację.

Niestety jestem (biorąc pod uwagę normy czy może raczej: powszechność, bo w moim środowisku to jest norma) bardzo pruderyjna i przewrażliwiona na punkcie odważnych scen w mediach - uprzedzając Wasze zarzuty - i nie zaryzykuję seansu po przeczytaniu opisu fabuły.

Natomiast w recenzji napisano, że ten film ma głębokie przesłanie i na koniec ujawnia poważne motywy bohaterki.

Czy w historii tej dziewczyny jest cokolwiek interesującego, czy też autorzy próbowali "usprawiedliwić" jej spektakularne wyczyny banalnym rozwodem rodziców? I to wszystko? Małżeństwo się rozpada, świat upada, nogi rozkładają?

Rozważam wystawienie mu jedynki za zamieszczenie niedopuszczalnych estetycznie scen. Broni się jakąkolwiek filozofią?

Bernee

Przepraszam, ale to portal filmowy i ocenia się filmy, nie swoje pruderyjne bądź nie przekonania. Osoba, która zadaje fundamentalne pytania o znajomość fabuły, pisząca jednocześnie, że nosi się z zamiarem oceny FILMU, przypominam!, to jakaś pomyłka chyba.
Filozofia akurat niewiele ma do tego, zajmuje się trochę innymi sprawami.
Film jest o cierpieniu, i właśnie tacy pruderyjni ludzie, jak większość wypowiadających się na tym forum, powinni go w pierwszej kolejności zobaczyć, aby może dostrzeć jakież zależności, dociec co w człowieku być może, a nie tylko ślepo, powołując się w dodatku na tak abstrakcyjny w tych czasach kontrukt jak natura, co być powinno.

kobryska

Pojęcie estetyki jest baaaaardzo mocno związane z filozofią, więc jednak ma coś do tego.

kobryska

Film to nie człowiek. Koleżanek nie potępiam za to, co robią. Chociaż raczej o tym wcale nie rozmawiamy.
Film powinien przekazywać wartości i wyjaśnienia pewnych problemów, ale W PEWNYCH GRANICACH, skoro już musimy używać caps locka, żeby się porozumieć.
I ja pytam o powody. Czymże było źródło tego jej cierpienia? Jaki był powód, żeby przedstawić to tak a nie inaczej? Dlaczego posłużyli się nałogiem seksu, a nie, np. narkomanii z seksem w tle?

Bernee

Film mówi o ludziach i podejmuje próbę wyjaśnienia, pokazania, wskazania związków przyczynowo-skutkowych, to sztuka. Film coś pokazuje, nie jest tym, co jest pokazywane.
A film o narkomanii z seksem w tle to już lepszy film, czy jak?
Ja trochę nie rozumiem tego strachu przed pokazywaniem ludziom świata takim, jakim jest. Picie piwa na ulicy gorszy starsze panie przechodzące nieopodal z wnukami, ale że wódka się leje hektolitrami na każdym możliwym polskim święcie to już spoko.
Ocenić jest bardzo łatwo, zwłaszcza kiedy się nie wie, co się ocenia.

A estetyka jest owszem dziedziną filozofii, ale na boga, ta dyskusja nie ma z nimi obiema wiele wspólnego.

kobryska

"A film o narkomanii z seksem w tle to już lepszy film, czy jak?" Oczywiście, że lepszy. Gdybym chciała pooglądać eksperymenty erotyczne, włączyłabym R_dT_be. I mówcie sobie, ile chcecie, że to nie porno, że do porno mu brakuje - o znawcy! koneserzy! - moim zdaniem, jeśli film pokazuje tak śmiałe sceny po to, by nabić sobie oglądalność i nakręcić swoich widzów, przejmuje funkcję pornografii i myślę, że to obraża oglądających i sztukę filmową.

Dlatego pytam z grzeczności o przyczyny, bo sama nie potrafię sobie wyobrazić takich, które by to usprawiedliwiały. Okej, Ty mi nie odpowiesz. Czy ktoś inny mi zaspoileruje?

Bernee

Jeżeli mniej Cię gorszy narkomania niż seks, to faktycznie nie pomogę :)

kobryska

Wizualnie mniej. I można fajnie zaszaleć pokazując odloty narkomanów i to, co się działo w ich głowie. Orgazmy w filmach już widziałam i mi się znudziły, szczegóły obcych i cudzych ciał mnie nie interesują, a to, co z nimi robią często brzydzi, nie tylko mnie. A koniec przygody jest podobnie przewidywalny - złe towarzystwo, dno, izolacja, choroba. No chyba, że tutaj promuje się przykład świetnej zabawy. Z tamponami. Ole!

Bernee

Podpisać się można pod większością argumentów koleżanki (kobryski). Dodam tylko po raz kolejny - oglądalności nie nabija się kręcą takie filmy. Nisza zawsze pozostanie niszą, próg wiekowy, matki/ojcowie z dziećmi, zakonnice, "szkoły nie pójdą" itd. "Odważny film" ma zapewnioną reklamę tanim kosztem, jednak nie wystarczy to do zarobienia pieniędzy. Wyprodukowanie animacji, filmu patriotyczn-cierpientniczo-religijno-lekturowego zapewnia pewny i łatwy zarobek. Film z wybuchami i jednym, szczególnym aktorem (Depp, Downing Jr., Pitt itd) zapewnia zarobek. Produkowanie filmu tego typu nie zapewnia oglądalności. Taka to "promocja".

edi_nie_oglada_filmow

Tylko że nastolatki, jeśli zechcą, dobiorą się do każdego filmu, który reklamuje się jako skandalizujący.

Bronicie obie tego filmu, a żadna z Was nie odpowie konkretnie na pytanie, co ważnego on niesie oprócz "pokazywania rzeczywistości". Nieograniczonego, niehigienicznego i totalnie spodlonego seksu, sądząc z przykładów przytaczanych na forum. Może to nawet gorsze, niż pornografia...

I ja się pytam, dlaczego ktoś dopuścił to do kin? Ma jakąś wartość? Pobudza do refleksji? Dajcie cokolwiek!

Bernee

To czytaj nie tylko wypowiedzi na forum filmweb, które zwykle są generowane przez bandę pruderyjnych strażników moralności, którzy filmu na oczy nie widzieli, a może zainteresuj się jakąś receznją, która jest w każdym poważniejszym tygodniku i na wielu portalach?

nawet daleko nie trzeba szukać, filmweb proszę bardzo:

http://www.filmweb.pl/reviews/Terapia+szokowa-15940

kobryska

No przecież mówię, że ją czytałam i nic konkretnego tam nie ma. Nie ma przykładów, analizy. Skoro jest o cierpieniu, pytam, dlaczego cierpiała. Bo rozwiedli się jej rodzice? Moi też. Mnóstwo par się dziś rozwodzi. I nie mam pojęcia, dlaczego to jest taki wielki dramat życia. Chyba dla głupich dzieciaków, którym jest za wygodnie i nie potrafią zrozumieć, że przecież bywa o wiele gorzej. Jako wytłumaczenie destrukcyjnego trybu życia brzmi żałośnie.

I pytam WAS, sceptycznie, ale pytam.

Bernee

"Nastolatki się dobiorą" rozumiesz jako - pobiorą z sieci nie płacą ni grosza? Pewnie producentom o to chodzi ;).

Religijna pruderyjność nie ma wiele wspólnego z wyższością moralną.

edi_nie_oglada_filmow

Natomiast ma mnóstwo wspólnego z wyższością duchową i intelektualną.

Bernee

Wyższość duchowa istnieje tylko dla osób wierzących w "duchy", można ten argument pominąć. A intelektualna wyższość pruderii jest tak ciekawym pojęciem, że chętnie posłucham co masz na myśli.

edi_nie_oglada_filmow

Błędnie tutaj posługiwałam się tym słowem, jak się okazuje.

Im mniej seksu, tym więcej mózgu, jeśli jesteś mężczyzną powinieneś coś o tym wiedzieć...

Bernee

Aż mnie zatkało. To jest tak głupie, że zasługuje na potężne wyróżnienie na stronie. Przepraszam za inwektywę, ale to jest najlepszy post jaki tu można zobaczyć.

PS. Jedyne badanie tego typu to badanie dowodzące, że zaściankowość prowadzi do mniejszej inteligencji. :)

Bernee

No nie pogadasz:) Jeszcze zakwalifikują Cię do katolicko- pruderyjnej grupy dewotek i określą Twój profil psychologiczny na podstawie normalnych poglądów i kilku wpisów:) Ja też nie doczekałam się odpowiedzi, a w zamian przeanalizowano moje popędy i stopień wiary (o której notabene nawet nie wspomniałam). Swoją drogą co w tym złego, że ktoś wierzy, nie muszę być specjalnie religijna, żeby stwierdzić, że film zrobiono poza jakimikolwiek granicami dobrego smaku i gustu. Tacy ,,tolerancyjni", tacy ,,wyzwoleni" a Kościół im przeszkadza. Jestem podobnego zdania. Kiedyś słyszałam wypowiedź reżysera wideoklipów, zdaje się Rihanny, który sam przyznał, że nie ma pojęcia co on robi i co mają te obrazy za przekaz, ale mało go to obchodzi, bo ludzie i tak doszukają się drugiego dna, więc się nawet nie przejmuje. Tu jest tak samo, wypuszczasz film, dostajesz nagrody, zarabiasz i nie martwisz się o krytyków, bo ludzie wszystko łykną.

Dla następnych co przypieprzą się do pisowni przez ,,k" i ,,K" to informuję, że w języku polskim przyjęło się, że słowo to piszemy w kontekście zgromadzenia wiernych i duchownych (lub poglądów) z wielkiej litery, natomiast z małej jeśli mówimy o konkretnym budynku, miejscu.

Selene91

No chyba nie pogadam. :) Ale wciąż się nie poddaję.

Taak, prawdopodobnie już mnie zakwalifikowano, zresztą sama się przyznałam do bycia dewotką w porównaniu z nimi.

No właśnie też nie wiem, co złego jest w ludziach wierzących. Fanatyzm jest niebezpieczny, zgoda, ale ludzie, którzy mają zaufanie do przykazań? Mam założyć, że to sumienie ich tak drażni, więc bronią się kpiną? Zresztą pomińmy to, bo nam się dostanie. Analogicznie uznaje się też, że horror jest bardziej wartościowy, gdy drobnymi sztuczkami buduje się napięcie, zamiast wylewania krwi hektolitrami i wciskania między oczy najbardziej drastycznych scen, ale nie mam do nich takich pretensji, jak do filmu, który określa się jako "komediodramat".

Poza tym jeśli wiem, że mój żołądek nie podołałby widokom praktyk Helen, skoro mdli mnie od samej listy przykładów, to się nie narażam. I szczerze, nie mam pojęcia, komu może się to podobać. I już pomińmy to, że sypiała z wieloma ludźmi, często w kinie widzimy osoby, którzy bawią się seksem (niekoniecznie na naszych oczach), ale szukają bardziej wyrafinowanych sposobów. A ta dziewczyna z oddaniem i dumą tarza się w brudzie! I ja mam jej współczuć, czy co?

Bernee

* "Mam założyć, że to sumienie ich tak drażni, więc bronią się kpiną?"
Ich, czyli przeciwników Kościoła. Napisałam to trochę nieskładnie, wybacz.

Bernee

Spoko, nadążam:) Mnie takie ,,wyzwolenie" i zakłamana tolerancja obecnie drażni, bo jak ja to mówię, nastąpiło takie przewartościowanie wartości. Człowiek, który otwarcie mówi, że coś mu się nie podoba jest zakrzykiwany, traktowany jak imbecyl i na końcu się słyszy: jesteś NIETOLERANCYJNY!! Ale to zakrzykiwanie już w żadnym wypadku nietolerancyjne nie jest:) To jest przepiękny paradoks dzisiejszych wyznawców tolerancji. Ja się tylko zastanawiam kiedy tolerancja zamieniła się w obojętność i przyzwolenie na absurdy. Idąc tokiem myślenia tych moich przeciwników (broń Boże nie mam nic przeciwko ich poglądom, niech sobie mają), powinnam nakręcić film o historii Trynkiewicza i jego miłości do dzieci, bo przecież jego zboczenie też ma podłoże psychologiczne i jest spowodowane patologią albo innymi przykrymi przeżyciami. I tak miałabym scenę, w której porywa chłopca spod szkoły i w domu zabawia się jego interesem, nagrywa seks, gwałci małolata warzywami, każe mu ssać to i owo, a na koniec morduje dzieciaka w jakiś przedziwny sposób. A potem OFF PLUS CAMERA i heya:)