Czekałem na ten film z wielkimi nadziejami, które dodatkowo wzrosły po przeczytaniu książek
lecz naprawdę dawno się tak nie zawiodłem ale po kolei.
Widząc trailer i opis fabuły spodziewałem się w końcu filmu, który w jakiś logiczny sposób
dobrze przedstawi moment załamania się naszej cywilizacji i przejecie kontroli nad światem
przez Zombie a zamiast tego dostałem popłuczyny skopiowane z (dobrego swoją drogą) 28
dni później i innych filmów o zombie. Pomimo schrzanionej już na starcie koncepcji
pomyślałem, że chociaż gra aktorska i rozwałka zombie (miały się pojawić epickie sceny walki
z hordami Zombie-patrz recenzje po premierze w USA) zrekompunsuje o wszystko ale tu
pojawiło sie kolejne rozczarowanie- wszystkie najlepsze sceny z hordami Zombie są w
trailerze (!) co daje nam łącznie jakies kilka minut, film widziałem w 3D co było nie potrzebnym
wydatkiem ponieważ przez połowę seansu zastanawiałem się czy przez przypadek nie puścili
zwykłej wersji- w tym filmie nie ma chyba ani jednej sceny dla której warto iść na 3D. Filmu nie
ratuje tutaj nawet Brad Pitt, który przez większość filmu lata z jedną i tą samą miną ,,kota
srającego na puszczy" - za każdym razem kiedy kamera pokazywała jego twarz miałem
wrażenie ze pomyliły mu się filmy i mysli ze znowu gra w ,,Tajne przez poufne" bo jego gra
bardziej pasowała do komedii niż do dramatycznych scen. Aby nie być gołosłownym to
przytoczę kilka z wielu minusów filmu:
-Chaotyczna praca kamery- w momentach ,,szybszej" akcji widać głównie jakieś kolorowe
smugi a machaniem kamerą reżyser chyba chciał podkręcić tempo scen.
-Gra aktorska na poziomie fimów klasy B- nie obrażając oczywiscie tych filmów bo dużo lepsze
aktorstwo można zobaczyć w 28 dni później pomimo niskiego budżetu i niezbyt mocnej obsady
-Efekty specjalne to jakiś żart- przy tak wysokim budżecie oczekiwałem chociaż dobrej
charakteryzacji ale pomimo tego że wirus deformował skórę i ciało zarażonych to jednak zęby i
dziąsła mają w stanie ,,nówka sztuka" i nie czepiałby sie tego tak bardzo gdyby nie byłoby to
perfidnie widoczne w wielu scenach
-Wiele błędów i ,,przegięć" - wirus przemieniał ugryzionego w kilkanascie sekund (bodajze 12
jesli dokladnie pamietam) czyli mniej wiecej tyle ile krew z zarazonego miejca potrzebowala na
dotarcie do mozgu ale w przypadku gdy jedna pani żołnierz została ugryziona to oczywiscie
wirus zastosował zasade 5 sekund i grzecznie poczekał w nadgarstku az to nasz główny
bohater nie odetnie heroicznie łapki pani zolnierz i nie uratuje jej zycia, kolejny przykladem
niespojnosci logicznej jest fakt ze na poklad samolotu na ktory wsiedli w toalecie siedzial
zarazony tylko jakim cudem on sie tam dostal skoro wejscia pilnowali zolnierze, a zarazenie
trwa 12 sekund wiec koles nawet nie zdazylby wejsc po schodach do tego samolotu oO ale
oczywiscie musial byc dramat. Jako przyklad mega przegiecia mozna podac katastrofe wyzej
wymienionego samolotu ktory rozwala sie na kilka czesci spadajac z dosc duzej wysokosci ale
oczywiscie katastrofe przezywa główny bohater i pani zolnierz z otwarta rana od uciecia reki
(zatamowana zwyklym opatrunkiem ale co tam) z kilkoma siniakami lecz sam główny bohater
ma tylko rane brzucha ( a pani zolnierz oczywiscie ma jeszcze na tyle sily zeby go dotasczyc
polprzytomnego do najlblizszego miasta pomimo sporego uplywu krwi).
Ogolnie jest masa bledow i niescislosci ( np koles z ktorym główny bohater rozmawia w
wiezeniu w bazie, nie ma zebow ale twardo mowi bez seplenienia) lecz wedlug mnie
najbardziej rozbrajajacy to glowna rozkmina jak walczyc z zombie- mianowicie wszczepiajac
sobie jakis smiertelny patogen pniewaz zombie jako drapieznicy nie atakują chcorych i slabych
jednostek ---> WTF? drapieznik w pierwszej kolejnosci takie zaatakuje ale spoko :) poza tym
nie wiem co utykanie na jedna noge (zolnierz w pierwszej bazie gdzie polecieli) ma wpsolnego
ze smiertelna choroba bo jesli chodzilo ze zombie omijaja kazda jednostke z ,,defektem" to
zmiast wszczepiac sobie jakies smiertelne choroby wystarczyloby sie pozarazac grypa ale aby
udramatyzowac film główny bohater chyba o tym ie pomyślał :)
Podsumowująć film rozczarowuje pod każdym względem, po części przeczuwałem że nie bezie
to jakies mega świetne kino ale spodziewałem się czegoś dobrego co przynajmniej da nowe
spojrzenie na tematykę albo wniesię jakieś ciekawe rozwiązania, nie oczekiwałem arcydzieła
lecz nie obejrzałem nawet kiepskiego filmu tylko tragiczny dwu godzinny żart w 3D z zobie w tle.
Z ciezkim sercem ale czystym sumieniem daje 1/10 i ostrzegam każdego kto chce iśc na ten
syf do kina chyba że ma bardzo niskie wymagania co do filmów i nie ma czego oglądać.
Dziękuje kolego. Zastanawiałem się czy iść na ten film do kina, czy nie. Recenzja rzetelna, nie ma sie czego przyczepic. Trailer mnie bardzo zachęcił (jak zwykle eh...), poza tym Brad to jeden z moich ulubionych aktorów. Ostatnio jednak jestem bardzo roztropny i nie napalam sie zbytnio po obejrzeniu trailera, gdyz kilka razy masakrycznie sie zawiodlem (Man Of Steel, Prometeusz). Wyglada na to, ze fabryka snow zamiast skupic sie na doskonaleniu wypuszczanych filmow to skupia sie na ich jak najlepszym wypromowaniu. Reklamy, trailery, gwiazdorska obsada. Wazne zeby bylo efekciarsko i ladnie dla oka. Fabula, glebszy sens, przeslanie - wszystko to wydaje sie byc melodia przeszlosci, jesli chodzi o amerykanskie produkcje.
Idź do kina, sugerowanie się czyjąś opinią w sferze filmowej nie ma kompletnie sensu. Przed seansem odwiedzałem forum kilka razy, czytałem te wszystkie negatywne opinie, ale z doświadczenia wiem, że nie warto przywiązywać do czyjegoś zdania dużej wagi. Film dla mnie okazał się bardzo dobry, cały czas trzymał w napięciu, nie doszukiwałem się nielogiczności, przyszedłem po prostu obejrzeć i byłem mile zaskoczony.
Zależy jak się ogłada filmy i w jakim celu, jeśli pobieżnie i bez wiekszego zrozumienia to lepiej poczekać na DVD i obejrzeć w domu zamiast niepotrzebenie wydawać 30 zł. Ja podałem kilka najbardziej rażących nieścisłości które uderzają na pierwszy rzut oka ale jeśli uważasz że nie mam racji to wskaż punkt gdzie się pomyliłem.
Widocznie sigon ma podobne podejście do mnie i jemu ten film nie przypadłby do gustu, narazie jeszcze nie widizałem pozytywnych opinii o tym filmie poza tymi typu ,,fajny, nieźle się ogląda i akcja jest cały czas" albo ,,fajna rozwałka - dla fanów gatunku" gdzie Ci co piszą ten drugi typ widzieli tylko trailer bo scen ,,rozwałki" jest tam może łącznie 20 minut na cąły film wliczając to raporty stacji telewizyjnych na koncu
Ja ci wskaże punkt gdzie sie pomyliłeś (dodam że osoba która patrzy się w kinie na dziąsła każdego zombi nie jest wstanie ogarnąć filmu bo albo rybka albo akwarium)
Sytuacja z samolotu jesteś wstanie dostrzec u każdego zombiaka dziąsła a nie byłeś wstanie dostrzec skąd zombi wyszedł a wyszedł z windy którą stewardesa otworzyła przyciskiem , wiec nie był to pasażer, tylko jak co to gość od bagażów lub inny biedak z obsługi lotniska.
odnośnie słabości zombi do choroby tutaj duży plus bo wole dużo bardziej takie rozwiązanie niż 100 raz lal odkryliśmy szczepionkę albo łał nic sie nie da zrobic wszyscy umrą lub zabunkrujmy sie na amen może zombaki wymrą.... Nie znam filmu gdzie znaleziono alternatywę kamuflaż .
W Man of steel mozna zobaczyc jeszcze nieźle wygladające walki a i gra aktorska nie jest tragiczna- superman to po prostu postać z której duzo fabularnie nie można wyciągnąć aby zrobić z tego porządny film dla wymagajacego kinomana dlatego an of steel jest ok ale WWZ bazował na dobrych ksiazkach które ciekawie podchodziły do tematu a tu taka kicha. Z ciekawości oczywiście film można zobaczyć ale ja osobiście po wyjściu z kina klnąłem na lewo i prawo na to że wydałem pieniądze na ten film i straciłem przy okazji 2 h życia. Zapomniałem dodać 2 plusów seansu - widziałem trailer pacific rim w 3D i dzieki temu ze mam okulary zaplace 3 zl mniej za bilet :)
Nie zgodze sie jesli chodzi o Supermana. To samo mozna byloby powiedziec o Batmanie, a jednak Nolan odwalil kawal dobrej roboty. Z komiksowego superbohatera zrobil film na miare top10 listy IMDB. MOS to w moim mniemaniu ANTYfilm - cechuje go calkowity brak tych elementow filmowego rzemiosla, ktore sprawiaja iz produkcja zostawia trwaly slad w nas jako odbiorcach. Pozostaje niespojna papka momentami przyjemna dla oka.
A propo tej papki sie zgadzam ale batman jest dużo lepsza postacia pod wzgledem potencjału fabularnego niz Superman, po prostu Superman jest postacia idealna do bólu, został stworzony z założenia zeby być idealny pod kazdym względem (tyczy się to zarówno mocy jak i charakteru aż po walory fizyczne) co jak wiadomo w dzisiejszym kinie się nie sprawdza, teraz na fali są dramatyczne postacie z mrocznymi sekretami i nie do końca będace tymi dobrymi- mógłbym ciagnąć ten temat długo bo nawet pisałem o tym prace na maturze a później eseje na studiach ( Archetyp nadczłowieka w fantastyce i fantasy ostanich 50 lat) ale w teacie filmu to film zostawia trwały ślad (WWZ) ale dla mnie jest to niestety raczej trwały niesmak.
Co maja wspolnego super moce bohatera z historia, ktora jest denna jak szklarniowy ogorek ? Niech on sobie bedzie najlepszym (pod wzgledem moralnym), najsilniejszym z superbohaterow, ale to nie zmienia faktów, ze film mozna bylo zrobic o niebo lepiej. Historia Clarka ma bowiem tak samo duzy potencjal, jaki miala historia Bruce'a Wayna. To Nolan stworzyl Batmana takiego jakim go dzisiaj postrzegamy. Ludzka kreatywnosc nie zna granic, a polaczona z wielomilionowym zapleczem daje efekty na miare nolanowskiej trylogii. MOS to (najdelikatniej mowiac) pojscie na latwizne - przerost formy nad trescia. Nie bede sie wiecej sprzeczal na ten temat. Kazdy kto ma choc troche wyrobiony gust filmowy uzna, ze nowy Superman to po prostu malo ambitna rozrywka dla ludzi o zatrwazajaco niskich wymaganiach.
Co to znaczy "zatrwarzająco niskie wymagania"? To, że KAŻDY film na który zamierzamy się wybrać MUSI być arcydziełem pod każdym względem?
A ja proponuję następnym razem poluźnić gumę w majtach, i brać na luźno film, a nie silić sięna pseudointelektualne gadki. Każdy ocenia według swoich gustów, mnie sie podobał i będę zachęcał wszystkich.
Tak jak mówiłeś każdy ocenia według własnych gustów jednak dla mnie poza gustem liczy sie także coś takiego jak dobry scenariusz, zdjęcia, efekty specjalne( w zaleznosci od filmu), gra aktorska itd. Dla mnie ,,fajnymi" filmami są horrory gore ale nie dam ,,Caiba Holocaust" wysokiej oceny bo jest tragiczny od strony technicznej. Ja naleze do grona ludzi którzy wymagają czegoś jeszcze od filmów i chce być porwany przez twórców do innego świata kiedy ide na film a nie tylko nawżerać się popcornu i stwierdzić że fajnie się oglądało film.
A tak ogólnie to nie wiem gdzie masz w mojej wypowiedzi pseudointelektualne gadki skoro tylko wypisałem przykłady dla potwierdzenia swojego zdania.
W moim mniemaniu tak poniewaz jak napisalem w poscie wyzej to ocena zawiera tez moja subiektywna opinie a na seansie sie po prostu meczylem. Specjalnie poczekalem z ocena 2 dni zeby na spokojnie przemyslec czy nie ma czegos co by podwyzszylo moja ocene ale nie doszukalem sie niczego na tyle dobrego aby dać wyżej niż 1/10 nektorzy uwazaja ze gra aktorska Brada Pita ratuje ten film ale ja uwazam za jego gra jest wlasnie jednym z minusow.
Czepiasz się tego Brada Pitta, jego gry aktorskiej w filmie, który jest obrazem czysto rozrywkowym. Gdyby się tak napinał w swojej grze, jak Ty w swoich opiniach o tym filmie, wtedy dopiero byłoby śmiesznie. Współczuje Ci, ze oglądałeś ten film w 3D, może wersja 2D bardziej by Cię wchłonęła i nie traciłbyś czasu na szukanie błędów i nieścisłości. Przecież lepiej jest wyjść z seansu niż męczyć się na czymś co wg Ciebie warte jest 1/10.
A ty potrafisz ocenić cały film ogladając tylko jego połowę? Wersja 3D nie ma tu nic do rzeczy bo tajk mówiłem to wyglądała tak jakby tego 3 D nie było. Ocena 1/10 jest odemnie za całokształt a nie za poszczególne sceny. Poza tym często spotyka się filmy gdzie jest jakaś mocna rozkmina na końcu która zmienia pogląd na całą fabułę i skleja strzępki informacji które mieliśmy.
Nie rozumiem o co wam chodzi z tym napinaniem się, piszę w normalny sposób nikogo nie obrażając a ludzie spinają się jakbym im po rodzinie jeździł oO
Tak swoją drogą lubię filmy o zombie. I nie mówię, że kogoś obrażasz. Po prostu wydaje mi się, że miałeś pecha idąc na ten film w wersji 3D. Bo przypuszczam, że to porażka. Czytając Wasze komentarze świadomie wybrałem 2D i z nastawieniem na totalny chłam (czytając oczywiście niektóre opinie) mile się rozczarowałem i fajnie się bawiłem. A Ty szedłeś do kina zapewne z całkowicie innym nastawieniem, stąd Twoje rozczarowanie, do którego masz zupełne prawo. Pozdrawiam.
Ludzie rzucają tymi jedynkami na prawo i lewo... . A zazwyczaj wytłumaczenie jest takie - "mi się nie podoba to zasługuje na 1!". Idiotyczne podejście. Niemal żaden film wystawiany w kinach nie zasługuje na ocenę poniżej 3 (poniżej to tylko chłam klasy b czy jeszcze gorsze twory). Gdyby w ten sam sposób oceniano uczniów w szkołach, to mielibyśmy zdawalność - jakieś 3%.
Poluźnić a właściwie przytępić to trzeba mózg na tym filmie aby choć trochę ten film się podobał. Obejrzeć i zapomnieć.
:)) i tu sie zgadzam w 100% ! Ludzie film to iluzja, mamy sie bac, smiac i tyle po co zawsze szukac 5-go dna.. Mnie sie podal i film i Brad ktory mimo wieku wciaz ma to "cos".
Zamiast narzekać na pracę kamer przy dynamicznych scenach proponuje obejrzeć film na dużym ekranie, wtedy nie będziesz widział smug!!!
Co do realizmu, jest kilka rzeczy do których można się przyczepić, ale nie o to chodzi w kinie sf! Walking Dead oceniony przez ciebie na 8 (choć uwielbiam ten serial) ma więcej niedoróbek, chociażby zombiaki pojawiające się metr za bohaterem! Co do reszty twoich argumentów mam wrażenie że oglądaliśmy dwa różne filmy!
Czytaj dokladnie co napisalem, oglądałem film w kinie więc raczej większego ekranu mieć nie mogłem :) Ślepy nie jestem i potrafie rozróżnić czy sceny są chaotycznie nakręcone czy jakość pliku filmowego jest słabej jakości ;)
Nie rozumiem dlaczego Ty i inni ludzie porównujecie WWZ do Walking Dead, obie pordukcje jedyne co mają wspólnego to tematyke zombie a reszta jest kompletnie inna, poza tym serial to inna sprawa bo są odcinki z masą błędów i takimi wymysłami że głowa boli ale są inne genialnie nakręcone dlatego nie oceniam odcinków po częsci ale moja ocena jest za całokształtbo np sezon 2 oceniłbym na 5 moze 6 ale za to 1 i 2 sezon są świetne ( z wyjątkami) i to jest solidne 8 a moze nawet 9 - jestem tez fanem komiksow WD więc mam tez porównanie i zmiany fabularne są według mnie ciekawe.
Pisząc o błedach punktuje takie które po prostu zasługują na facepalm bo już są wręcz śmieszne i scenarzysta dając takie rzeczy do filmu robi z widza debila, w kazdym filmie sa bledy i nidociagniecia (mniejsze lub wieksze) bo kazdy jest czlowiekiem ale po prostu sa filmy dobrze/bardzo dobrze zrobione gdzie sie ich po prostu nie dostrzega.
Kino sf kinem sf ale ja zabardzo nie zauwazylem zeby ktos cos wspominal o jakis supermocach glownego bohatera albo ze zasady wprowadzone przez rezysera mozna sobie naginac jak sie chce w zaleznosci od sytuacji (infekcja)
Czytam dokładnie z tym że ja nie widziałem smug podczas dynamicznych scen, stąd moje domysły. Tak poza tym gdyby twoje argumenty były lepsze, mógłbym wdać się z tobą w jakąś dyskusję na temat jakości filmu. Jednak szkoda mi na to czasu, ponieważ myślę że nie dasz się przekonać do moich racji, dodatkowo widzę że czerpiesz z tego energie, więc pasuje.
Mi nie chodzi o przekonywanie kogoś do swoich racji tylko po prostu napisałem co sadze o filmie i podałem przykłady z filmu do każdego aspektu jaki wymieniłem ponieważ niezbyt lubię ocenianie w stylu film jest dobry/ zły bo jest i tyle albo dobrze/źle sie bawiłem. Nie bardzo rozumiem o co chodzi żeby moje argumenty były ,,lepsze" , nie bardzo wiem o co chodzi, mam je rozrysować jakoś? Z tego co wiem p to sa fora dyskusyjne zeby dyskutować i przedstawiać swoje poglądy a z tego co wiem to dyskusja sama sie nakręca jak się zderzają przeciwstawne stanowiska-jesli o to Ci chodziło z tym czerpaniem energii a nie (mam nadzieje) jakims wampiryzmem energetycznym/konfliktowym czy innnym tego rodzaju ;)
A i poza tym nie wiem o co Ci chodzi z tymi smugami, ja mówiłem o chaotycznej pracy kamery a nie zamazanym obrazie oO
Jeżeli za argumenty podajesz słabą grę aktorską, słabe efekty specjalne, chaotyczną prace kamer to ja się po raz kolejny zastanawiam czy na pewno oglądaliśmy ten sam film:)
Aktorstwo na światowym poziomie, można nie lubić Brad Pitt-a jednak nie można odmówić mu "wchodzenia" w swoje role na 100%. Co do obsady są jeszcze David Morse, Matthew Fox, Pierfrancesco Favino i wielu innych świetnych aktorów.
Efekty specjalne jedne z lepszych, jakie widziałem, choć po obejrzeniu zwiastuna, trochę się o nie bałem. Moje obawy się jednak nie potwierdziły i pod względem wizualnym nie mam zastrzeżeń, a wierz mi na tym punkcie jestem baaardzo wyczulony.
Praca kamer w niektórych scenach jest sposobem na zwiększenie tempa akcji, tym samym ma podnosić adrenalinę u widza. Podobny efekt, ale na większą skale był użyty w filmie 28 dni później. Co do smug sam o nich napisałeś w pierwszym poście, więc nie mów, że nie wiesz, o co chodzi...
Tak poza tym ocena "1" dla tego filmu to przesada i świadczy o Twoje niedojrzałości.
Nie twierdze ze ,,machanie kamera" nie sluzy podkreceniau akcji lecz trzeba to robic umiejetnie i zwyczuciem, tak samo jak mozna przesadzic ze zbyt statycznymi ujęciami.
Cały czas mówisz że w filmie występują świetni aktorzy, to co mam oceniac ich role pod wzgledem calej kariery? W tym filmie zagrali słabo bo i scenariusz był słabo napisany i ograniczał inwencje aktorów a i sami aktorzy jakoś się bardzo nie starali.
Tak tez zauwazylem ze napisalem, mój błąd miało to być w cudzysłowiu jako zaznaczenie niezbyt wyraznych i chaotycznych ujec (zeby po kilka razy juz nie pisac) a wyszlo doslownie.
Jesli uwazasz ze moja skrajana ocena dla tego filmu jest niedojrzala to Twoja tez taka jest jako druga skrajnosc wiec zwazaj co piszesz :) Juz wczesniej pisalem ze dalbym 3 gdyby nie dodatkowe kwestie a ciekaw jestem jak ,,dojrzale" uzasadnisz danie temu filmowi 10/10
Tak poza tym to wiekszosc twoich watpliowsci juz tutaj byly dyskutowane, wystarczy tylko poczytac watki, nie che mi się juz tłumaczyć po raz n-ty dlaczego jednak dalem to 1 a nie 3 a szczegolnie skoro nie potrafisz zrozumiec ze filmu ni ocenia sie tylko w kategorii podał się/nie podobał się bo od tego jest facebook. Ocena 1 jest z mojej strony niewiele nizsza niz ta ktora dalbym rzeczywiscie analizujac film na chłodno.
Niestety nie mam czasu czytać wszystkich komentarzy więc skupiam się głównie na Twoich wypowiedziach. Co do mojej oceny 10/10 dla WWZ, argumentuje ją tym że film dla mnie jest genialny i już. Ty oceniłeś film na 1/10 i nie było by w tym nic złego gdyby nie Twoje argumenty które są zwykłym czepialstwem.
Mówisz o słabych efektach specjalnych a jako przykład podajesz zęby zombiaków, przecież to nawet dziecko wie że kości starzeją się najpóźniej, oczekiwałeś paradontozy i zapalenia dziąseł zaraz po ugryzieniu. Moim zdaniem to właśnie inne filmy w tematyce zombi mają z tym problem, gdzie to zaraz po ugryzieniu, twarz jest opuchnięta, zakrwawiona i przegniła. Tu panowie postawili na realizm i to właśnie tak może wyglądać apokalipsa Z.
Co do spadającego samolotu przecież takie rzeczy się zdarzają, ludzie przeżywają katastrofy lotnicze, jednak pamiętaj że samolot awaryjnie lądował więc szanse były tym większe. Niestety piloci nie przeżyli ale prawda jest taka że kokpit jest najbardziej narażoną częścią samolotu podczas lądowania. Po za tym filmy tej klasy nie opisują nudnej historii pana kowalskiego a wybitnej jednostki w tym wydaniu agent Gerry Lane (Brad Pitt). Trzeba się albo do tego przyzwyczaić albo nie chodzić na tego typu produkcje do kina.
Kolejną rzeczą na która zwracasz uwagę są ludzie pogryzieni przez zombi, jedni przemieniają się szybciej inni wolniej. Jest to rzecz jak najbardziej do wyjaśnienia, szybciej przemieni się człowiek z przegryzioną przez zombi aortą (zgon natychmiastowy), natomiast w innym czasie człowiek z pogryzioną ręką. Wiadomo że krew w rękach płynie wolniej, znajdują się dalej ważnych organów wewnętrznych i jest szansa że szybka amputacja uratuje komuś życie. W tym wypadku uratowała Segan, choć nie wiadomo do końca jak potoczyły się jej losy.
Pominę tym razem temat "machania kamerą", słabej gry aktorskiej, słabego scenariusza poruszany przez Ciebie, bo wydaje mi się że nie każdemu musi przypaść wszystko do gustu. Jednak nie wydaje mi się że przy takim budżecie ktokolwiek mógłby sobie pozwolić na ignorancje któregoś z tych tematów.
W tej wersji filmu czyli klinówce Fox zagrał epizodyczna rolę komandosa z śmigłowca , w wersji nie okrojonej jego rola trwa wiele więcej i nie ogranicza się do kilku sekund.
Trollu.
Sorry ale jak dla mnie w wielu kwestiach coś pomieszałeś. Po pierwsze to nie jest film dla tych, którzy chcą oglądać krew, flaki, flaki i krew. Tego w tym filmie NIE MA! To pierwszy film, który w sposób logiczny wytłumaczył nam czym jest ZOMBIE. To wirus, którego zadaniem jest przenoszenie choroby dalej. Ty dałeś przykład drapieżnika (sic), drapieżnik nie ma zadania płodzić z łanią potomstwa tylko ją zjeść. Tu chodziło o przenoszenie zarazy dalej. Jaki sens ma pożeranie ludzi, niby w jaki sposób mieliby to trawić? Gdzie w tych filmach logika? To pierwszy film gdzie faktycznie można powiedzieć "cholera tak może być kiedyś na prawdę" Ugryzienia to doskonały sposób na zarażenie drugiego człowieka, szybszy, skuteczniejszy i celowany. Można go zaprogramować na to by atakował białych, czarnych, zółtych. Ale zawsze w takich sprawach może się wszystko wymknąć spod kontroli. Skąd nadludzka siła? Istnieje pewien pasożyt, który wnika w mrówkę i przenika do jej mózgu. Ona przemienia się w zombie. Jest całkowicie od niego zależna. Wisi na liściu głową w dół przez kilka tygodni trzymając się tylko tylnymi odnóżami bez jedzenia i picia. Czeka w jednym celu, aż pojawi się królik lub inny ssak, który ją pożre. To taki mały przykład tego, że mózg może wszystko.
Owszem to jest tylko film. Ale prędzej uwierzę w jego fabułę niż 28 dni później.
1. Wspomnialem, zę chodziło o rozwałke w kontekscie traileru, oczekiwałem po prostu ze pokaza w jakis logiczny sposob jakim cudem armia mogla przegrac z zombie
2. Uzylem przykladu drapieznika poniewaz w filmie tak przyrownywali.
3. Chyba nie ogladalas wielu fimow o zombie jesli uwazasz zjadanie za nielogiczne. Przytocze z chociazby z walking dead gdzie tam gosc doladnie tlumaczy ze wirus wylacza wyzsze funkcje ozgu pozostawiajac aktywne tylko te partie odpowiedzialne za podstawowe (nie pamietam dokladnie ktora to czesc mozgu ale mozna sprawdzic) w sład ktorych wchodzi potrzeba pozywiania się a z racji tego ze racjonalnosc jest wylaczona zombie nie panuja nad glodem, one nie maja celu w zjadaniu czegokolwiek tylko po prostu mozg caly czas sie tego domaga, Brooks nawet w jednej ze swoich ksiazek pisal na ten temat (bodajze byl to poradnik jak przetrwac Zombie apokalipse) i tam bylo to szeroko wytlumaczone.
Co do nadludzkiej sily nie potrzeba zdolnosci wirusa/pasozyta aby zarazony byl zdolny rozwalic drzwi lub wspiac sie na mur, wystarczy ze nasza swiadomosc ktora blokuje wiekszosc naszych mozliwosci pojdzie w odstawke i mozemy wtedy robic wiele rozych rzeczy tylko po prostu nasz organizm ulega wtedy dewastacji, po to mamy czynnik hamujący jakim jest ból, którego zombie nie odczuwają.
W 28 dni później zombie był praktycznie takie same tylko ze tam wirus polegał na agresji i wylaczal on podstawowe potrzeby organizmu, zarazeni nie zywili sie niczym oprócz krwi wiec po prostu umierali z glodu.
Zgadzam się z tobą po prostu spieprzyli dobra historię. Musze cię jednak poprawić w 28 dni później nie było zombie ludzie byli zainfekowani zmutowanym szczepem wirusa wścieklizny , wirus ich nie zabijał i nie reanimował , a ten film należy podgatunku horroru jaki się wykształcił na przestrzeni lat czyli infection movies: 28 Days Later ,Slither ,The Stuff,The Crazies,Warning Sign,Cabin Fever,Carriers, The Thaw
Flaki i krew przecież ten film ma kategorię wiekowa pg13 , jeżeli uważasz że film był z góry kręcony tylko pod ta kategorię jesteś w głębokim błędzie.Z trzeciego końcowego aktu wycięto 40 min materiału w którym została ukazana walka w Rosji gdzie zostały użyte Lobo ( gdybyś czytała książkę wiedziałabyś co to jest) i ukazane jak to spowolnili niby to ''zombików''. Także wcześniejsze nowe sceny zostały wycięte, które miały pomóc widzowi emocjonalnie utożsamić się z bohaterami , w wersji nieocenzurowanej również pada zdanie gdzie się to wszystko zaczęło czyli w Chinach nie przeszło przez cenzurę , poprawność polityczna działa prężnie w Hollywood , dlaczego nie padło? film miał być również dystrybuowany w kraju środka czyli w samych Chinach ale Chinolki i tak odrzuci tą wersje i produkcja nie jest wyświetlany w ich kinach.
Co jest chore w przykładzie drapieżnika ? (po co piszesz sick?) skoro na samym początku filmu wyświetlane są obrazy , kadry z których to jasno można wywnioskować o co im chodziło drapieżniki rozrywające ofiary , mrówki zbijające się w całość , po za tym ja tylko widziałem w filmie te wspinające się po sobie zeeembie mrówki , a nie drapieżniki i ludzi masa.
To jest action hero movie dziewczyno jak iron man dla nastolatków , smakował popcorn?
Umarli nie oddychają, nie trawią, nie produkują praktycznie żadnych płynów ustrojowych oprócz śliny, nie funkcjonują żadne układy oprócz ruchowego i nerwowego. Zombie się nie rozmnażają, ani nie wykazują żadnych innych czynności życiowych, dlatego de facto nazwanie ich „żywymi trupami” nie ma sensu logicznego, gdyż są prawie całkowicie martwe.
Wbrew temu co często można zobaczyć w filmach, umarli po reanimacji wcale nie wykazują nadludzkich mocy. Czego nie umiał zainfekowany przed śmiercią, tego nie będzie umiało także jego ożywione ciało. Co więcej, u zombie inaczej niż u ludzi nie zachodzi proces odbudowy np. mięśni, więc co za tym idzie ich siła miarowo spada. Faktem jest, iż przewagę nad ludźmi daje umarłym to, że nie odczuwają oni zmęczenia, nie potrzebują snu ani pożywienia. Poza siłą - taką jak u zwykłego człowieka - zdolności żywego trupa są co najwyżej mierne. Ma on problemy z koordynacją ruchową. Jego kroki są chwiejne i powolne, a nawet ścigając ofiarę rzadko kiedy porusza się szybciej niż jeden krok na sekundę. Nigdy nie spotkano zombie, który umiałby skakać lub biegać, ponieważ ich zmutowany mózg nie jest wstanie zapanować nad tak skomplikowanymi czynnościami.
Prosto z książki.
A ja jestem zdania, że jest dużo racji i prawdy w tym co piszesz.
Jestem świeżo po seansie i śmiało powiem, że zupełnie się zawiodłem na ''World War Z'', pomimo iż nie miałem wielkich oczekiwań co do tego filmu. Bardzo rzadko chodzę do kina na takie produkcje (średnio raz na....), ale tym razem nawet jako rozrywka nie spełniła ona tego na co liczyłem.
- Film na pewno nie zasłużył na 1, nie ma co popadać w skrajność gdyż chyba tylko filmy Uwe Boll zasługują na takie oceny
- Przy zombie wiadomo, że fabuła musi zawierać dziury i niedopowiedzenia, ale to taki urok tego typu filmów. Historia w miarę trzyma się kupy...(Już bardziej uwierzę w zmutowaną wersję wścieklizny, która powoduje martwicę niż kolejny magiczny wirus, umiejący tworzyć armię powolnych ślamazarnych zombie. Tego typu umarlaki jak w WWZ widzimy w "28 dni później")
- Wątek żydowski wzbudził we mnie falę ironicznego śmiechu szczególnie fragment " nie wierzyliśmy w Obozy koncentracyjne czy atak podczas olimpiady, a jednak...". Przewidujący cwany żyd od co;-]. Nawet na atak zombie są przygotowani... Piękna ironia i pochwała podstarzałego Mossadu.
- Omijanie chorych jest ciekawym tematem. Virusy są półmartwymi organizmami, które muszę połączyć się z inną komórką by przetrwać i się rozmnożyć. Faktem jest, że wiele chorób/zakażeń/virusów, zwalcza się nawzajem w świecie przyrody. To nowy watek w świecie zombie i dlatego ten film warty jest zapamiętania. Virusy, są prawdopodobnie najefektywniejszym czynnikiem ewolucyjnym jak i destrukcyjnym( Natura nie znosi próżni lata 70 zwalczono kiłę/rzeżączkę a pojawił się AIDS). Kto wie co czyha na nas w przyszłości
- Zdjęcia jak dla mnie są OK. Ładne są ujęcia Jerozolimy i Szkocji. Można było po takiej kasie spodziewać się więcej, ale i tak dano widzowi możliwość zobaczenia pandemii, na różnych frontach na świecie(a to rzadkość w przypadku filmów zombie)
- Dzieciak potyka się i strzela sobie w łeb? Bardziej prawdopodobne niż to, że sam by wykosił kilka setek tych stworów z jednym magazynkiem.
- Podobało mi się to w filmie, że było więcej uciekania, a nie bezmyślnego ostrzeliwania zombie. Po prostu to bardziej prawdopodobnie zachowanie.
- Myślałem, że Pitt zagra bardziej cukierkowo, a jednak nie... Cóż po tym filmie ma u mnie plusa(chociaż i tak jakoś za nim nie przepadam). Film ni był przesycony amerykańsko-patriotycznymi przemowami o ratowaniu świata(może po za końcówką, która i tak była dość pesymistyczna)
- Jak dla mnie film zasługuje przynajmniej na 4/ Nie nudzi i nie zmusza do spoglądania na zegarek(tu jest różnica pomiędzy nudnym filmem, a takim który po prostu nam się nie podobał z jakiś powodów). Chyba każdy kto go oglądał, wysiedział te 2 h... film który sprawa że wychodzimy w trakcie zasługuje na 1 bądź 2.
jesli z tego co napisalem to nie wynika to napisze tutaj- film był dla mnie meczacy, oprocz normalnej analizy jest moja ocena subiektywna (odczucie co do filmu, czy mi sie podobal itd.), wysiedzialem na tym filmie tylko dlatego, że z zasady jeśli oglądam jakiś film to chce oglądnąć go do końca obojętnie jaki to nie jest chłam albo psychodela. Motyw z wirusem jest spoko ale ja sie pytam jakim cudem taki zombiak pedzacy na pelnej predkosci w tlumie innych zombie w ciagu sekundy wie ze dana osoba ma jakas corobę smiertelna i ja odrazu omija, wirus ,,Z" daje jakis skaner w oczach czy co? poza tym skro omijają ludzi zarazonych wirusami to dlaczego nie imali sie kulawego goscia? Sam motyw z zasady jest spoko ale jst strasznie duzo niescislsci na ten temat i jak dla mnie jest to za slabo wytlumaczone zeby przyjac to bezkrytycznie, moze w drugiej czesci to lepiej wyjasnia ale watpie.
Co do tego ze ,,zobaczylismy" pandemie to srednio moge sie zgodzic bo w sumie pokazali jedynie Jerozolime i USA a reszta to byla baza wojskowa i labolatorium a o innych miejscach na swiecie to gadali (chyba ze liczymy te przeblyski na koncu materialow telewizyjnych), i wlasnie to tez mnie zawiodlo ze oprocz ,,skankania" po swiecie to slabo odczulem ten globalny charakter sprawy poniewaz wiekszosc akcji i tak dzialo sie w jakis malych zamknietych przestrzeniach a o wydarzeniach sie glowie opowiadalo.
Przyznaje ze w filmie bylo kilka ciekawych motywow ale w momencie gdy juz cos sie zaczynalo klarowac to zaraz wchodzil inny moty który burzył sens poprzedniego bo nie wiem czy ktoś zauważył że naukowiec w laboratorium zaraził sie poprzez przebicie strzykawką palca a Brad Pitt po tym jak na poczatku kapnela mu do ust krew jakims cudem tego zarazenia uniknal ;) więc w koncu by sie zdecydowali jak sie ten wirus przenosi i w jakim czasie jest zakazenie
miyamoto1 płodzisz elaboraty, z których i tak nic nie wynika i które są błędne. Lepiej bedzie dla wszystkich jak już zaprzestaniesz tego tematu bo i tak nikt się z Tobą nie zgodzi
Gdybym chcial zeby ludzie sie ze mna zgadzali to bym nie rozzpoczynal zadnej dyskusji staram sie poprostu zrozumiec Ludzi ktorzy daja temu filmowi tak wysokie oceny bo nikt nie potrafi jakos rzeczowo go obronic a slysze glownie argumenty ze to co napisalem to nieprawda bo film byl fajny i ciekawy ale ostatnio widze tendencje ze jak sie rzeczowo podwazy czyjes argumenty to jego odpowiedz to,,twoja wypowiedz jest bez sensu" i jak tu dyskutowac o czymkolwiek ? Chyba ze pod kazdym filmem maja byc dyskusje typu ,,podobal/nie podobal mi sie film{ocena}; dlaczego?;bo tak"
A jesli dla kogos kilkuzdaniowa wypowiedz to elaborat to szczrze wspolczuje :)
w filmie na początku jest powiedziane że podajże 1% ludzkości jest odporna na wirusa co zresztą jest logiczne bo natura w większości przypadków nie działa na zasadzie zniszczenia całego gatunku.
Z ręką mogę się zgodzić, ale wystarczy spojrzeć na to inaczej, wolę tak niż ugryzienie i ciachnięcie wszystko w jednej sekundzie oczopląs murowany , a zawsze w filmach takie akcje maja spowolnienie, może kiedyś reżyser zrobi ładny zabieg dla takich osób jak ty i w takim momencie u dołu lub na górze ekranu pojawi się zegar w setnych sekundach pokazujący że akcja którą widzimy i trwa dla nas 5 sekund dla bohaterów trwa niecałą sekundę.
W filmach o Zombie było dużo scen z ucinaniem ręki po ugryzieniu ale tam wirus rozchodził się po organiźmie wolniej i w takich wypadkach jest to akcja uzasadniona ale w tym skoro wirus jest tak agresywny gość nie miałby szans zareagować. Co do spowolnienia to sam zobacz tą scene na youtube i tam spowolnienie następuje dopiero gdy główny bohater zauważa ugryzienie, do tego momentu mija jakies 5-6 sekund( jak jet zwolnienie jakieś to w rzeczywistości musieli się bardzo szybko ruszać) więc patrząc na to co pokazywali wcześniej babka powinna dostać już drgawek.
Jeśli chodzi o kulejącego faceta, to myślę że on był dodatkowo chory na coś innego, albo noga była wynikiem jakiejś innej choroby.
Z tym że Bradowi nic nie było gdy krew zombiaka dostała mu się do ust, a naukowiec zaraził się przez ukłucie strzykawką, to jest to możliwe, nawet na przykładzie HIV - ludzie zarażają się przez strzykawki, ale nie przez pocałunki. O ile nie miał żadnej rany w ustach, to jest to zrozumiałe.
aha, facet bez zębów jednak troszkę seplenił.
Akurat przykład HIV jest tu trochę chybiony bo wirus przenosi się przez krew, dlatego nie do końca rozumiem porównanie ale brałem pod uwagę to że wirusy różnie się roznoszą i skoro naukowiec badał krew i przez ukłucie tą strzykawką wprowadził wirus do organizmu logicznym jest, że wirus ten obecny jest we krwi i kontakt z nią może prowadzić do zakażenia ( kontakt błon śluzowych np oczy).
Rozumiem że takie rzeczy można sobie wytłumaczyć ale zadaniem twórców jest zbudowanie wiarygodności swojej koncepcji a nie jej podkopywanie ;)
No ja tak niskiej oceny nie mogłem mu przydzielić, ale nie powiem, trochę w niektórych fragmentach ten film mnie po prostu nużył. Są sceny na prawdę dobre, ale są i te z przegięciami lub zbyt rozwlekłe.
Stary, niestety:) Film był faktycznie gniotem, ale musisz wziąć pod uwagę fakt, że na film poszli także fani odpustu i "Ona tańczy dla mnie" Dla mnie największym dramatem było dotarcie bohaterów do WHO, którzy tak po prostu sobie tam trafili po katastrofie lotniczej w nieznanym państwie. Pewnie skorzystali z google...:) No i jak słusznie wspomniałeś Pitt miał jeszczeł dziurę w brzuchu, więc Komando, to przy nim pikuś:)
Plusami filmu były walory edukacyjne: zarys historii Izraela po II wojnie światowej i pojawiające się nazwy organizacji międzynarodowych. To z pewnością dodawało powagi filmowi, a dla wielu pewnie nawet wielkiej:)