...przedstawiano głównego "pseudobohatera". Jordan był złodziejem, okradał ludzi z pieniędzy a w filmie pokazano go jako zwycięzce i człowieka sukcesu. Może wina nie leży po stronie scenariusza a zbyt sympatycznej gry DiCaprio? Podobnie agenta FBI przedstawiono w bardzo negatywnym świetle, gdzie tak na prawdę funkcjonariusze są odpowiedzialni za łapanie bandziorów w białych rękawiczkach. Coś okropnego.
Sama gra aktorska i złożenie filmu bardzo zgrabne bez głupich naiwnych dialogów. Nie mniej do arcydzieła to mu brakuje.