Czy warto sięgnąć po książkę "Wojna polsko-ruska pod flagą biało-czerwoną"? Kilka lat temu widziałem w księgarni i przymierzałem się do kupienia, ale ostatecznie zrezygnowałem na rzecz Jacka Piekary i jego książki. Być może popełniłem błąd. Mogę prosić o radę?
Wokół książki i jej autorki powstało tak duże zamieszanie, że wypadałoby ją przeczytać chociażby po to, aby wyrobić sobie własną opinię w tym temacie. Mi osobiście książka się nie podobała, ale nie żałuję, że po nią sięgnęłam. Bądź co bądź, w świadomości mas Masłowska uchodzi za głos młodego pokolenia, więc chyba warto orientować się, o co w tej "wojnie polsko-ruskiej" w ogóle chodzi, chociażby po to, żeby nie wyjść na ignoranta ;) Tym bardziej, że za sprawą filmu temat pewnie znów odżyje.
"Bądź co bądź, w świadomości mas Masłowska uchodzi za głos młodego pokolenia, więc chyba warto orientować się, o co w tej "wojnie polsko-ruskiej" w ogóle chodzi, chociażby po to, żeby nie wyjść na ignoranta ;)"
Szczerze? Ja do tej pory nie wiem o co chodzi w książce. Gdzie jest ten jej fenomen. Dla mnie to bełkot opakowany w ładną okładkę. I nad czym się tutaj zachwycać? Do mnie to 'coś' nie przemawia. I wypraszam sobie, żeby toto było głosem 'młodego pokolenia', do którego bądź co bądź należę. To źle świadczy zarówno o nas jak i o naszej 'literaturze'.