Dawno mi się żaden film tak nie spodobał. Połączenie surrealizmu, groteski, Matrixa z odrobina Lyncha. Świetne zdjęcie - np. scena na tle księżyca. Total :-) Albo scena "seksu" z Ala. Muzyka też daje radę.
Bardzo polecam ten film, ale trzeba podejść z dystansem, bo jak się za bardzo przejmie i zacznie wczuwać w koksowe wizje Szyca, to można samemu odjechać, a potem wrzucać głupie posty na forum :P.
A recenzje - ręce opadają...
Zgadzam się w pełni!!! Tego filmu po prostu nie wolno brać na poważnie, należy on do takich, w których fabuła jest najmniej ważna z całego filmu. Dialogi są kapitalne, Szyc gra fantastycznie. Wg mnie to najlepszy polski film ostatnich lat. 9/10