Może zacznę od tego, że książki nie czytałem. Oczywiście informacja o tym fakcie, może mnie przekreślić jako człowieka inteligentnego.
Wybrałem się na ten film, nie liczyłem na wiele, mimo wszystko się rozczarowałem. Film ten to sama ilustracja książki - nie osobna opowieść, którą można oglądać nawet bez pobieżnej znajomości powieści. Nic mnie nie zachwyciło, nie mogłem doczekać się końca, Szyc nie grał tak niesamowicie jak słyszałem. Efekty specjalne są na żenująco niskim poziomie. Ogólnie nic mi się nie podobało i żałuje, że się na ten film wybrałem.
Zdziwiła mnie też wysoka nota w GW - 6 gwiazdek. Jednak tłumaczę sobie peany na cześć tego filmu historią z pewnej książki pt. "nowe szaty króla".
PS. Przepraszam za składnie, jakoś nie mogę sklecić dzisiaj w miarę przejrzystych zdań.
w pelni podzielam twoje zdanie film musialem obejrzec bo jestem kinooperatorem, a to ze nie przeczytales ksiazki swiadczy ze jestes jednak inteligentnym czlowiekiem ja mimo usilnych prob nie dalem rady po 10 stronach ksiazka znalazla sie w koszu na smieci bo normalny czlowiek nie da rady przez to przebrnac. brak ladu skladu i gramatyki, ksiazka napisana chorym jezykiem przez chora osobe co widac na filmie pozdrawiam
Nazwanie Masłowskiej "chorą osobą" to chyba zniesławienie.:)Książka nie posiada przesłania i chronologii?Hmmm literatura od czasów "Lalki" leciutko się zmieniła-nie widać tego przez pryzmat filmu, ale jednak tak jest. Proponuje poszukać w google takich nazw jak postmodernizm lub avant-pop. To takie moje uwagi odnośnie kwestii literackich, gdyż na temat filmu już się wypowiedziałem i nie czuję w sobie ochoty na powtarzanie swoich opinii.
Byłam na tym filmie z klasą...
Tylko jednej osobie się podobało, bo 'niektóry momenty były zabawne.'
Film bez przesłania.
Przez większość filmu musiałam tłumaczyć wszystkim w około o co chodzi.
I co to ma do czego ta wojna polsko-ruska, bo tego nawet ja nie rozumiałam!