Jeżeli ktoś nigdy nie był w małym miasteczku, nie odwiedził dyskoteki i nie poznał osoby bez krzty ambicji - ten film z pewnością jest dla niego.
Przekrój polskiego społeczeństwa prowincjonalnego, bombardowanie emocjami idywidualnej cząstki ludu, natłok onirycznych wyobrażeń a przede wszystkim pokazanie jak bezsensowna może być twórczość.
Intryguje mnie i ciekawi po co wiernie ekranizować książkę - kawał zepsutego literackiego mięsa, zasługującą na miano awangardowej tylko ze względu na wiek autorki. Do prawdy rozczarowujące, bo jeżeli można się było czegoś spodziewać po filmie - była by to ciekawa interpretacja z sensem - pozbawiona (z pełnym szacunkiem) realistycznej fantastyki kobiecej.
Głęboko odradzam film gdyż w mojej opini jest to jedynie kolejna pozycja na półce o kategorii - dramat polski.