Dla mnie arcydzieło. Nie lubie filmów Wajdy - ostatnie lata jego pracy są po prostu tragiczne. Nie lubie Wajdy w ogóle - jako człowieka. Ale co najmniej trzy filmy - "Panny z Wilka" (najlepszy!), "Ziemia obiecana" i właśnie "Wszystko na sprzedaż" są najwyższych lotów.

Dlaczego "Inne czytanie"? Ja nie chcę widzieć tego autoportretu Wajdy, portretu Cybulskiego, portretu filmu. Widzę bezcelową walkę bohaterów, daremną próbą uchwycenia tego co nieustannie się zmienia. A zmienia się przede wszystkim repertuar osób, które nas otaczają. Wszystko się zatrzymuje, gdy ktoś odchodzi, lecz bez względu na naszą siłę życie ucieka dalej, nie pozwala się zatrzymać... Potem trudno jest uchwycić to, kim byli, trudno zmusić pamięć do tego, by wydobyła jakiś szczegół, być może istotny, na który wtedy nie zwróciło się uwagi, a teraz jest już za późno, by o to zapytać... Pozostaje żal że jest już za późno na wszystko: nie można zadzwonić, nie można zapytać po prostu, jakie były te ostatnie słowa, których teraz, kiedy są najbardziej potrzebne, nie można sobie przypomnieć, czasem wstyd, bo nawet nie wiadomo, czy były ważne, czy to te słowa. Wstyd, że wszystko, co posiadamy, lub chociaż nasze przeświadczenie, że posiadamy, jest na sprzedaż i może zostać sprzedane, że zostanie sprzedane, nawet nasza śmierć. Wreszcie żal za tym, że się za mało kochało (o ile w ogóle się kochało), że nie wiadomo, co teraz zrobić, by w końcu zrozumieć, że nic nie można. Nie wiadomo jak uciec od rozmów, któresą przypomnieniem, rozmów, które są dowodami na niepamięć, na nieuchwytność, na bezradność wobec pozostawionych śladów. Nie wiadomo, co zrobić z tą skórzaną kurtką, która leży w zasięgu wzroku, której dziś nie można nawet położyć w inne miejsce, bo jest za ciężka, w gruncie rzeczy nic nie można przesunąć - każdy pozostawiony prezdmiot ciężko trwa na swoim miejscu bo tak na prawdę nie jest dla niego dobre żadne inne miejsce. Nie wiadomo, dlaczego te cholerne przedmioty nie chcą umierać razem z właścicielem. Nie wiadomo, dlaczego tak łatwo wszystko sprzedać.