Gość był psychopatą, dlatego mu wszystko wychodziło - nie miał granic ani barier moralnych. Nie czul strachu, nie cofał się przed niczym. Był zdeterminowany, szedł po trupach do celu i bezwzględnie usuwał tych, którzy stanęli mu na drodze. Klasyczny, czysty psychopata. To tacy ludzie właśnie stoją na szczytach drabiny sukcesu. Dokładnie tacy.

nie psychopatą tylko socjopatą, śmieszne jest to że się wypowiadacie a tak naprawdę nie do końca wiecie o czym mówicie . Taki człowiek na pewno nie jest idiotą bo gdyby był to reszta ludzi byłaby upośledzona umysłowo . Socjopata dzięki temu że nie odczuwa strachu i jego emocje są znikome reaguje w sytuacji zagrożenie życia bardzo logicznie a nie emocjonalnie ( i właśnie reagowanie emocjonalne jest debilne bo nigdy w niczym nie pomaga tylko może zaszkodzić) , minusem jest to że sam szuka sytuacji zagrożających jego życiu , uwaga dlaczego ? nie dlatego że jest debilem ale dlatego że tylko wtedy odczuwa jakiekolwiek emocje . Wiem że wam to trudno pojąć i prawdopodobnie tego nie pojmiecie ale to nie znaczy że uważam was za debili , tylko chodzi o to że żeby to zrozumieć trzeba posiadać taką osobowość i żaden psycholog ani psychiatra też nie jest w stanie tego zrozumieć pomimo że przeczytał miliard książek o tym, to zna tylko teorie a nigdy nie pozna praktyki

"nie psychopatą tylko socjopatą" Prawdę mówiąc w tym filmie to jedno i to samo. Akurat cechy, które czynią człowieka socjopatą - środowisko - nie z ostały w tym filmie pokazane. Za to dobitnie widać, że facet ma psychopatyczne odruchy.

"śmieszne jest to że się wypowiadacie a tak naprawdę nie do końca wiecie o czym mówicie .(...) Wiem że wam to trudno pojąć i prawdopodobnie tego nie pojmiecie ale to nie znaczy że uważam was za debili , tylko chodzi o to że żeby to zrozumieć trzeba posiadać taką osobowość i żaden psycholog ani psychiatra też nie jest w stanie tego zrozumieć pomimo że przeczytał miliard książek o tym, to zna tylko teorie a nigdy nie pozna praktyki."

To się po prostu nazywa żelazna logika :D "Ja mam rację i uj"

A najzabawniejsze jest to, że stosują ją najczęściej osoby, które mają problemy ze znakami interpunkcyjnymi i zrozumieniem, że spację stawiamy po, a nie przed przecinkiem.

o kurde ale zrobiłem kolosalny błąd przeprasza zapomniałem, że ważniejsze od ogólnego przekazu są znaki interpunkcyjne ( uwaga, to jest ironia !) Zmieniam zdanie jednak mam doczynienia z kretynami. Chciałem przez moją wypowiedz zasugerować że sam jestem socjopatą i akurat doskonale utożsamiałem się z postacią Lou . Socjopata umie planować , psychopata nie , socjopata może się czegoś nauczyć , u psychopaty jest to praktycznie niemożliwe, po za tym doskonale manipulował wszystkimi ( doskonałym przykładem jest zwerbowany przez niego człowiek ) . I tak uważam że w takim przypadku "ja mam racje i **uj"

Mnie również film rozczarował. Główny bohater jest karykaturalny i w ogóle wszystko jest takie wycięte z tektury. (Podobał mi się tylko ten redaktor, który próbuje zaprotestować przeciwko karierze Lou.) Szkoda, bo był tu potencjał na coś w stylu "Czarnego łabędzia". Miałam nadzieję, że opowieść pójdzie w tym kierunku. Niestety, zamiast subtelności i wnikliwości, mamy dość prostackie rozwiązania.

Dokładnie, podpisuję się. Główny bohater zamiast być wiarygodny był na siłę sztuczny, "karykaturalny" - idealne określenie.

tez nie wierze by taki material bym pokazany w tv, i dobrze. Ale jak dla mnie to byla to satyra, i mam nadzieje ze jako satyra trafi ten film do ludzi :)

Ciebie nie szokował bo nie jesteś adresatem filmu. Widocznie zdajesz sobie sprawę jak powstaje taki materiał.
Adresatem tego filmu są osoby, które oglądając takie wiadomości współczują ofiarom a w swojej prostocie nie mają pojęcia jak się zdobywa materiał.

Jakos sie tez lekko wynudzilem,glowny bohater postac z kijem w tylku,moze taki byl zamysl rezysera,ale kwestie powtarza jak 10-latek wiersz wyuczony na pamiec.Film niezly nawet,do obejrzenia i zapomnienia.

Powtarza wyuczone kwestie, bo jest psychopatą (może też socjopatą) i nie umie się normalnie porozumiewać. Mówi tylko to co myśli, że ludzie chcą usłyszeć, albo to co może mu pomóc osiągnąć sukces. Też mnie tym denerwował, ale to było konieczne w tej postaci. Film fajnie pokazuje jak działają media i psychopaci, ale poza ostatnim pół godziny (od sprawy potrójnego zabójstwa zaczęło być ciekawie) też się strasznie wynudziłem. Plus za zakończenie.

Ale jezeli to jest debiut rezysera to moze mamy do czynienia z nowym Fincherem?Mam nadzieje ze kazdy rezyser debiutujacy nakreci taki film.