Na dzikich zapuszczonych terenach południowego Bronksu w Nowym Jorku dochodzi do serii brutalnych morderstw. Ofiary są potwornie poszarpane i zmasakrowane. Prowadzący dochodzenie detektyw Dewey Martin (Albert Finney) dochodzi do wniosku, że sprawcą tych zabójstw nie może być człowiek.
Śledztwo w sprawie brutalnych morderstw, idealna tematyka na kryminał. Niestety w paru momentach film jest za bardzo rozwleczony, zdecydowanie powinien trwać krócej. Na plus obskurny klimat oraz trochę mocniejszych scen. Ogólnie jest całkiem nieźle, ale dałoby się z tego wycisnąć więcej.
W tymże roku wyszły trzy filmy o podobnej tematyce- "Skowyt", Amerykański wilkołak w Londynie" oraz właśnie "Wolfen". Ten ostatni nie przeszedł jednak do klasyki jak dwa pozostałe i w sumie słusznie. Sam nie wiem co o tym filmie myśleć, jest skrajnie nierówny, przydługi i rozwleczony. Ale ma coś w sobie, choćby klimat...
więcejReżyser tego dzieła ani wcześniej, ani później nic nie wyreżyserował. Po seansie tego filmu absolutnie mnie to nie dziwi.
Jedyne zalety tego filmu to ujęcia ruin amerykańskich slumsów, efekty gore i ładne wilki. To jednak za mało na udaną produkcję. "Wolfen" jest po prostu nudny i denerwujący. Połowa następujących...