Ten film się albo rozumie, albo nie, albo czuje, albo tylko ogląda. Co najmniej kilka scen powinno przejść do kanonu kinematografii - rozmowa kobiet w mieszkaniu przechodząca w film, karuzela, polna droga zimą i radioodbiornik za oknem, nawiązania do Popiołu i Diamentu... i tak dalej i tak dalej....
Współczuję wychowanym na TVNowskich pseudoserialofilmach...