niekoniecznie będąc jego członkiem,ale np.mieszkając na blokowisku pełnym takich ludzi i obserwując ich wnikliwie.Ja się wychowałam na blokowisku i uważam,że Masłowska jest genialna..A mój amant ze wczesnej młodości-dres,pisał do mnie listy językiem może nie takim samym jak język książki,ale podobnym(bez znaków interpunkcyjnych,wielkich liter,z milionem błędów ortograficznych,totalny chaos).

Tak samo jak "Alternatywy 4" to nie telenowela tylko satyra ,tak i film ''wojna poolsko-ruska'' nie jest reportażem.

Uważam,że ludzie,którzy nie potrafili dojrzeć sensu w tej książce,po prostu nie mieli lub nie chcieli mieć styczności z dresami (nie dziwię się)i nie wiedzą o czym mowa.Oczywiście dres dresowi nierówny.Silny jest pewną hiperbolą lub archetypem dresa :)
a Doroty długo nikt nie pobije w napisaniu dzieła przełomowego.