a to dlatego, że wprowadza nowa jakość w polską kinematografię. Być może gdyby nie było sukcesu "Wojny" to by nie było "Sali Samobójców"?
Gdyby nie było wojny i nie byłoby sali samobójców wiele osób byłoby szczęśliwszych. A ta nowa jakość, to jakość łopaty, aby każdy idiota mógł pójść do kina i zrozumieć "mądry film z przekazem" po czym tym wielkim sukcesem masturbować się wśród podobnych sobie ćwierćinteligentow.