PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=298581}
5,1 197 tys. ocen
5,1 10 1 197215
6,1 63 krytyków
Wojna polsko-ruska
powrót do forum filmu Wojna polsko-ruska

Film trafi tylko do wybranych! Ten,który jest inteligentny i wychował się w blokowiskach zrozumie film. Reszcie dziękujemy!!!!! I niech się nie wypowiadają na temat tego filmu,bo to jak mówienie ze matematyka jest do du..... Oczywiście ze jest,ale tylko dla tych,którzy jej nie rozumieją!!!! Bo matma to "królowa nauk" i logicznego myślenia.

ocenił(a) film na 10
daro896

To porostu trzeba przeżyć, jak się zna to z autopsji to wiadomo co reżyser miał do przekazania,a w sumie nie reżyser,tylko autorka książki!!

ocenił(a) film na 8
daro896

Nie wychowałem się w blokowiskach, nie jestem inteligentny a mimo to film też do mnie trafi. Każdy powinien potrafić rozpoznać coś co się wybija ponad motłoch swoją innowacją i profesjonalizmem.

ocenił(a) film na 10
scrow

No to szacunek dla Ciebie!myślałem,ze ludzie z innego środowiska źle go odbiorą. Bardzo mnie to cieszy ze trafia on do większej publiczności!!!

ocenił(a) film na 10
daro896

Ja osobiście mieszkam w domku jednorodzinnym, ale film bardzo mi się podobał. To jest jak z literaturą - im więcej czytasz, tym więcej rozumiesz i wyłapujesz więcej konwencji. Im więcej oglądasz filmów (różnych gatunkowo), tym masz większe pojęcie.

Chociaż czasem niektórym może się nie spodobać. Tych szanujemy, ale nie szanujemy tych, którzy piszą "Ten film jest do dupy" i na tym kończą sięich wypowiedzi.

ocenił(a) film na 2
daro896

Daro zanim napisałeś te głupoty nie zastanowiłeś się nad tym skąd pochodzi autorka owej książki? Pochodzi z małego miasta. Jakoś w tym mieście widziałem kiedyś jak to facet udeżył kobietę z dzieckiem i wiesz co? Do nieprzytomności pobiło go pięciu kolesi. No może prawie dzieciak by stracił tatusia (na jego szczęście chyba). I gdzie to twoje wielkie blokowisko i wielkie miasto o którym piszesz. Filmu nie oglądałem, obejrzę sobie na dvd bo jakoś słabą tą reklamę mieli, gdyby nie tytuł powiedziałbym że będzie to coś naprawdę kiepskiego o dresach ale nie pitol że dla wybranych, skoro sam wyskakujesz z inteligencją to z książki przeczytałeś okładkę a o autorce nie wiesz nic!

daro896

ok .to opowiedz mi krótko .co reżyser miał do przekazania.
Byłem i nie rozumiem ...

ocenił(a) film na 4
daro896

"Film trafi tylko do wybranych! Ten,który jest inteligentny i wychował się w blokowiskach zrozumie film."

Stary, jesteś jasnowidzem czy faszystą? Wiesz jak dużą grupę ludzi wymieniłeś? Wypowiadasz się w imieniu ich wszystkich, co więcej każesz każdemu z nich "zrozumieć" ten film. "Zrozumieć" w sensie zaakceptować i wychwalać pod niebiosa. Czyż nie?

Dla mnie film jest poniżej oczekiwań. Dlaczego? Ponieważ cały smaczek filmu upchnięto do kilku rewelacyjnych scen, a cała reszta została przekombinowana!

ocenił(a) film na 5
Michael_1610

Autor wątku po prostu jest zakompleksionym jełopem. Wywyższać się w ten sposób to już potrafią dzieci w piaskownicy. Pseudointeligent z "blokowiska", które zna pewnie wyłącznie z programu 997.

ocenił(a) film na 1
daro896

przeczytaj wątek amigancik , wielu podpisuje się pod tym, że delikatnie mówiąc twór ten nie powinien nazywać się filmem, a zamieszkują blokowiska, znają te środowisko z autopsji...

daro896

Nie twierdzę, że ten film jest dla wybranych, ale po części zgodzę się z autorem wątku. Tzn. nie uważam, że ludzie z innych środowisk nie zrozumieją tego filmu, ale myślę, że mogą go inaczej odebrać. Już tłumaczę o co mi chodzi. Otóż pochodzę z małego miasteczka, gdzie takich Silnych, Magd i Natasz jest mnóstwo. Teraz studiuję we Wrocławiu a moja siostra w Łodzi. Obie prawie równocześnie poszłyśmy na ten film do kina w miastach, gdzie obecnie mieszkamy i obie wyniosłyśmy z niego takie samo wrażenie: siedząc wśród tych ludzi z dużego miasta, zanoszących się śmiechem byłyśmy trochę wkurzone a już na pewno zaskoczone. OK. Było w tym filmie kilka typowych "gagów" do pośmiania się, ale większość to było prawdziwe życie! Np. scena kiedy Lewy z Silnym biją się za to, że Sliny znieważył Arkę Gdynia. U mnie w miasteczku jest to samo! Trzeba wiedzieć, która grupa blokersów jest za którym klubem, żeby przypadkiem im się nie narazić, bo może być wtedy kiepsko z tobą. Albo Natasza. Znam dziewczyny, które za krzywe spojrzenie też potrafią napluć w twarz. Przykładów można mnożyć więcej. Dlatego gdy tacy Łodzianie czy Wrocławianie, którzy mieli to szczęście nie poznać takich ludzi, zanoszą się śmiechem oglądając to, to mi i mojej siostrze robiło się zwyczajnie przykro. Pewnie dlatego, że nam niestety nie było dane śmiać się na tym filmie, bo nie patrzyłyśmy na ten film jak na komedię tylko jak dramat z życia ludzi w m.in. w moim mieście.

ocenił(a) film na 10
olencja_88

Ja tez pochodze z małego miasta, na podlasiu, i o dresów Andżel i Natasz i o ruskich nie jest trudno :) dlatego ten film też odebrałem jako prawdziwy. Zgadzam się z poprzedniczką.

Duzeom

Film dla wybranych? Może faktycznie, ludziom wychowującym się w takim środowisku łatwiej jest go zrozumieć. Ja mieszkam na wsi, obok dużego miasta, w domu jednorodzinnym, a mimo wszystko śmiem uważać, że film zrozumiałam ;)

ocenił(a) film na 8
daro896

racja!! ja też nie jestem blokersem, ale film uważam za absolutnie rewelacyjny, najlepszy wyprodukowany w Polsce w ostatnim dziesięcioleciu!!!!

ocenił(a) film na 10
Krocz

Proste! Każdy kto doznał,widział,zapoczątkował w życiu kilka scen z tego filmu bedzie zachwycony tym dziełem,sposobem ukazania GLUPOTY,POŻĄDANIA,MIŁOŚCI,SŁABOŚCI,CHAMSTWA itp tyle ze głupi będzie się śmiał a mądry zostanie zmuszony do refleksji. A reszta ludzi będzie zażenowana bo nie dopuszcza myśli ze taka jest rzeczywistość na ulicach miast.

daro896

Daro ma rację.
Byłam zszokowana, gdy co dziesięć minut z sali kinowej wychodziło kilka osób. Nawet z samego szacunku ludzie mogli zostać do końca seansu.
Mnie się osobiście bardzo podobał, mimo, że nie wnosi żadnego (według mnie) przesłania. No, w końcu, chyba na tym miał polegać, nie ? Na pewno lepszy, niż nie jeden z tych przereklamowanych, kolejnych schematowych kopii filmów akcji czy komedii. Szczególnie podobały mi się wypowiedzi niektórych bohaterów.
SPOILER
Ma ktoś może dokładny cytat ze sceny, kiedy pod koniec filmu, na plaży, Magda mówi coś o tym, 'że uczucie w niej są do niego' ? Oraz wiersz mówiony przez Andżelikę w toalecie ?
8/10

ocenił(a) film na 3
daro896

Farmazony!!! Ten film jest dla ludzi którzy nie są z blokowisk i to właśnie oni będą się nim zachwycać. Każdy kto wie ocb widzi że to "dzieło" nie jest to przerysowaniem ich życia tylko jakiejś sztampy i stereotypów które wokół nich powstają w głowach ludzi którzy temat znają ze słyszenia, lub zza szyby....

użytkownik usunięty
daro896

Nie mam nic wspólnego z blokowiskami, ale film wybitnie mi się podoba. Pierwsze, raczkujące początki polskiego realizmu magicznego z wykopem (bez polski siejsiej wiejskiej - bo takowe juz były). Owszem Wojna jest specyficzna i ma w sobie elementy, które w nadmiarze mogły by nieprzyjemnie przechylić szlę na stronę kiczu ALE tym razem reżyser wyszedł z tego obronną ręką. Po raz pierwszy od dawna wychodziłam z kina z szerokim uśmiechem na twarzy - tym bardziej - z polskiego filmu. Towarzyszaca mi czereda takoż zeby szczeżyła co biore za dowód na emocje pozytywne.

Polecam samemu się przekonać, a wcześniej rozluźnić poślady i przymrużyć oko - kiedy reżyser mruga do widza nie sposób nie odwdzięczyć mu się tym samym :)!

Gówno a nie dla wybranych, tylko tyle, że osoby z takich środowisk POWINNY ale nie Muszą zroznmieć ten film tak jakby chciał tego Reżyser czy Masłowska.

Mieszkam od urodzenia na warszawskiej Pradze i co z tego wynika? Nic, kilka scen bylo dla mnie zupełnie normalnych a dla niektórych mogły być niecodzienne ewentualnie dziwne badź może nawet przerażające i tyle, żeby zrozumieć film trzeba chcieć, Ja przed pójściem do kina nie czytalem recenzji, nie wchodziłem na filmWEB itd. film zrozumiałem jako tako, specjalnie mi sie nie podobał, po zajawkach i jakichś tam wypowiedziach w mediach myśłałem, że będzie to coś w stylu "Szyc i Kobiety" wyszło inaczej, ale nie żałuje...u Wojewódzkiego padło sformułowanie "epopeja dresiarska" kiedy Szyc był gościem a tu dostaliśmy chore akcje/przykre obrazy w bani nastolatki przelane na taśme filmową.

Tu ktoś napisał, że jak ludzie sie śmiali to było mu przykro...Prosze, jak może być przykro gdy Silny rozmawia ze swoim Dżordżem? Jak Natasza fura barszcz czerwony, Jak goły Silny pozdrawia jakiegoś Montera z balkonu, jak Ola dziewica czyta mu książkę na kolanach i wygląda to jak oral, albo jak mówi do Oli, że studiuję Administracje i Zarządzanie gdzie tu sie ma przykro robić??? Przykre a do tego nudne to jest to ciągłe ćpanie i Żenujące są "efekty specjalne". W Dniu Świra, Cześć, Tereska! czy w Skazanym na Blusa efekty były zbędne i tu również moim zdaniem.

Ja odebrałem ten film pół żartem pół serio i mam wyje.bane na to kto jak odbierze moje odczucia po seansie, ważne aby je uszanował.

daro896

wychowałam się w blokowiskach i co to ma do rzeczy? oO
jeżeli koniecznie chcesz przyjąć, że jest to film niszowy, przeznaczony wyłącznie dla pewnej grupy społecznej, to niekoniecznie jest to jego zaletą. to raz. po drugie, wierz mi, znaczna część tego blokowiskowego społeczeństwa, do którego twoim zdaniem kierowany jest ten film, do kina się nie wybierze, a i o masłowskiej w życiu nie słyszała.

aktorstwo nie najlepsze (poza szycem - najbardziej udana rola). postacie papierowe, zupełnie martwe (zwłaszcza andżela, magda). być może to efekt zamierzony (?), aczkolwiek zupełnie do mnie nie trafił, postacie książkowe wzbudziły we mnie jakiekolwiek emocje, sympatię/antypatię, te filmowe - zupełnie nic.

fabuła (nazwijmy to tak z braku lepszego określenia) strasznie poszarpana, utrudniała odbiór, sądzę, że wiele osób, które nie czytały wcześniej książki mogły mieć problemy ze zrozumieniem tego, co dzieje się na ekranie (mam na myśli mocno nadszarpnięty związek przyczynowo-skutkowy, nie jakieś, eee, drugie dno). rozumiem, że trudno byłoby inaczej oddać 'mówiony' charakter narracji książki i to narkotyczne delirium, którego bohaterowie doznają cały czas, ale chaos na ekranie sprawiał wrażenie raczej komiczne.

jeżeli chodzi o język, te wszystkie bluzgi i sposób artykułowania wypowiedzi - takim językiem młodzież przeniesiona na ekran faktycznie się posługuje, ciężko byłoby wiarygodnie przedstawić dresa używającego języka poetyckiego, tak więc niespecjalnie mną to wzburzyło, ale jestem w stanie zrozumieć, że nie wszystkim odpowiadało.

montaż, muzyka - nie powaliły. efekty specjalne mocno mnie rozbawiły i chyba takie było ich jedyne zastosowanie.

obecność masłowskiej (poza sceną w 'komisariacie', która miała jakieś uzasadnienie w samej książce) trochę mnie rozdrażniła. po co te wstawki z jej życia, matura, nauka, posiłek? po co?


wszystko to razem wzięte wyglądało jak eksperyment, żart (mówię o realizacji tematu) reżysera, w którym ciężko doszukiwać się większego sensu.
protagonistów 'wojny' zachęcam do sensownej polemiki, chętnie wysłucham konkretnych opinii.