liczyłam na coś więcej, ale się zawiodłam. Zupełnie niezrozumiałe dla mnie działania głownego bohatera,- zdecydowanie postaci tragicznej. Każda jego decyzja jest chybiona i ma tragiczne konsekwencje. Poza tym brakuje mi atmosfery w tym filmie. Daję 3.
wydaje mi sie ze to wlasnie rezyser chcial pokazac - istny dramat i nieszczesliwe losy zydow, ktorzy na wszelkie mozliwe sposoby starali sie uciec przed smiercia. chybione decyzje? a ktoz podejmuje racjonalne decyzje gdy w gre wchodzi zycie jego ukochanej zony i dziecka? wydaje mi sie ze watek z emilia bardzo dobrze obrazuje polozenie owczesnie zyjacych zydow, oddaje dramat i beznadziejna sytuacje. zaden wybor nie byl dobry, a wojna zmuszala ich do starsznych rzeczy.
film nie robi duzego wrazenia ale napewno warto obejrzec, sprobowac wyobrazic sobie co musieli czuc ci nieszczesnicy.
plus za lubelska starowke ujeta w kilku scenach!
Zgadzam się, że w tak ciężkim czasie trrudno o racjonalne myślenie. Ale zdradzanie żony z Emilią po prostu rozłożyło mnie na łopatki. Zwłaszcza, że żona proponowała, by przenieśli się gdzieś indziej, więc taka możliwość istniała. Gdyby tak bardzo ją kochał nie poszedłby na skróty, co i tak w efekcie skończyło się dla niego bardzo źle.
Za lubelską starówkę również dałam plus, dlatego oceniłam na 3, a nie na 2. Nie wiem, ten film w ogóle do mnie nie przemówił, może po "Pianiście", który moim zdaniem jest genialny podniosłam nieświadomie poprzeczkę:) Pozdrawiam!
No właśnie w momencie kiedy przenieśli się gdzieś indziej skończyło się to dla nich źle. Myślę, że pierwsza ucieczka z domu - była jak najbardziej racjonalna, skrycie się w domu Emilii też... A co powodowało dalszym postępowaniem...? - z pewnością chęć jak najdłuższego przeczekania wojny w miejscu, które myślę było dobrą skrytką, a że Emilia jak większość kobiet działała pod wpływem emocji - konsekwencje były jakie były.