PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=298581}
5,1 197 tys. ocen
5,1 10 1 197139
6,1 63 krytyków
Wojna polsko-ruska
powrót do forum filmu Wojna polsko-ruska

Opisanie, sfilmowanie i udźwiękowienie mojej porannej kupy byłoby dużo bardziej emocjonujące, inspirujące i ponadczasowe! Przerost formy nad treścią. Typowy polski GNIOT. Nie polecam.

ocenił(a) film na 9
tichy30

Kino to rozrywka, ale także sztuka. Avatar ma szansę wejść do klasyki kina rozrywkowego i to wszystko.

Gniot to gniot. Bo tak. I bez gadania! Koniec dyskusji. Taki styl argumentacji charakterystyczny dla Dyzmów, co to na krzywy ryj na salony, w pożyczonym fraku, nażreć się sałatki przychodzą... Co do słomy, to się zgadzam

jarekplizga

Zgadzam się w całej rozciągłości z tą opinią. Jeżeli w ogóle byłoby możliwe porównanie WPR i Avatara, to z pewnością pomijając warstwę oprawy graficznej o wiele ciekawszy i wnoszący więcej byłaby WPR. Tak jak tu już przedmówca wspomniał wyżej, Avatar to totalna kalka milionów podobnych historyjek jakie się przewijały w kinie i literaturze, po prostu totalna nuda i ograny schemat. Natomiast WPR na podstawie opowiadania Masłowskiej jest czymś świeżym i nowatorskim, zmusza do myślenia w przeciwieństwie do takich filmów jak Avatar, gdzie rozum się wyłącza.

ocenił(a) film na 3
alpagaSatana

Toć się nie upieraj, wiesz, że WPR nie ma przesłania, nie chodzi tu wulgaryzmy tylko o dziwne rzeczy które ten firm oferuje widzowi. Jest on wręcz bez duszy.Może książka lepsza jest,ale film to typowa szmira nie zasługująca na stratę cennego czasu, bo jak wiadomo czas to pieniądz...no chyba, że lubisz alpagaSat takie nienormalne klimaty i lubisz psuć swoje życie takimi filmami to proszę bardzo ;) Po nicku i wypowiedziach sądzę, że tak ;]

ocenił(a) film na 9
alpagaSatana

Dokładnie. Zastanawia mnie tylko, jak to się dzieje, że ludzie nie
dostrzegają celowego (podkreślam) przerysowania w tym filmie (gwoli
ścisłości, odnoszę się do Wojny...). Chyba li tylko dlatego, że wyłączają
go po pierwszych 10 minutach, wrzucając do szufladki 'chłam' i wylewając
swoje gorzkie żale na forum, używając kwiecistych porównań.
Skoro tak was to wszystkich mierzi, proszę bardzo, nakręćcie film o swojej
porannej kupie. Z tym, że niestety muszę rozczarować: nie będzie to iście
nowatorski wątek. Gdy Adaś Miauczński załatwiał się pod oknem sąsiadki,
słychać było tylko i wyłącznie peany, bo 'film był taki haha-hihi'.
Zapewne.
Pozdrawiam, wcale nie czując się lepszą, wywyższoną bądź awangardową. Bo
deformacja (w szerokim tego słowa znaczeniu) nie wszystkim odpowiada. I
dobrze.

tichy30

A znasz kolego takie słowo cynizm proponuje się zapoznać ze znaczeniem... a co do irytacji to nawet nie potrfisz czytać ze zrozumieniem a co dopiero filmy oglądać bo trzeba być prawdziwym cymbałem by oceniać film którego się nie rozumie. Ciekaw jestem co daje ci złudne wyobrażenie że Ty się znasz na filmach to że krytycy są przekupni już wiemy a reżyserzy którzy kręcą inne filmy niż AVATAR itp są cymbałami tak... cholera geniusz który się nie boi pisać prawdy... szacun

luk211

Człowieku, co Ty za bzdury wypisujesz?! Wszystkim krytykującym film ciągle zarzucasz, że go NIE ZROZUMIELI. Wyobraź sobie, że jesteś w błędzie! Tego gniota nie da się "nie zrozumieć". Film jest prosty jak drut i pusty jak balon - i właśnie To jest w nim najbardziej irytujące. Cała jego "fabuła" mieści się w jednym zdaniu. Przyjmij więc do wiadomości, że są ludzie którym to nie wystarcza.

ocenił(a) film na 9
tripijo

Tripijo - zamiast odnieść się do argumentów tych, którzy z filmu coś wynieśli, napisać dlaczego sądzisz, że ich sposób rozumowania uważasz za błędny, zbić konkretne argumenty - Ty poruszasz się ciągle w zaklętym kręgu tych samych słów: gniot, kupa, kał, jednym słowem zamiast poszukiwać w sobie wrażliwości i odkrywać skomplikowaną naturę rzeczy - taplasz się w szambie. Widać, że słowo "gniot" to wszystko co masz do powiedzenia, więc nie powtarzaj się już. To właśnie zawartość Twoich wpisów, a nie fabuła filmu, jest mizerna i chaotyczna. Jedyne argumenty jakich używasz, to argumenty ad personam. Wygłaszasz jakieś banialuki z satysfakcją fizyka, który odkrywa nowy pierwiastek, np. o tym że fabuła filmu mieści się w jednym zdaniu, a niektórym to nie wystarcza. Fabułę "Wojny..." tak jak wszystkich filmów można streścić w jednym zdaniu. To nie znaczy, że ona zamyka się w tym jednym zdaniu. Można by opowiadać o tym filmie godzinami. No i pomijasz rzecz oczywistą - że fabuła nie jest w tym filmie najważniejsza. Ważniejsze jest to, że ten film prowokuje do myślenia i spojrzenia na różne sprawy z innej perspektywy.

Piszesz, że ktoś jest w błędzie, bo zarzuca innym, że nie zrozumieli filmu, a następnie konkludujesz, że filmu nie da się zrozumieć. To gdzie tkwi błąd - skoro nie da się zrozumieć, to kolega słusznie zauważył, że krytycy filmu nie zrozumieli go. A jeśli da się zrozumieć, to nie on jest w błędzie, tylko Ty. Jeżeli jego interpretacja Ci nie odpowiada to wskaż, co jest niespójne lub nielogiczne w tej interpretacji. Ty wolisz odwołać się do aksjomatu, że "Wojna" to gniot i kał, film prosty jak drut i pusty jak balon, a z tego wynika, że kto twierdzi inaczej, nie ma racji. Jednym słowem sama sprowadzasz dyskusję na swoim własnym wątku do żenującego poziomu. Pozdrawiam i zajmij się lepiej zbieraniem znaczków lub układaniem wianków, takie zajęcie uczy cierpliwości, więc może przełoży się to kiedyś na wykształcenie się w Tobie umiejętności chłodnej, cierpliwej analizy i oceny zjawisk (również tych filmowych)

ocenił(a) film na 7
tripijo

Hmm... no tak, widzę, że koleżanka jest wielbicielką twórczości Pana
D.Lyncha w takim razie ja poproszę o interpretację filmu: Inland Empire.
Nadawanie oceny 1/10 temu filmowi jest infantylne, ponieważ nawet jeżeli
się go nie rozumie, to i tak warto docenić choćby grę aktorską Szyca.
A teraz może interpretacja dla tych którzy filmu nie zrozumieli, a sami
napinają się jak balon:
Na typowym polskim osiedlu, żyje sobie zwykła dziewczynka imieniem
Dorotka. Dorotka mało mówi ale dużo obserwuje, a jej obserwacje
zaczynają rodzić w jej głowie historie Silnego. Film ukazuje problem
człowieka pokroju Silnego: po pierwsze Silny nie rozumie świata, film
nie wszędzie jest spójny i logiczny, bo tak właśnie odbiera go Silny.
Silny nie rozumie, czemu jego dziewczyna się puszcza, Silny nie rozumie
czemu to on nie ma kasy, czemu jego pies zdechł. Silny nie jest głupi,
on jest tak ukształtowany przez to w czym żyje, potrafi wymyślić coś
bystrego ale nie potrafi tego wyartykułować ze względu na zbyt mały
zasób słownictwa. Nie wiem czy koleżanka zakładająca temat miała
kiedykolwiek styczność z kimś pokroju Silnego? Zabawne a jednocześnie
tragiczne w tych ludziach jest to, że oni czasami potrafią rzucić
naprawdę głęboką prawdą życiową i człowiek zachodzi w głowę, po kim on
to powtarza... tylko że on nie powtarza, to są jego przemyślenia. Są to
ludzie bardzo często niezwykle wrażliwi, a jednocześnie trzymający pozę
brutala, bo inaczej się nie da - scena wiersza Andżeli i koleżanki
Silnego, która chwile wcześniej zachowywała się bardzo brutalnie - co o
ile sie zna takich ludzi, jest bardzo częstym zachowaniem. Idźmy dalej -
moment filmu najprawdopodobniej budzący najwięcej wątpliwości -
spotkanie z Masłowską, uderzenie głową w ścianę i wszystko co działo się
potem... Otóż Silny który nie rozumie świata tego zwykłego, prostego i
codziennego staje w sytuacji nielogicznej, masłowska jest jego
"rozkminą" na temat tego, że to kim jest, jest z góry przewidziane, nic
z tym nie zrobi i do końca życie będzie przygłupim silnym. Scena
uderzenia głową w ścianę jest wyrazem bezsilności Silnego (ciekawy
oksymoron ;])wobec otaczajacego go świata, który w ostatnim czasie
stanowią dla niego dwie kobiety; Magda i Andżela. Wszystko co się dzieje
potem jest snem Silnego umierającego w szpitalu. To są jego marzenia i
jego największe obawy. Magda, która jest w ciąży i ich wspaniała podróż
nad morze, udział w show telewizyjnym by w końcu moc komuś opowiedzieć o
tym co dzieje się na osiedlu, wielki bogaty dom - to marzenia, a strach:
ruscy, zdrady Andżeli, obawa o matkę. No i ostatnia scena w której Silny
nie potrafi zrozumieć nawet tego, że umiera. Myślę, że ten film pokazuję
tragedie człowieka zamkniętego w formę Silnego - Silny nie rozumie
własnego mózgu, własnych pragnień, własnych "rozkmin".
No cóż, ja myślę, że to sporo jak na film jak twierdzisz o niczym. Może
nie jest to jakaś mega rewelacja, może film nie ukazuje niczego
przełomowego ale nagie ukazanie rzeczywistości, podszyte ciekawą formą
prezentacji nie można ocenić na 1/10 Filmu bronić zębami i pazurami nie
będę, bo aż tak mi się nie podobał. Masłowska jako aktorka była
beznadziejna i denerwująca (nie jestem w stanie przetrawić zachowania i
mowy tej dziewczyny) ale film oceniam przynajmniej jako "Dobry"
zwłaszcza na tle innej polskiej kinematografii. Na pewno był inny. A co
do koleżanki, założycielki tematu to jeszcze raz gorąco proszę o
interpretacje Inland Empire albo chociaż Lost highway - bo troszkę mnie
zastanawia, jak ktoś kto Lubi i rozumie filmy Lyncha, mógł nie zrozumieć
tego filmu. Choć może to wynikać z faktu braku styczności z takim
środowiskiem, jeżeli ktoś przez całe życie jest zamknięty w swoim domku
na przedmieściach za strzeżoną bramą, nie ma okazji poznać życia
polskiego blokowiska, wtedy tacy ludzie jak Silni jawią się jako
zwierzęta, a nie ludzie.

ocenił(a) film na 1
magimila

Niczego odkrywczego Pani nie napisała. Streszczenie filmu nie jest drugim
dnem, którego niektórzy przedmówcy tak się tu doszukują. Interpretacji
zawsze będzie tyle, ilu odbiorców. Ale moim skromnym zdaniem warto zwrócić
uwagę na tytuł, bo nie jest on przypadkowy oraz na sposób, w jaki „widzi
narratorka”.

Silny nie jest ani jakoś specjalnie wrażliwy czy inteligentny. To degenerat
z przytępioną przez dragi zdolnością postrzegania i klasyfikacji swoich
czynów jako dobrych czy złych. Próbę gwałtu na naćpanej, niedoszłej
samobójczyni sprowadza w końcu do „pękniętej sprężynki”. Swoją drogą,
jedyną, w jakiś sposób nie skrzywioną bohaterką filmu jest sprzedawczyni w
Macu (tudzież Kejefcu). Jeżeli tak wygląda polska rzeczywistość (jak uważa
większość przedmówców), to ja chyba nie w Polsce mieszkam.

Ostatecznie film jest kiepski. Kolejny, niezły pomysł książkowy został
zmarnowany (nie sprofanowany, jak Wiedźmin). Moja ocena: 2/10. Szyc się
popisał ale nie tylko On tu gra. Stanley Kubrick zrobiłby to lepiej.

magimila

Dziękuję za obszerny, niestety niekonstruktywny wywód na temat tego gniota. Tylko po co? Nie szkoda czasu?
Odpowiadając: Po pierwsze nie jestem "koleżanką" tylko "kolegą" - to taka formalność ;-) , po drugie wszystko to co napisałaś/łeś, to cytując pewnego polityka - "oczywista oczywistość". To pseudo reklamowe streszczenie w formie "wydumanego bełkotu", powinno być raczej skierowane do ludzi, którzy nie mieli wątpliwej przyjemności oglądania tego filmu a bardzo chciałoby się ich do tego namówić. Ja ten film widziałem i uwierz mi, WIEM CO WIDZIAŁEM, więc naprawdę nie musisz mi tego tłumaczyć. Film jest do niczego i tyle. Prosty, oczywisty i tandetny. I wcale mnie nie denerwuje, że taki jest, bo przecież można nakręcić film "o niczym" (np. patrz film "Gerry"), denerwuje mnie to, że jakaś grupka "fanów" chce na siłę "dobudować" do tego filmu jakieś "drugie dno". Śmieszą mnie teksty typu "kultowy", "ponadczasowy" itp. itd. Kultowy to jest np "Requiem dla snu" i jeżeli ktoś nie widzi różnicy to już jego problem.
Nie zgadzam się też z Twoim stwierdzeniem, że "trzeba mieć styczność z kimś pokroju Silnego" by ten film zrozumieć. (?!) To totalna bzdura. To znaczy, że aby docenić walory świetnej potrawy muszę mieć w rodzinie kucharkę??!
Nie będę Ci również interpretował filmu "Inland Empire" - to nie to forum. Odsyłam do świetnej książki Davida Lyncha "W pogoni za wielką rybą". Napisał w niej m.in. że nie po to tworzy filmy (które się przecież "ogląda", a nie "czyta") by później tłumaczyć ludziom co właśnie przed chwilą zobaczyli na ekranie. Lynch nigdy nie tłumaczy swoich filmów i to właśnie jest piękne, bo ci, którzy go rozumieją wiedzą o czym one są. Jeśli lubisz Lyncha to obejrzyj film ponownie i zapewniam Cię odkryjesz o co chodzi. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 7
tripijo

Przestańcie karmić trolla !!!
Typowy pusty i prostacki wpis, brak jakiegokolwiek pojęcia o kinie. Wypowiedz się w ten sposób nie przez internet, a na żywo... co brakuje odwagi?

ocenił(a) film na 2
balrog84

dałem 2/10 i tylko za Szyca , bez którego ten film byłby poniżej krytyki . Film nie pokazuje nic nowego , to co codziennie możemy zobaczyć na ulicy , czyli bezmózgich dresiarzy . Bardzo się cieszę się ze nie wybrałem się do kina na ten film .

ocenił(a) film na 7
lukinis131

No właśnie z tym, że to było o bezmózgich dresiarzach bym sie kłóciła. Nie
zrozumiałeś filmu, dlatego ci się nie podobał - ten film pokazuje, że ci
ludzie to właśnie, nie bezmózgie zwierzęta ale ludzie tyle, że z
problemami. jeżeli nigdy nie znałeś nikogo pokroju Silnego, nie rozmawiałeś
z kimś takim, nie obserwowałeś go to właśnie tak postrzegasz tych ludzi.

ocenił(a) film na 7
lukinis131

To jest właśnie największa tragedia Silnego, że nie jest bezmózgiem. Gdyby
tak było, nie byłoby problemu, nie byłoby kwestii, nie byłoby filmu.

tripijo

widziałem w życiu lepsze filmy niż ten......polecam jedynie muzykę, bo to chyba najwartościowsza rzecz z tego filmu. Dla tych, którzy zapomnieli, co tam leciało w filmie, podaję link do spisu utwórów: <a href="http://muzyka.stereo.pl/Wojna-polskoruska-pod-flaga-bialoczerwona">wojno polsko ruska muzyka</a>.

ocenił(a) film na 1
1st_wojtek

jak dla mnie 1\10 totalna padaka dosłownie totalna.to nie film tylko jakas kryptoreklama amfetaminy;),bardzo wspolczuje ludziom ktorzy byli na tym w kinie i zaplacili za taki gniot ciezko zarobione pieniadze.autorko ksiazki chcialem powiedziec ze chyba obrobilas niezla liczbe kutasów zeby dostac nagrode nike za najwieksze niporozumienie polskiej literatury!!!

mrysio

Ochłoń bobasku. Takie filmy po prostu nie są dla ciebie i tyle, nie dorosłeś jeszcze!

ocenił(a) film na 1
alpagaSatana

Po co ten komentarz? Ubliżanie komuś nie stawią Pani ponad tym kimś a wręcz
przeciwnie, zniża do jego poziomu.

ocenił(a) film na 8
tripijo

skrajny humor, ( śmiałam się bardzo na tym filmie), surrealizm, ukazanie polski, jak dla mnie bomba :)

ocenił(a) film na 10
tripijo

chyba nie wiesz co piszesz,
tego filmu nie mozna brac na serio...
Jest on satyra - o ile wiesz co to wgl znaczy.

a jak juz Ci sie nie podoba bo jest 'gniotem' to powinnas/es podac jakies argumenty na udowodnienie tego.

ocenił(a) film na 2
mycha9441

A jakie są argumenty świadczące , że ten film nie jest gniotem ?

ocenił(a) film na 8
tripijo

Powiem swoje zdanie: ja na filmie się dobrze bawiłem i nie żałuje że go
obejrzałem. Natasza oscara powinna dostać. Tyle

ocenił(a) film na 6
asurbanipal00

Wojna polsko-ruska no na tym forum trwa:P

tripijo

Wszystkim krytykującym mój post "1/10 Masakra jakaś!", zarzucającym mi chamstwo, prostotę i niezrozumienie tego "genialnego" - Waszym zdaniem - filmu, pragnę wyjaśnić, iż mój wpis jest dokładnie na poziomie tego "dzieła". Więc naprawdę nie rozumiem Waszego oburzenia?! Nie widzicie ironii? Gdyby Silny w filmie powiedział że "Opisanie, sfilmowanie i udźwiękowienie porannej kupy jest emocjonujące, inspirujące i ponadczasowe" - posikalibyście się z zachwytu! (swoją drogą to niezły temat na drugą część "Wojny polsko - ruskiej" ;-))))
Totalnie rozwalają mnie sugestie i dywagacje na temat "kultowości" i "drugiej strony medalu" tego filmu. A wszelkie próby interpretacji zachwyconych tym gniotem forumowiczów sprowadzają się do mniej, lub bardziej wydumanego streszczenia tej prostej, chamskiej historyjki. To tak jak byście chcieli wytłumaczyć o co chodzi w "hip-hopie"! Przecież wszyscy to wiedzą.
W tym filmie nie ma "drugiej strony medalu" i nigdy nie będzie "kultowy".
No ale przecież NIE MUSI! To jest film stworzony dla rozrywki(tzn. "dla jaj") na bardzo niskim poziomie więc doszukiwanie się w nim jakiegoś ukrytego przekazu jest żenujące. Nie ma "drugiej strony medalu", bo ten film nie jest "medalem" tylko zwykłą, kolorową, jednostronną ulotką reklamową producenta.
Kultowy to jest np. "Miś". Nie widzicie różnicy? Nie zamierzam tłumaczyć.
Teraz zapytacie - no to czego ja się czepiam? Właśnie tego, że coś co jest totalnym dnem zostaje sztucznie "napompowywane" do rangi wielkiego dzieła. A to już lekka przesada. Całe szczęście powstają też dobre polskie filmy - np "Rewers", czy chociażby "Rezerwat", lub "Dom zły".

tripijo

podpisuję się pod tym.podobno "TFUrca" w/w "ARCYDZIEŁA" postanowił moim zdaniem na pewno zepsuć fajny cykl książek dla młodzieży z lat minionych: "PANA SAMOCHODZIKA"...!!! OD DAWNA POLSKIE FILMY SĄ W WIĘKSZOŚCI PRZYPADKÓW NA POZIOMIE UMYSŁOWYM DRESIARZY,OD KIEDY ZAUWAŻONO ŻE OGLĄDANIE ZAMKNIĘTYCH NA WIELE DNI I SKAZANYCH TYLKO NA SIEBIE NUDZĄCYCH SIĘ LUDZI MA DUŻĄ OGLĄDALNOŚĆ (BIG BROTHER).i o tym też zresztą Jerzy Gruza nakręcił bodajże dwa gnioty i bronił ich po nakręceniu...Nawet Juliusz Machulski po nakręceniu kilku fajnych komedii zaczął kręcić gnioty dla dresiarzy...POLSKIE KINO to strata czasu,a przykładem wybitnym tej tezy jest "WOJNA POLSKO-RUSKA"

ocenił(a) film na 3
heniek27

Toć się nie upieraj, wiesz, że WPR nie ma przesłania, nie chodzi tu wulgaryzmy tylko o dziwne rzeczy które ten firm oferuje widzowi. Jest on wręcz bez duszy.Może książka lepsza jest,ale film to typowa szmira nie zasługująca na stratę cennego czasu, bo jak wiadomo czas to pieniądz...no chyba, że lubisz alpagaSat takie nienormalne klimaty i lubisz psuć swoje życie takimi filmami to proszę bardzo ;) Po nicku i wypowiedziach sądzę, że tak ;]

Wolf_Bronski88

Od kiedy wyznacznikiem jakości filmu jest posiadanie przez niego przesłanie ? Czy gdzieś to jest zapisane złotymi głoskami na niebie, ziemi, albo gdzieś daleko w przestrzeni kosmicznej, a może to ty sobie tak wymyśliłeś? Film został uznany przez krytyków filmowych, a oni bądź co bądź znają się trochę na tych sprawach. Reszta natomiast jest rzeczą gustu każdego człowieka z osobna, a o gustach się nie dyskutuje. Film jest odzwierciedleniem tego jak Masłowska postrzega relacje polaków, jej rówieśników na tle niewielkiego miasteczka w Polsce, ukazuje nadrealistyczną alegorię polskiej tożsamości narodowej.
Film jest dobry i kropka, to że jest wulgarny, to już zasługa dzisiejszej młodzieży i czasów w jakich żyjemy,bo jakie czasy taki przekaz.


ocenił(a) film na 10
tripijo

autor to ciemny ignorant, pseudo-intelektualista. Slepy

akew

Dzięki. Ty za to jesteś jasnym, widzącym (nie ślepym) kretynem. Dobrze Ci z tym? :-)

ocenił(a) film na 10
tripijo

Ofcourse ;)

użytkownik usunięty
tripijo

Wlasnie przeczytalem post ktory jest kupą...

ocenił(a) film na 4

Obejrzałem ten film i powiem tyle że to nie jest film dla każdego.
Jest to trudny film w odbiorze i w sumie niedziwię się że część ludzi niedotrwa nawet do połowy filmu .
Fakt ukazuje zwykłego dresiarza który ma problem z narkotykami, psychiką itd ale pewne elementy mi się w tym filmie niepodobały jak np: Efekty specjalne ( co to matrix ) , żyganie dziewczyny kamieniami ( to było mocne i niesmaczne zwłaszcza jak jesz obiad ;p) i gadanie z własnym kutasem ( tutaj bez komentarza). Ja sobiście oceniam ten film na 4+/10 osobiście uważam że film byłby lepszy gdyby Szyca zastąpił prawdziwy dresiarz.

ocenił(a) film na 2
tripijo

Gra aktorska to jedno - Szyc jest aż do bólu naturalny i ekstremalnie przekonywujący tak sam jak i Sonia Bohosiewicz. Wydaje mi się że nikt by lepiej nie przedstawił tych postaci. Za to plus. No a co do fabuły, scenariusza to już inna sprawa. Dla mnie dno, po prostu masakra. Dawno nie widziałem tak porąbanego filmu. No ale co tu czepiac się filmu skoro książka jest dokładnie taka sama - porąbana do kwadratu. A i jeszcze jedno - obraz Silnego jak bryka po domu w klapkach podprysznicowych i mówi do laski "...laczki włóż..." no po prostu masakra. Zresztą jak wszystko w tym filmie. Dla mnie 2/10, a te 2 to za gre Szyca i Bohosiewicz. Stanowczo nie polecam.

użytkownik usunięty
scovron

Jak dla mnie to ciekawie zaprezentowali charakter Silnego i jego historię, humorystycznie wszystko zostało przedstawione i sarkastycznie! wszystko jest nieco szalone ale w szaleństwie czasem da się odnalezc ciekawy punkt zaczepienia! ja daję 8/10

tripijo

Przyznaje Ci racje. Chociaż zrozumiałem ten film (chyba), jest on dla mnie
jednym wielkim GÓWNEM! Pozdro.

użytkownik usunięty
impaler1

Jak ja czasem nie lubie ludzi.Każdy ma swoje gusta i jak komus sie film nie podobal to trudno,a wszyscy oczywiscie mowia ze za malo inteligentny czlowiek jest,ze nie zrozumial itd.Może odbiera film inaczej niz my i jak zmiesza z blotem to juz wszyscy uwazaja ze jakis nie inteligentny lub rzucaja inne przymiotniki.Filmy nie sa doskonale na nasz caly gust,zeby zachwycil kazdego pod kazdym najdrobniejszym wzgledem.Wyrozumialosci do jasnej cholery...

Miałem to nieszczęście że poszedłem na ten syf do kina po 15min żałowałem że przyszedłem po obejrzeniu całości żałowałem że nie wyszedłem po 15min.

Polacy potrafią robić dobre filmy jak np Pręgi, czy choćby Symetria, ale to nawet pod karykaturę filmu nie da się podciągnąć, a najlepsze jest to że za taki badziew jeszcze pieniądze biorą.

ocenił(a) film na 4
sikor_a

A jeszcze lepsze jest to że wśród nas znajdzie się ktoś kto tak samo jak ten film psychicznie chory i doceni ten film nie wiedząc o co w nim chodzi ale krytykując innych że nie umią docenić tego filmu ponieważ go nie rozumieją.W takim badz razie jak już cholera jasna piszesz komentarz o treści wymienionej powyżej to napisz jeszcze jak ty rozumiesz ten film.Nie czytałem wszystkich komentarzy bo się ludzie powtarzacie.

użytkownik usunięty
Gbox

Z początku nie rozumiałem koncepcji tego filmu,jednak po filmie zacząłem kojarzyć pewne fakty z tego filmu.Film kręci się wokół narkotyków,został przedstawiony z początku jakby normalnie później zaczynają się schody,w których człowiek oglądający się zastanawia:"O co chodzi?".Świat przedstawiony jak reality show?O co chodzi?Potem,powrót do wspomnień z jego byłą dziewczyną Magdą?Film trzeba wyczuć moim zdaniem,a montażysta(pewnie od polecenia reżysera)zrobił tak,żeby obraz przedstawiał się dosyć niejasno,ale moim zdaniem jakby złożyć inaczej,zwięźlej,jaśniej?Może film byłby lepszy w odbiorze?Na pewno byłby lepszy,ale powracając do filmu.Film opowiada o tym jakie wielkie gówno to są narkotyki.Na przemian pokazują świat bez nich(zwyczajny,szary) i z nimi(kolorowy,barwny).Silnemu zaczynają się mieszać wszystkie światy,jeden zlewa się z drugim.Nie wiadomo co się wydarzyło i dlaczego.Towarzyszy nam narratorka(od czasu do czasu)kreśląc kolejne dialogi i wydarzenia.Końcowe części filmu pokazują nam jak się pokłócił z Magdą(dziecko,gangrena).Obraz zaczyna mieszać i pokazywać jak Silny zranił noge Magdzie i,że kawałki domu(nie umiem tego nazwać inaczej)będą spadać na członków jego rodziny,jak i w końcu dopadnie jego.Nie wiadomo czy to do końca prawdziwe,bo na tym film się kończy.Opowiadający o niespełnionych marzeniach i narkotykach,które nie warto łączyć ze sobą,bo może się źle skończyć...

Tu nie chodzi o rozumienie, albo się coś podoba albo nie. Jak dla mnie taka Mona Lisa to badziew nie warty miejsca na ścianie, a mam akwarele z różnych miejsc w Polsce (zawsze znajdzie się jakiś gość malujący na rynku czy starym mieście), są dla mnie więcej warte niż całe te cuda malarskie nad którymi zachwyca się świat.

Nieważne czy coś jest cenione przez ludzkość, czy wręcz potępiane... ten film mi się nie podobał i nic tego nie zmieni uważam też że na takie "dzieła" szkoda taśmy filmowej.

ocenił(a) film na 9
tripijo

Żarty opowiadasz. Daliśmy 9/10. Jeden z najbardziej zeschizowanych polskich filmów. Psychodeliczny, dowcipny i niebanalny. Oglądaj więcej batmanów, na pewno są lepsze.

ocenił(a) film na 1
tripijo

Nie kłóćcie się o to czy ktoś jest inteligentny czy nie bo tak czy inaczej ocenia ten film. Myślę, że każdy sam sobie oceni tą produkcję w sposób własny. Mi się nie podobał i uważam go za Kicz. Zgadzam się z Autorką tematu.

ocenił(a) film na 1
maggajwer

No właśnie. Ale jeśli ktoś uważa, że "inteligentni docenią" a jak ktoś uważa ten film za chłam to jest ograniczony, to chciałem tylko powiedzieć, że mam doktorat, co może nie jest potwierdzeniem mojej inteligencji, ale jakimś tam wskaźnikiem i filmu nie byłem w stanie obejrzeć do końca, co mi się rzadko zdarza. Potworna potworność, chłam, pseudowizjonerstwo w stylu naćpanych pseudoartystów, podobnie zresztą jak cała twórczość pani Masłowskiej. Znakomita rola Szyca niestety filmu nie ratuje, bo ginie w natloku ponadprzeciętnego badziewia wokół.

Dramatyczny. 1/10. Dam w prezencie koledze, który przełknie wszystko, jeśli jest za darmo.

megabartunio

Absolutnie się z Tobą zgadzam! I zapewniam - doktorat nie jest potrzebny do oceny jakości tego filmu. Żadnego filmu. Gniot zawsze będzie GNIOTEM, bez względu na to kto go obejrzy ;-)
Niektórzy "widzowie" są tylko mało wymagający ;-))) W końcu "Moda na sukces" też ma swoich "wielbicieli" ;-)
Pozdrawiam

tripijo

Do fanów filmu "Wojna polsko-ruska":
Kochani, nie rzucajcie się, nie denerwujcie, nie stresujcie...., są przecież filmy w polskiej kinematografii troszeczkę gorsze od tego gniota (tak tak!) - te filmy to np. CIACHO i WEEKEND. Piszę to po to, żebyście wiedzieli, że "dno" w polskim kinie nie kończy się na "Wojnie polsko-ruskiej". Więc zawsze możecie mieć świadomość, że oglądając "Wojnę..." widzieliście coś lepszego. Pzdr.

ocenił(a) film na 9
tripijo

Człowieku, dyskusja pod tym wątkiem skończyła się ponad rok temu. Znajdź sobie znajomych.