Ten film to przykład tego jak można znów podzielić
społeczeństwo. To jak z politykami i ich programem wyborczym z
taką małą różnicą, że ''Wojnę'' albo się ceni ,albo się wręcz
miażdży. To jeden z tych filmów przy którym jestem w stanie
zrozumieć zarówno tych dla których film ten jest tragedią
rodzimego kina i nic oprócz steku bzdur oraz niesmaku w nim nie
widzą jak i tych ,którzy twierdzą ,że film jest doskonały, wręcz
Arcydzieło. Ja osobiście nie mam zamiaru dopisywać się pod
żadną z tych grup, ale i tak skłaniałbym się ku tej odbierającą
pozytywnie film Żuławskiego. Taka produkcja jakby nie patrzył jest
ewenementem Polskiego Kina. Ba pewnie Kina Światowego.
Odważny i prawie surrealistyczny. Ja powieści Masłowskiej nie
czytałem ,ale czy to znaczy ,że nie powinienem zabierać głosu przy
tym dramacie? Są oczywiście przerysowane sceny, dialogi
(prawie bełkot) mało zrozumiałe, a przede wszystkim cała ta
historia do własnej interpretacji ,ale ogólny kształt tej produkcji
wypadł nietuzinkowo. Jeżeli chodzi o grą aktorską to już
podejrzewałem ,że nasze kino jest bliskie dna. Mroczki, Koty i
Karolaki grający w duperelach i to jeszcze tak sztucznie ,że rzygać
się chce, odbierają człowiekowi nadzieję. A tu nagle okazało się,
że nasz Szyc odbiega od wymienionych wyżej pseudoaktorów. I
chwała mu za to. Śledzę troszkę tego aktora i stwierdzam ,że w
''Enen'' czy ''Krecie'' nie dał z siebie wszystkiego. Tu natomiast jest
ku.....sko realny i autentyczny w swej grze. Postać jaką stworzył
jest bliska doskonałości jeżeli chodzi o oddanie ufazowania i
powikłań speedowych. Rozdarcie wewnętrzne i szukanie kolejnej
Magdy w dziewczynach jakie pojawiają się na jego drodze jest dla
niego męczarnią. Każda z nich jest postrzegana przez niego jako
głupsza, bardziej pusta ,niedojrzała emocjonalnie i ograniczona w
myśleniu. Drażni trochę narracja oraz motyw gdy Silny jest
kierowany głosem. Trochę to niedopracowane. Zdania nie
kompletne. Słabo rozbudowane. Oczywiście sama ścieżka
dźwiękowa może o dobrze dobrana ,ale akurat mnie irytuje. Jest
też trochę chwil ,które zbyt długo wiszą w powietrzu inaczej
mówiąc ciągnął się i ciągnął .... Ale są też i te wyjątkowe, dzikie i
spontaniczne. Dialogi między Silnym a Angelą. Natasza i Silny.
Pomijając już Szyca to Ona czyli Sonia Bohosiewicz za to jak
zagrała ma u mnie ogromne brawa. To jest wyczyn jednak.
Emocje rozrywają ich głowy ,a także ekran tv. Inni widzą tylko
pogardę i poniżenie. Niesamowita scena z zamawianiem coli,
walka słowna i dosłowna z Lewym, sceny w pociągu, nad
morzem, a przede wszystkim ostatnie ,końcowe. Nietypowe
ujęcia, dobry montaż ,ale efekty akurat kiczowate. Jeszcze by wiele
pisał, ale komu się nie podoba ,jego sprawa, a kto nie widział
niech się na własnej skórze przekona. Jak na obecną chwilę
ocenię go na 7 nawet. Rozdarty zapewne jestem tak jak cały ten
wytwór wyobraźni.
pozdrawiam