Niech mi ktoś uczciwie wytłumaczy co mu się podobało w tym filmie. Za co dał mu wysoką ocenę i dlaczego jest taki nieprzeciętny i fajny. Chodzi mi tu o samą historię i przesłanie, omijając grę aktorów , efekty specjalne^^, muzykę itp. I bez tekstów: jesteś głupi, nie rozumiesz, to nie jest film dla debili. No to czekam i dziękuję.
Witam. Ja również chcialbym sie dowiedziec, za co wielu ludzi podlepia do tego filmu latke "glebokiego" i "niesamowitego. Film mialem (nie)przyjemnosc obejrzec wczorajszego wieczoru i musze z przykroscia stwierdzic, ze jest mowiac krotko: slaby, naciagany, nad wyraz wulgarny, pusty... i belkotliwy (co nasila sie po polowie obrazu)
Moim zdaniem wojna... powinna sie skonczyc w chwili kiedy Silny przywalil lbem o sciane i stracil przytomnosc (pozniej film staje sie niesamowicie przekombinowany).
O czym jest ten film?
1.Glowny bohater jest dresiarzem, czlowiekiem z nizu spolecznego - duzo przeklina lubi sobie wciagnac proszek, a od czasu do czasu obic komus gebe.
2. Bohater nie umie poradzic sobie z rzeczywistoscia ktora go otacza? (ale tak szczerze to Maslowska nie umiala stad ten bohater; moim zdaniem pierwowzorem Silnego byla wlasnie Maslowska i jej "problemiki" z lat mlodzienczych - potwierdzaja to scenki z rodzina... i pozniejsze panele ktore rozwalaja lby rodzinie Silnego. Potwierdza to i poczatek filmu w ktorym Maslowska opowiada o dziewczynie ktora ja zostawila, a pozniej wklada te slowa w usta znajomej Silnego ktora sprzedaje mu te sama wiadomosc)
3. Dialogi sa marne, typowo dresiarskie bez glebszego przeslania. Jezyk pozal sie Boze... (niby o to chodzilo, ale co z tego? co to wnosi? czym to sie rozni od zwyklej rzeczywistosci przecietnego dresa? Bo przeciez ten film mial niesc ze soba jakies przeslanie(?)
4. Jedyne co w filmie smieszy to teksty w stylu "zajeba* ci? zajeba* ci?" i scena w ktorej gada z wlasnym wackiem (podejrzewam ze ludzie glownie te fragmenty beda pamietac)
5. Scena w pociagu, na plazy, w nowym domu... Jak wspomnialem na poczatku: film powinien sie skonczyc w chwili kiedy Silny dowiaduje sie, ze tak naprawde jest tylko cudzym wytworem wyobrazni.
plusy:
- Swietna gra Borysa Szyca (chyle czolo)
- calkiem przyjemna muzyka
minusy:
- belkotliwe wypowiedzi Maslowskiej (polowy nie slyszalem)
- kiepska gra aktorek z wyjatkiem Nataszy.
- durne zarty na poziomie gimnazium a'la: ...dziewczyna czyta Silnemu artykul o Maslowskiej...
- Mialem przez chwile wrazenie, ze to film o Maslowskiej; za duzo razy "uswiadamiali" widza, ze Silny to wytwor jej wyobrazni. (poczulem sie urazony...)
Mimo wszystko ciesze sie, ze obejrzalem ten film. Mama zawsze mi powtarzala, ze zeby krytykowac trzeba najpierw poznac. Moim zdaniem film nic nie wnosi... jedynie szokuje, jedzie na prymitywnych gagach i trzeba przyznac, ze jest dzieki temu oryginalny (co nie znaczy: swietny, doskonaly)
ale... jaki popyt taka podaz (sceny takie jak rozmowa z wackiem mogly byc np bardziej subtelnie pokazane... no ale oczywiscie musieli to zobrazowac w 100%)
Pozdrawiam.