Cały film jest jak dla mnie totalnym nieporozumieniem poza jedną sceną jak zamawiają colę... oglądałem ją naście razy i polecam obejrzeć tą scenę na YT a film olać
Kultowa scena, śmieszna, wypowiedziane słowa długo utrzymają się w pamięci.
Dodatkowo podobała mi scena po zamówieniu coli gdzie pada pytanie o hasło :)
Po za tym film bardzo zły.
Bardzo złe to jest to, że takie osoby jak ty mają dostęp do internetu i wypisują takie frazesy.
"Po za tym film bardzo zły" - aha, to już wiem wszystko, to trzeba było tak od razu. Tylko szkoda że nie powiedziałeś tego dystrybutorom - może zdążyliby go wycofać. Może gdybyś wcześniej ostrzegł wszystkich, to nie zdobyłby tych 11 nagród filmowych (18 nominacji).
I zapewne, jak wielu ignorantów, uważasz ten film za komedię ("bardzo złą" komedię) nie dostrzegając że to jednak komedia nie jest - tym samym nie rozumiejąc z niego nic.
Daruj sobie te złośliwe uwagi. Nie wmawiaj mi, że uważam ten film za komedię :/ dwie śmieszne sceny to nie komedia!
I powiedz mi dlaczego dałeś 10/10? Co w nim jest takiego rewelacyjnego?
Pierwszy zadałem pytanie i nie uzyskałem odp. Ale dobra, niech będzie:
Film oglądałem dawno temu. Pamiętam, że od samego początku przygnębiały mnie negatywne emocje i irytowały "bezsensowne" teksty. Na dodatek Andżela, która była "jak choroba, jak nowotwór złośliwy: zabija wiarę w kino i szacunek do aktorów"
Fragmenty recenzji Łukasza Muszyńskiego:
'film Żuławskiego został oparty na głośnej książce, która podzieliła swego czasu krytykę i czytelników." -> I podobnie widzów na filmwebie.
"opowiedziana na ekranie historia jest wybrykiem zwichrowanego umysłu nastolatki uczącej się do matury"
"nie respektuje zależności przyczynowo-skutkowych."
"nie zawsze radzi sobie z natłokiem tekstu"
Tobie dlaczego podobał się film?
to nie było przecież pytanie do mnie, nie moja wina, że koleś Ci nie odpowiedział.
nie podobał mi się, był okropny. brzydzę się sobą, że go obejrzałam.
toć to był żarcik :D.
i "wystawiłaś", nie jestem facetem lubiącym dziwne pseudonimy a'la wróżka.
wracając do sedna sprawy. podobał mi się za to, za co Ci się nie podobał. dla mnie Andżela była typową nastolatką, jak czasami spotykam i nie zabiła mojej "wiary w kino" (cokolwiek to jest). poza tym urzekła mnie gra aktorska, wszyscy byli tak dziwni, że ich pokochałam. lubię dziwy i różny tego typu szajs, więc to była prawdopodobnie przyczyna mojej oceny. i jestem zakochana w Dorocie, więc to też może być to.
podobało mi się to, że film był tak dziwny, że przyszło mi na myśl "oni są zdrowo walnięci", a nie "oni są mocno uzależnieni".
a poza tym ładnie był wyreżyserowany.
nie rzucaj mi jakimś mięsem Łukasza Muszyńskiego, bo liczyłam na indywidualną opinię.
*wystawiłaś
"wiary w kino" - zapożyczyłem od Tomasza Raczka komentującego film "Kac Wawa"
Przecież napisałem własną opinię a "mięso" Łukasza Muszyńskiego jest uzupełnieniem moich odczuć :-]
Dzięki za wytłumaczenie :P I zadziwia mnie to, że tak bardzo pokręcony film może się komuś podobać :-) Pozdrawiam