Wczoraj oglądnąłem sobie go w TV. Gdyby nie żona wyłączyłbym po 15 min oglądania. Moje odczucia po pierwszych minutach to film klasy B reżysera amatora. Jednak jak teraz zobaczyłem kto jest reżyserem to jestem trochę zniesmaczony. Przecież ten film to porażka. Cruise gra w nim baaardzo słabo. Ogólnie efekty marne. Powiedziałbym na poziomie gwiezdnych wojen tyle że tych z przed 20 lat :(