Jeżeli ktoś nie oglądał, to zapraszam do seansu.
Napisów jest jak na lekarstwo, można na youtube spokojnie obejrzeć.
Świetna historia. W tamtych czasach w wielu filmach starano się przekazać
coś ważnego. Coś ludzkiego i dobrego. Tylko pozytywne wartości.
Potępiano zło i fałsz.
W tym przypadku zdradę.
Reżyser przypomniał, że ślubujemy na dobre i na złe. Miłość to piękne uczucie.
Nie można tego niszczyć przez chwile, które przeminą.
Można przeżyć cudowne chwile z jedną, jedyną osobą i przeżywać je cały czas.
Coraz bardziej podobają mi się filmy sprzed 80-90 lat.
8/10