Uważam, że jest to jeden z najlepszych polskich filmów ostatnich lat.
Też tak uważam. Dialogi, gra aktorska , świetne. Jeśli tylko ktoś zrozumie, że to głęboki dramat psychologiczny, to zrozumie dlaczego i w jakim sensie użyto wielu scen tak sugestywnych i alegorycznych. Jeśli natomiast ktoś nie złapie wątku, to będzie miał zlepek niezrozumiałych slajdów i umrze w ruskiej mentalności, bo ruskich na mieście w pip:)
może niezbyt trafnie to ujęŁAM.. Do mnie film zwyczajnie nie przemówił. Jak dla mnie (nie czytałam książki, więc mogę się mylić) jest on o polskich realiach, aczkolwiek bardzo przesadzonych realiach :-) Film zdecydowanie w moich oczach ratują role Borysa Szyca i Soni Bohosiewicz (choć nie pasują mi owe osoby do ról "dresiarzy", to postaci przez nie grane przypadły mi mimo wszystko do gustu... i tylko one). Ze mną jest niestety tak, że kiedy film mnie nudzi, to nie potrafię doszukać w nim ukrytego sensu, ponieważ pragnę tylko dobrnąć do końca. Pewnie po prostu filmu nie zrozumiałam.
Pozdrawiam.